MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Krakpolia, czyli o metropolitalnoŚci Krakowa

Redakcja
Metropolie od wieków rządziły światem. To one skupiają najważniejsze zglobalizowane funkcje w dziedzinie gospodarki, polityki czy kultury. Dziś do rangi metropolii aspiruje Kraków - gospodarcze, naukowe, finansowe i administracyjne centrum regionu. Czy stolica Malopolski ma szansę stać się prawdziwą europejską metropolią? Kto zyska, a kto straci na metropolitalności naszego miasta?

Metropolia Kraków?

Status metropolii to dla wielu inwestorów gwarancja sukcesu i najlepszy adres do rozwijania przedsięwzięć gospodarczych. Nic w tym dziwnego. Metropolie to siedziby największych organizacji, skupiska międzynarodowych, renomowanych instytucji. To również z reguły miasta wielkie, choć o tym, czy dany ośrodek jest metropolią, decyduje nie jego wielkość, ale złożoność zadań, które pełni.
Zatem, czy Kraków ma szansę zrealizować zapisany w swojej strategii rozwoju cel bycia europejską metropolią o ważnych funkcjach w dziedzinie nauki, kultury i sportu?
Jednym z głównych wyznaczników metropolitalności miast jest potencjał ludzki, jakim dysponują. Ponadregionalny charakter Krakowa wydaje się tu oczywisty. Kraków to w końcu ośrodek uniwersytecki z ponad 180 tysiącami studentów, działa tutaj ponad 20 uczelni, w tym powszechnie znane, jak UJ, AGH czy Politechnika Krakowska. Doceniają to firmy, których działalność opiera się na wiedzy i umiejętnościach, na kapitale ludzkim, a tych w Krakowie nie brakuje.
Miernikiem metropolitalności są też wskaźniki ekonomiczne, np. ilość inwestycji zagranicznych. Kraków jest niezwykle atrakcyjnym biznesowo miejscem, zwłaszcza dla sektora finansowego i usług outsourcingowych. Dziś, w dobie globalnej gospodarki, coraz więcej firm lokuje swoje przedstawicielstwa tam, gdzie spełnione są podstawowe warunki: niskie koszty zatrudnienia, odpowiednia liczba wykwalifikowanej kadry znającej języki obce, dobre połączenia lotnicze i drogowe ze światem oraz odpowiednia infrastruktura informatyczna. Kraków spełnia wszystkie te warunki, stąd zainteresowanie zagranicznego kapitału naszym miastem. Atuty krakowskiego rynku pracy doceniły największe światowe korporacje. IBM, Google, Motorola, Shell, UBC, HSBC - to tylko przykłady firm, które zainwestowały w naszym mieście. Rozwój gospodarki i pojawienie się zagranicznych inwestorów spowodowały, że rok temu powstało w Krakowie około 60 tysięcy metrów kwadratowych nowoczesnej powierzchni dla biur. Kolejne inwestycje są realizowane i sukcesywnie oddawane do użytkowania.

Cena za jakość

Kolejny atut to rozpoznawalność. Kraków jest bez wątpienia wizytówką Polski w świecie. Jest miejscem, gdzie warto nie tylko pracować i mieszkać, ale i odpoczywać. To miasto, w którym tradycja przeplata się z nowoczesnością. Kraków jest obecnie równie modny jak Paryż czy Barcelona. Metropolitalny rozwój miasta to w dużej mierze wyzwanie: jak postępować, aby chroniąc dziedzictwo Krakowa nie uczynić zeń skansenu, lecz zadbać o stabilny rozwój i modernizację.
Oczywiście, metropolitalność kosztuje. Intensywny rozwój gospodarczy Krakowa odbija się choćby w rosnących na skutek dużego popytu cenach lokalnych nieruchomości. Jednym z głównych czynników wpływających na wzrost cen była łatwość uzyskania kredytu i… atrakcyjność miasta. Kraków nie jest tani. Podobnie rzecz się ma z kosztami pracy. Koszty prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce, w tym wynajmu powierzchni biurowej czy koszty wynagrodzeń systematycznie rosną. Kluczem do sukcesu Krakowa wydaje się zatem nie cena, ale jakość. W wyścigu o inwestycje wygramy, jeśli wysoka jakość świadczonych u nas usług będzie uzasadniała i rekompensowała wyższe koszty. Polska, w tym Kraków, będzie tak długo skutecznie przyciągać inwestycje z sektora usługowego, jak długo naszym największym i niezaprzeczalnym atutem będzie wystarczająca liczba dobrze i kierunkowo wykształconych ludzi. Według analizy, którą na zlecenie Urzędu Miasta Krakowa wykonała renomowana firma konsultingowa PricewaterhouseCoopers, pozycja Krakowa pozostanie niezagrożona przez kolejne lata, tyle że inwestycje usługowe lokowane w Krakowie nie będą opierały się na najniższych możliwych kosztach pracy, ale na jakości dostępnej kadry.

A może KOM?

Dyskusja nad powołaniem Krakowskiego Obszaru Metropolitalnego (KOM) trwa od wielu lat. W roku 2000 ówczesny Zarząd Miasta wyraził akceptację dla wyodrębnienia Krakowskiego Metropolitarnego Obszaru Regionalnego. Do projektu, oprócz Krakowa, miało zostać włączonych 10 powiatów. Pojawiły się wówczas obawy gmin ościennych o dominację naszego miasta. Czy były uzasadnione? Utworzenie Krakowskiego Obszaru Metropolitalnego nie jest tylko formalnym zabiegiem wyrysowania na mapie regionu nowego tworu, choć właściwe wytyczenie obszaru KOM jest obecnie jedną z najważniejszych kwestii i to bez względu na stan i postęp prac nad ustawą metropolitalną. Oczywiście, w przypadku jej powstania kwestia granic stanie się jeszcze istotniejsza. Staniemy bowiem wtedy na drodze jednokierunkowej. Obecność w KOM to korzyści, ale i obowiązki, także finansowe. W przypadku ustawowej regulacji obszarów metropolitalnych można jednak liczyć, że za obowiązkami i koniecznymi do zrealizowania inwestycjami o charakterze metropolitalnym pójdą środki finansowe, w tym centralne. Oczekiwanie, że ustawa metropolitalna pomoże gminom, a nie jeszcze bardziej skomplikuje sytuację jest ogromne.
Podpisana w Krakowie w listopadzie 2007 r., "Deklaracja o Utworzeniu Rady Krakowskiego Obszaru Metropolitalnego" ma służyć porozumieniu i współpracy podmiotów samorządowych zainteresowanych tym projektem. Bez względu na to, jak ocenia się zapisy deklaracji, niezwykle cenny jest sam fakt jej powstania, zebrania reprezentantów 52 gmin i rozpoczęcia dyskusji o współpracy.
Podpisanie deklaracji, bez względu na dalsze losy uregulowań prawnych w tym zakresie, było istotnym momentem nie tylko dla KOM, ale i regionu; pokazało wolę współpracy, ale i pewną ewolucję w mentalności sygnatariuszy i całej społeczności lokalnej. Porozumienia międzygminne, za pomocą których można realizować wspólne cele publiczne, nie dają bowiem najważniejszego - poczucia jedności. Zawieramy porozumienie do zrealizowania konkretnego projektu lub inwestycji, jest ono skutecznym narzędziem w rękach kilku partnerów, ale nie załatwia kwestii wspólnej tożsamości.

Dla kogo KOM?

Kraków, by być jeszcze silniejszym - nie w regionie, lecz w kraju i na świecie - musi rozwijać się metropolitalnie. A korzyść z tego będzie obustronna; silna stolica regionu to silny region, to silny KOM i gminy w nim funkcjonujące. Ponadlokalny charakter Krakowa determinowany jest przez jego funkcje metropolitalne. Dla przykładu, funkcja gospodarcza jest siłą napędową rozwoju całego regionu i szansą dla budowy naukochłonnych gałęzi przemysłu i zaawansowanych technologii. Daje szansę tworzenia centrów handlu i usług oraz rozwijania międzynarodowej współpracy gospodarczej w obszarze całego KOM-u. Polityka gospodarcza Gminy Miejskiej Kraków, w swych dotychczasowych, jak i w planowanych działaniach, ukierunkowana jest na pozyskiwanie inwestorów przede wszystkim w branżach o wysokiej wartości dodanej, jak obsługa przedsiębiorstw czy technologie informacyjne i komunikacyjne. Kraków nie ma w swojej ofercie terenów inwestycyjnych przeznaczonych na potrzeby przemysłu. Mają je natomiast gminy ościenne, np. Słomniki czy Niepołomice. Kraków - jako ośrodek centralny - skupia sektor usług, technologii, wiedzy. Gminy otaczające Kraków są z kolei ośrodkami produkcji. I tak: mamy centrum badawczo-rozwojowe Delphi w Krakowie, a fabrykę MAN w Niepołomicach czy Valeo w Skawinie. Korzyścią zarówno dla Krakowa, jak i pozostałych ośrodków, jest komplementarność oferty inwestycyjnej, gdy jest ona rozpatrywana jako wspólna oferta Krakowa i KOM. Nie bez znaczenia jest też marka i prestiż Krakowa, które wpływają pozytywnie na wizerunek całego regionu. Nie ma tu mowy o dominacji, lecz współpracy opartej na obustronnych korzyściach.
Misją Krakowa jest realizacja wizji miasta metropolitalnego. By stało się to możliwe, niezbędne jest systemowe rozwijanie metropolitalnych funkcji Krakowa i systematyczna współpraca regionalna wewnątrz KOM-u. Wiąże się to ze zdolnością Krakowa do konkurowania z innymi miastami w Polsce i Europie oraz relacji Krakowa z otoczeniem. Koncepcja zrównoważonego rozwoju nie prowadzi do eliminowania konkurentów. Metropolitalność stolicy Małopolski to nie Krakpolizm, czy jak kto woli - Krakocentryzm - choć bez wątpienia ranga Krakowa i jego prestiż wpływa korzystnie na wizerunek całej aglomeracji. Krakowski Obszar Metropolitalny to szansa, którą musimy nauczyć się wspólnie wykorzystywać. Związki z innymi miastami w regionie powinny być tak kształtowane, aby z umacniania funkcji metropolitalnych Krakowa mogły one czerpać własne, bezpośrednie korzyści.
MONIKA PIĄTKOWSKA
Autorka kieruje Wydziałem Strategii i Rozwoju Urzędu Miasta Krakowa

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zakaz handlu w niedzielę. Klienci będą zdezorientowani?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski