Krwiodawcy ze Skawiny oddali tysiące litrów krwi. Klub Honorowych Dawców Krwi działa już pół wieku

W uroczystości nie mógł wziąć udziału były prezes KHDK Włodzimierz Galaciński. Był wówczas chory, a w środę 29 listopada, o czym pisaliśmy, nadeszła smutna wiadomość o jego śmierci.

Funkcję prezesa pełnił najpierw w najliczniejszym w Skawinie Klubie Huty Aluminium, a potem w KHDK, łącznie przez 48 lat. Działalność czerwonokrzyska była jego pasją.

KHDK nie skupiał się tylko na akcjach oddawania krwi, ale też na edukacji i promocji tej idei. Organizował np. konkursy dla uczniów wiedzy o działalności czerwonokrzyskiej, plastyczne, pogadanki i prelekcje w szkołach.
Skawiński KHDK ufundował książeczkę mieszkaniową dla dziecka z krakowskiego Domu Dziecka.

Z inicjatywy prezesa Galacińskiego w skawińskich szkołach Liceum Ogólnokształcącym oraz Zespole Szkół Techniczno-Ekonomicznych działały koła PCK. Młodzież chętnie oddawała krew. Teraz po covidzie uczniowie tych szkół nie przychodzą na akcje tak licznie, jak niegdyś.

Na uroczystości 50-lecia Klubu HDK list napisany do krwiodawców przez Włodzimierza Galacińskiego, odczytała jego bratanica Katarzyna Galacińska.
Wieloletni prezes dziękował w nim tak krwiodawcom, jak wszystkim wspierającym czerwonokrzyską działalność.

- Nigdy nie sądziłem, że mogę doczekać tej rocznicy, bo kiedy w latach siedemdziesiątych ubiegłego stulecia żarzyła się tylko iskierka krwiodawstwa na terenie Skawiny, to płonie ona po dzień dzisiejszy ze wzmocnioną energią – napisał Włodzimierz Galaciński.

Wraz z prezesem Galacińskim aktywnie działali inni zasłużeni krwiodawcy, głównie członkowie Zarządu KHDK.
Andrzej Jeleń, to znany krwiodawca. Jest mistrzem w oddawaniu krwi. Na swoim koncie ma 95 litrów tego drogocennego płynu. Oddawał też osocze.

- Pierwszy raz oddałem krew w szpitalu dla mojej mamy, a potem po przyjęciu się do pracy w Hucie Aluminium, na stałe oddawałem w zakładowym klubie. Teraz jestem emerytem, ale krwiodawstwo tak weszło mi w krew, że trudno po tylu latach nic nie robić na rzecz krwiodawstwa – powiedział nam Andrzej Jeleń.

Wspomina trudne, ale bardzo potrzebne akcje, np. gdy w 1980 roku doszło do wybuchu proszkowni w Zakładach Metalurgicznych, powstałych po likwidacji Huty Aluminium. Wtedy bardzo potrzebna była krew dla poparzonych pracowników.

Podobnie jak pan Andrzej, w organizacji różnych przedsięwzięć pomaga niezastąpiona Wanda Michalik.

- Organizowaliśmy różne wydarzenia, aby integrować to środowisko, np. wycieczki i krwiodawcy poznawali się z sobą – wspomina pani Wanda.

Krwiodawcy brali udział np. w Ogólnopolskich Rajdach „Czerwona Róża”.

Historię skawińskiego krwiodawstwa świetnie zna Wiesław Wróbel, który szefował zakładowemu klubowi w Elektrowni SKAWINA, także bardzo zaangażowany w czerwonokrzyską działalność.

- Krwiodawcy uratowali niezliczoną liczbę żyć ludzkich i chociaż technika tak bardzo poszła do przodu, to jeszcze nikt nie wymyślił preparatu zastępującego krew – mówił Wiesław Wróbel podczas uroczystości 50-lecia Klubu HDK.

Przypomniał, że najpierw krwiodawcy byli zrzeszeni w Międzyzakładowym Klubie Dawców Krwi, założonym w 1973 r. przez trzech lekarzy: Kazimierza Haicera, Halinę Palczewską, Zbigniewa Sławika oraz Mieczysława Brodackiego z Elektrowni.
Wszystkie zakładowe kluby bardzo prężnie działały. Jednak wraz z transformacja ustrojową oraz prywatyzacją firm, likwidowały one działalność pozaprodukcyjną.
Najdłużej działał Klub w Elektrowni.

Krwiodawców pod swoje skrzydła wzięło skawińskie Centrum Kultury i Sportu.
Teraz KHDK PCK w Skawinie działa samodzielnie, ale CKiS nadal wspiera Klub, funkcjonujący pod przewodnictwem Piotra Kołodzieja, także zasłużonego i zaangażowanego krwiodawcy, oddającego krew od 1991 roku.

Piotr Kołodziej dwa lata temu przejął prezesurę po Włodzimierzu Galacińskim, który w związku z chorobą zrezygnował z tej funkcji.

Prezes Kołodziej podkreśla, że na akcje organizowane przez KHDK PCK, zgłasza się 60-80 osób.
Liczba aktywnych krwiodawców w Skawinie nie jest precyzyjna, bo członkowie indywidualnie oddają krew lub samo osocze w Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa oraz podczas różnych akcji.

- Jesteście zwykłymi, ale jakże niezwykłymi ludźmi, którzy uratowali niejedno życie – mówił Norbert Rzepisko, burmistrz gminy Skawina podczas uroczystości 50-lecia.

Burmistrz deklarował dalszą współpracę z KHDK PCK.

Gratulacje i podziękowania składał krwiodawcom też Bogdan Wicher, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko-Własnościowej w Skawinia.
Spółdzielnia przez wiele lat patronowała i pomagała KHDK, m.in. fundowała nagrody, udostępniała lokal na organizowanie konkursów dla uczniów.
Do gratulacji dołączyły się też m.in. przedstawicielki Małopolskiego Oddziału Okręgowego PCK w Krakowie: dyrektorka Małgorzata Pyka oraz sekretarz Zarządu Elżbieta Wojna-Dyląg.

Na uroczystości Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Krakowie reprezentowały Magdalena Lewicka i Anna Lizoń.

Przyjechali też prezes i wiceprezes zaprzyjaźnionego Hutniczego Klubu HDK PCK w Krakowie: Leszek Chabinka oraz Kazimierz Zawalonka.

Urodzinowa ceremonia była okazją do wręczenia wyróżnień zasłużonym krwiodawcom.

- Andrzej Wilk

- Artur Znaj

- Wojciech Sypniewski

- Dagmara Burkot

- Renata Burdek
- Wojciech Droździewicz
- Marcin Czopek
- Włodzimierz Galaciński (odebrał brat Tadeusz)
- Anna Płonka
oraz wszyscy członkowie Zarządu KHDK PCK:
- Piotr Kołodziej
- Andrzej Jeleń
- Wanda Michalik
- Łukasz Pierożek (odebrała żona)
- Wiesław Wróbel.