- Szeroko otwarte dla Ukraińców drzwi polskich domów to wydarzenie bez precedensu w Europie i świecie, więc korzystałem z każdej okazji, by za to dziękować. Uchodźcy w bardzo krótkim czasie uzyskali naprawdę wszechstronną pomoc. Trzeba pamiętać, że do Polski, w tym do Krakowa, napłynęły w 95 procentach kobiety z dziećmi oraz osoby starsze i niepełnosprawne, tym trudniejsze było zapewnienie im odpowiedniego schronienia. Jesteśmy naprawdę wdzięczni. Równocześnie, rozmawiając codziennie z dorosłymi rodakami, którzy znaleźli się w Polsce, widzę, że zdecydowana większość z nich już od pierwszego dnia pyta o pracę i chce pracować. Aby im to umożliwić, musimy wspólnie przezwyciężyć szereg problemów
– stwierdził Wiaczesław Wojnarowski.
Czego trzeba, by Ukraińcy mogli w Krakowie pracować i prowadzić biznes
Konsul Generalny Ukrainy w Krakowie zwrócił uwagę, że prowadzona przez reżim Putina wojna hybrydowa to wyzwanie rzucone nie tyle Ukrainie, co całemu cywilizowanemu światu. Gospodarcze konsekwencje odczuwają już i będą jeszcze silniej odczuwać niemal wszystkie państwa świata. Próba rzucenia Europy na kolana przy użyciu celowo wywołanego kryzysu energetycznego to tylko jeden z aspektów. Innym, równie ważnym, może być kryzys żywnościowy; w krajach takich, jak Polska – mających silne własne rolnictwo – spowoduje on „tylko” potężny wzrost cen, ale w biedniejszych i pozbawionych upraw doprowadzi do głodu – i masowej migracji. – Wtedy miliony uchodźców pojawię się nie na granicy Polski z Ukrainą, lecz ponownie na południu Europy – podkreślił konsul Ukrainy w Krakowie.
Powtórzył, że „Ukraińcy to nie jest naród, który siedzi przy stole z założonymi rękami i czeka na to, co otrzyma”. - Ukraińcy naprawdę chcą pracować, ale do tego muszą być stworzone warunki zarówno na rynku pracy, jak i wokół niego. Jeżeli mówimy o tym, że wśród uchodźców dominują kobiety z dziećmi, to oczywiście w grę wchodzą kwestie związane z przedszkolem, szkołą, a także odpowiednim zakwaterowaniem. Potrzebna jest nauka języka. Potrzebne są szkolenia, kursy, przekwalifikowania. Muszą powstać platformy integracji społeczności ukraińskiej – wyliczył Wiaczesław Wojnarowski dodając, że część takich działań i inicjatyw już w Krakowie uruchomiono, ale trzeba je cały czas uzupełniać i rozwijać w oparciu o jak najlepsze rozeznanie krótko- i długofalowych potrzeb.