Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kryzys i biust

Redakcja
Tydzień minął na poszukiwaniu pieniędzy w ministerialnych kasach. Jest to czynność nie tylko przykra, ale także dziwna, bo albo budżet - który miał być oszczędnościowy - został skrojony zbyt obszernie, jak garnitur za duży o dwa numery, albo cięcia oznaczają kłopoty w funkcjonowaniu państwa.

Andrzej Kozioł: MINĄŁ TYDZIEŃ

Przy okazji budżetowych cięć nikt się nawet nie zająknął na temat KRUS-u, który kosztuje nas, społeczeństwo, mniej więcej tyle, ile premier Tusk chce zabrać z ministerialnych kas.
Po drugiej stronie barykady w PiS-ie wiele nowego. Przede wszystkim nowa twarz partii, a w zasadzie nowe twarze. Komendant Jarosław Kaczyński przerzucił na tyły, do taborów, harcowników - Kurskiego, Cymańskiego, do pierwszego szeregu przesuwając trzy panie, które z tej okazji zostały odpowiednio ubrane i wymakijażowane. Wypadają jednak szaro i nijako i chyba niewielu Polaków uwierzy, iż partia Kaczyńskiego zmieniła się naprawdę.
A propos partii, wszelkich, i kryzysu - służyć on będzie wszelkiej, zwłaszcza radykalnej opozycji, bo każda opozycja wychodzi z założenia, że im gorzej, tym lepiej. Oczywiście, lepiej dla niej, bo odium zawsze spada na rządzących...
Kolejny szkolny skandal, tym razem w Rykach, wyraźnie ucieszył byłego wiceministra edukacji narodowej, Orzechowskiego. LPR chciała się wziąć za niesfornych uczniów (Orzechowski nazywa ich bandytami), wprowadzając mundurki, zero tolerancji i karne szkoły, coś na wzór karnych kompanii w wojsku.
Wybryk gówniarza z Ryk jest więc wodą na LPR-owski młyn - gdybyśmy dalej rządzili oświatą, nie dochodziłoby do takich incydentów.
Odrobina - ale tylko odrobina - racji w tym zapewne jest. Coś trzeba zrobić z gówniarzami - chamskimi, rozwydrzonymi, bezczelnymi, może jeszcze nie bandytami, ale z pewnością kandydatami na bandytów. Co zrobić - tego nie wiem, bom ani psycholog, ani pedagog. Mamlanie o tolerancji wydaje się jednak równie bezsensowne, jak nawoływanie do drastycznych sankcji.
Uczeń - popisując się przed klasą, obrażając nauczyciela najbardziej wulgarnymi słowami - wystąpił topless. W przypadku mężczyzny to nic nagannego, chociaż w szkole, podobnie jak w pracy i na ulicy, raczej należy występować w kompletnym stroju. Okazuje się jednak, iż w topless mogą także paradować kobiety.
W maju, na jednym ze szczecińskich kąpielisk, dwie panie opalały się bez staników, co nie spodobało się policjantom. W efekcie obie stanęły przed sądem grodzkim, który ukarał je naganą za "nieobyczajny wybryk" i obciążył kosztami procesu.
Minęło kilka miesięcy i inny sąd - tym razem okręgowy - uniewinnił miłośniczki opalania się nieomal totalnego czy może raczej półtotalnego.
O wyroku przesądził fakt, iż współopalający się nie byli oburzeni widokiem nagich biustów.
Ani policja, ani sąd, ani dziennikarze, nikt nie podniósł ważnego elementu sprawy. Estetycznego. Wielokrotnie - na plażach całej Europy, ba, nawet na stoku Gubałówki - czułem się dotknięty widokiem nagich biustów. Właśnie z estetycznych, a nie moralnych powodów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski