Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Książ Wielki. Mieszkańcy protestują przeciwko rozbudowie oczyszczalni ścieków

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Oczyszczalnia w Książu Wielkim nie jest przystosowana do przyjmowania rosnącej ilości ścieków dowożonych beczkowozami
Oczyszczalnia w Książu Wielkim nie jest przystosowana do przyjmowania rosnącej ilości ścieków dowożonych beczkowozami archiwum
Grupa mieszkańców Książa Wielkiego sprzeciwia się planowanej rozbudowie oczyszczalni ścieków w tej miejscowości. Uważają, że to spotęguje problemy w postaci przykrych zapachów z obiektu oraz przyczyni się do degradacji środowiska naturalnego. Władze gminy przekonują z kolei, że rozbudowa jest konieczna właśnie po to, aby środowisko chronić i zmniejszyć negatywne oddziaływanie oczyszczalni na najbliższą okolicę.

Osoby sprzeciwiające się planowanej rozbudowie oczyszczalni zwracają uwagę, że funkcjonowaniu obiektu w obecnym kształcie już towarzyszy nieznośny odór, a bywa, że po deszczach sąsiednie posesje są zalewane ściekami.

- Często zdarza się, że smród jest tak duży, że nie da się przebywać na swojej działce, tylko trzeba się zamykać w domu. Nieznośny zapach czuć niemal codziennie. W pobliżu oczyszczalni są również stawy, przy których czas spędzają wędkarze i też muszą znosić ten okropny zapach. Jako mieszkańcy często zgłaszaliśmy ten problem władzom gminy, ale nasze uwagi były lekceważone – przekonują mieszkańcy w piśmie, które rozesłali między innymi do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska i Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej.

Burmistrz Książa Wielkiego Marek Szopa mówi z kolei, że miejscowa oczyszczalnia jest obiektem nowoczesnym i sprawnym, a jej ostatnia modernizacja miała miejsce zaledwie dwa lata temu. Powołuje się przy tym na wyniki kontroli prowadzonych na miejscu przez inspektorów ochrony środowiska. Problem przykrych zapachów wynika natomiast z tego, że po ubiegłorocznej zmianie ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i odprowadzeniu ścieków, znacznie wzrosła liczba nieczystości dowożonych beczkowozami. Te natomiast są trudniejsze do oczyszczenia.

- W naszej oczyszczalni jest stanowisko to przyjmowania ścieków dowożonych, ale jego przepustowość wynosi cztery beczki dziennie. Tymczasem w ostatnim czasie tych samochodów przyjeżdża od siedmiu do dziesięciu. I tu powstaje problem, bo oczyszczalnia nie jest w stanie przerobić takiej ilości – mówi burmistrz Szopa.

Następnie tłumaczy, że planowana rozbudowa oczyszczalni ma m. in. spowodować likwidację tego kłopotu. Zwiększenie przepustowości oczyszczalni z obecnych 200 do ponad 500 metrów sześciennych na dobę sprawi, że ścieki dowożone „rozcieńczą się” w większej ilości nieczystości dopływających kanalizacją. A przy okazji do sieci będą się mogli podłączyć mieszkańcy miejscowości innych niż tylko Książ Wielki i Wielka Wieś.

Mieszkańcy przekonują jednak, że te „nowe” ścieki, jakie mają być dostarczane do rozbudowanej oczyszczalni, wcale nie będą pochodzić z gospodarstw domowych, a z zakładów, które powstaną na terenie tworzonej w gminie strefy przemysłowej.

- Przed przystąpieniem do inwestycji nikt się z nami w tej sprawie nie konsultował. Nikt nas nie pytał o zdanie. Zostaliśmy postawienie przed faktami dokonanymi. Z karty informacyjnej przedsięwzięcia jasno wynika, że do oczyszczalni będą spływać ścieki przemysłowe. A przecież nie wiadomo, jakie zakłady tam powstaną, na ile toksyczne będą produkować ścieki – mówi jeden z protestujących Stefan Kuśnierz.

Burmistrz Szopa zapewnia z kolei, że określenie ścieki przemysłowe oznacza po prostu ścieki inne niż bytowe i że nie ma się czego obawiać.

- W tej chwili też do oczyszczalni spływają ścieki z piekarni, z myjni samochodowej, z dużych sklepów, lecznicy zwierząt. To wszystko są ścieki przemysłowe. I co? Mamy tym podmiotom zakazać działalności? Przecież to jest niepoważne – mówi. Dodaje przy tym, że nawet gdyby w przyszłej strefie powstał zakład przemysłowy, to do jego obowiązków będzie należało wstępne oczyszczenie produkowanych ścieków, by w takiej formie trafiały do oczyszczalni.

Protestujący domagają się jednak zmiany planów gminy, póki inwestycja jeszcze na dobre się nie rozpoczęła. Podkreślają, że nie są przeciwnikami budowy strefy ekonomicznej, ale uważają, że powinna ona być wyposażona we własną, niezależną oczyszczalnię ścieków. Obecnie forsowane rozwiązanie spowoduje ich zdaniem, że istniejące problemy tylko się pogłębia, a do tego wartość nieruchomości położonych w sąsiedztwie oczyszczalni spadnie.

- Zmieńmy lokalizację tej oczyszczalni. Strefa niech będzie strefą i niech ma swoją oczyszczalnię w miejscu, gdzie nikomu nie będzie to przeszkadzać i nikt nie będzie narażony na jej negatywne działanie. Szanujmy to, co mamy najpiękniejsze – piszą.

Władze gminy przekonują z kolei, że budowa nowej oczyszczalni dla strefy nie wchodzi w grę. Wynika to z faktu, że w tamtym rejonie nie ma cieku wodnego, do którego można by odprowadzać oczyszczone ścieki. Dlatego mają dopływać kanałem do ksiąskiej oczyszczalni.

- To jest jedyne możliwe rozwiązanie – uważa burmistrz Szopa.

Inwestycja w postaci rozbudowy oczyszczalni w Książu Wielkim znajduje się w tej chwili na etapie uzyskiwania tzw. decyzji środowiskowej. Gmina otrzymała na zadanie dotację w wysokości 9,5 mln złotych z programu Polski Ład. Wartość całej inwestycji to około 11 mln złotych. Rozbudowa oczyszczalni ma być powiązana z rozbudową kanalizacji na terenie gminy. Przetargi na obie inwestycje – w trybie zaprojektuj i wybuduj - są już rozstrzygnięte i wykonawcy wyłonieni.

Chcesz porozmawiać z Lincolnem? Meta tworzy chatboty z osobowością

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski