MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków spisał się na medal w akcji "Szlachetna Paczka"

Redakcja
Fot. Anna Kaczmarz
Fot. Anna Kaczmarz
Wszystko zaczęło się z inicjatywy Stowarzyszenia WIOSNA. "Szlachetna Paczka" trafiająca zazwyczaj do ludzi ubogich, tym razem wsparła dotkniętych tegoroczną powodzią. Stracili wszystko, dobytek całego życia, niejednokrotnie pozostając z tym, co mieli na sobie. Ucieczka przed wielką wodą uniemożliwiła zabranie wartościowych rzeczy. Najważniejsze było ratowanie życia. Kiedy groźna woda minęła, powrócili do swoich domów, w których nie było już nic.

Fot. Anna Kaczmarz

POMOC. Zakończyła się zbiórka darów dla powodzian w naszej redakcji. Przez 6 dni zgromadziliśmy ok. 400 paczek dla powodzian.

Aby pomóc wszystkim powodzianom rankiem 25 maja 2010 w redakcji "Dziennika Polskiego" ruszył punkt przyjmowania paczek. Pierwsza osoba zjawiła się w redakcji jeszcze przed rozpoczęciem zbiórki. Pewien mieszkaniec Krakowa przyniósł kołdry i pościel. Nie chciał się przedstawić, bo jak stwierdził, najważniejsi są powodzianie i szybka pomoc dla nich, a nie kto, jaką paczkę zostawił.

W ślad za nim zjawili się inni. Ludzie przynosili koce, kołdry, poduszki, środki czystości i długoterminową żywność.

- Pomagam, bo taka tragedia może dotknąć każdego z nas. Jest to zwyczajny odruch serca i współczucie dla ludzi, którym woda zabrała wszystko - powiedziała Marlena Nowaczyk.

W pomoc powodzianom zaangażowały się nie tylko osoby starsze, ale przede wszystkim młodzież. Pierwszą miłą niespodziankę zrobił nam Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 52, dostarczając do naszej redakcji osiem dużych paczek z żywnością i środkami czystości. Przygotowali je uczniowie Gimnazjum nr 77 i SP nr 141. - Dzieci wykazały duże zaangażowanie i gotowość do niesienia pomocy - powiedziała Katarzyna Malina, nauczycielka, która wraz z Wiolettą Pełką organizowały zbiórkę w szkole.

Później zjawili się przedstawiciele Gimnazjum nr 48, którzy przekazali nam 18 paczek dla powodzian. Swoją pomoc ofiarowali także I LO, Gimnazjum nr 24, ZSO Integracyjnych nr 1, studenci Wydziału Lekarskiego UJ i Szkoła Językowa Mały Rynek.

Wzruszającym momentem było przekazanie nam paczek od uczniów Zespołu Szkół Salezjańskich. Przywiezione przez nich dary były wypakowywane przez kilkanaście minut. Uczniowie wraz z dyrektorem szkoły, ks. Gabrielem Stawowym dostarczyli nie tylko żywność i środki czystości ale również dziewięć worków z ubraniami i pościelą oraz kilka kołder i poduszek.

- Gdy tylko dowiedzieliśmy się o akcji, samorząd szkolny od razu przystąpił do zbiórki potrzebnych rzeczy - powiedział ks. Gabriel Stawowy.

W akcję włączyła się również Komenda Wojewódzka Policji w Krakowie. Przedstawiciele przynieśli do naszej redakcji dwie duże paczki ze środkami czystości. - Zorganizowaliśmy to, co wydaje się dla tych ludzi najpotrzebniejsze. Cały oddział złożył się na dary dla powodzian - powiedział Robert Biernacik.

Odwiedzili nas także przedstawiciele krakowskiego Sanepidu. - Odzew w firmie był wielki. Zaledwie dzień wcześniej poprosiłam pracowników o jakieś środki czystości, a już następnego dnia mieliśmy cztery gotowe paczki do przekazania "Dziennikowi Polskiemu" - mówiła Angelika Wiecha, która w imieniu Sanepidu przywiozła do naszej redakcji dary. Swoje dary przynieśli przedstawiciele krakowskiego ZUS, Duszpasterstwa Akademickiego DAR, firm ANONS S.C., Drukarnia Leyko, LIDO-LANG, piekarni Hen-Pol.

Przychodzili pojedynczy ludzie i całe rodziny. - Dziękuję Bogu, że mnie to nie spotkało. Sama kiedyś byłam w potrzebie. Paczka to konkret, mam pewność, że trafi tam, gdzie trzeba - mówiła Barbara Iwanejko-Maga.
Przyszło również starsze małżeństwo z trzema dużymi torbami zakupowymi, do których włożyli szynki i pasztety konserwowe, paluszki, krakersy i czekoladowe batony. - Kiedyś, będąc małą dziewczynką, razem z matką byłam wysiedlona ze Lwowa przez Rosjan. Wiem, co to głód i brak domu - mówiła pani, która woli pozostać anonimowa.

Dwie paczki dostarczył także Jan Kierdaj razem z synem. - Jak tylko babcia usłyszała w kościele o akcji, to zaraz zaangażowała się w nią. Pozbierała szybko ręczniki i ścierki, kupiliśmy mnóstwo konserw, kawę. Ci ludzie przecież muszą teraz coś jeść, czymś się umyć i mieć w co ubrać - powiedział. Babcia dorzuciła do paczki kilka par skarpet zrobionych na szydełku.

Wiele osób, które przyszły do naszej redakcji z darami, miało świadomość jak wielkie jest to nieszczęście. Woda ominęła ich domy zaledwie o krok. - Nam się upiekło. Mieszkam na Rybitwach. Nasz wał ledwo wytrzymał, ale tragedia była blisko nas - opowiadał Marek Zadęcki.

Przynosząc reklamówki z makaronem, mydłem i herbatą, starsze panie mocno współczuły powodzianom. - Mam łzy w oczach, jak widzę rolnika, który miał truskawki, a teraz nie ma nic - mówiła Elżbieta Żupnik. - Sama przeżyłam powódź w tysiąc dziewięćset sześćdziesiątym i tysiąc dziewięćset siedemdziesiątym szóstym roku. Woda to gorszy żywioł niż ogień - dodała Anna Boleńska z Nowej Huty.

Zakończyła się zbiórka darów ale akcja trwa nadal. Teraz najważniejsze jest szybkie dostarczenie paczek potrzebującym. W sobotę ks. Jacek Stryczek, prezes Stowarzyszenia WIOSNA odebrał osobiście z naszej redakcji sześć paczek. Pojechał z nimi do Woli Radziszowskiej i tam przekazał je rodzinom.

- Na pierwszym planie był los tych ludzi i pokazanie im jak ważni są dla nas. Większą siłę miała rozmowa i czas spędzony z nimi. Paczka była radosnym dodatkiem do całej pomocy im niesionej - powiedział ks. Jacek Stryczek.

Podczas akcji zebrano blisko 2 tys. paczek dla powodzian, które będą rozdane rodzinom przede wszystkim z Małopolski.

Na razie liczba paczek jest wystarczająca. Stowarzyszenie czeka na szczegółowy raport o konkretnych potrzebach danej rodziny.

Jak powiedziała Linda Jarczuk ze stowarzyszenia WIOSNA, najgorsza sytuacja jest w powiecie tarnowskim. Domy tam są zniszczone przez wodę i osuwiska. Oprócz darów z żywnością potrzebna będzie również pomoc fizyczna i wsparcie firm budowlanych. Mając przykład Waszej hojności ze zbiórki paczek wierzymy, że również i ta pomoc dotrze do potrzebujących. (J, JŁ)

Dziękujemy Wam Drodzy Czytelnicy!

Pokazaliście, że w tak ciężkich chwilach jesteście gotowi pomóc ludziom, którym woda odebrała dorobek całego życia. Zarówno my, jak również sami powodzianie, nigdy nie zapomnimy o Waszym wsparciu. Nasza redakcja była świadkiem, jak wielkie są Wasze serca. Zgromadziliśmy ok. 400 paczek dla powodzian. Wczoraj przekazaliśmy je Stowarzyszeniu WIOSNA. Dzięki Wam "Szlachetna paczka" znów ruszy w drogę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski