Kto zostanie nowym właścicielem Ekorolu?

Choć decyzja została podjęta wyraźną większością (10 głosów za, 1 przeciw, 3 wstrzymujące) nie obyło się bez kontrowersji. Andrzej Klimczyk przekonywał, że na tym, iż gmina pozbywa się swojego decydującego głosu w spółce administrującej dwoma miejskimi placami targowymi, mogą stracić miejscowi rolnicy.

- Ja muszę przeciwko tej decyzji zaprotestować. Kto nam zagwarantuje, że nowy właściciel nadal będzie tam prowadził targowisko? Jeżeli je zamknie, to gdzie rolnicy sprzedadzą swój towar? - pytał radny z Posiłowa.

Odpowiedział mu Paweł Sroga, który stwierdził, że jedynym sposobem na zagwarantowanie ciągłości trwania targowiska jest opracowanie planu zagospodarowania przestrzennego dla tego miejsca. Należałoby w nim zapisać, że teren jest przeznaczony pod obrót płodami rolnymi. - Jest to procedura dość szybka. Uważam, że bylibyśmy w stanie ją przeprowadzić zanim jeszcze sfinalizujemy umowę sprzedaży udziałów - tłumaczył.

Argumentów za sprzedażą było sporo. O części z nich pisaliśmy. Przede wszystkim obecna struktura spółki (61,78 procent udziałów gminy) powoduje, że Ekorol nie może się ubiegać o unijne dotacje na modernizację targowiska.

- Wszyscy te pieniądze biorą, inwestują w place, tylko my nie mamy takiej możliwości - przekonywał wielokrotnie Józef Sztorc, współwłaściciel Tarnowskich Zakładów Osprzętu Elektrycznego Tarel, drugiego pod względem wielkości udziałowca Ekorolu (34,39 proc.). I "w rewanżu" zablokował możliwość zmiany nazwy firmy, czego domaga się Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Pat w tej kwestii trwa około dwóch lat, a spółka z powodu swojej nazwy (sugerującej obrót artykułami ekologicznymi) płaciła już kary finansowe.

Zdaniem radnego Lucjana Barwińskiego przy zabezpieczeniu dotychczasowej funkcji targowiska, zmiana właściciela może firmie i rolnikom wyjść na dobre. - Na razie to spółka się cofa. Nic się tam nie działa, nie inwestuje. Dochody spadają - przekonuje. W podobnym tonie wypowiadają się użytkownicy placu. - Nic się nie robi, żeby poprawić warunki handlu. Błoto, kurz, brak zadaszenia. A mamy przecież XXI wiek - uważa Waldemar Bucki, prezes Stowarzyszenia Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza.

Zgodnie z założeniami gmina wystawi 15629 udziałów w Ekorolu na sprzedaż za kwotę 5 mln zł. Prawo pierwokupu będą mieli dotychczasowi udziałowcy. Nieoficjalnie można usłyszeć, że podmiotem, który mógłby być zainteresowany nabyciem udziałów jest Tarel. Po takiej transakcji stałby się praktycznie właścicielem całej spółki (ponad 95 proc. udziałów). Jest jednak pewien szkopuł. - Może bylibyśmy zainteresowani kupnem, ale na pewnie nie za te pieniądze - mówi Józef Sztorc.

Jeżeli obecni udziałowcy z prawa pierwokupu nie skorzystają, gmina zaoferuje udziały innym potencjalnym nabywcom. - Według mnie prywatyzacja to jedyne rozsądne wyjście. Gmina nie jest powołana do prowadzenia działalności gospodarczej - przekonuje przewodniczący Rady Nadzorczej Ekorolu Wojciech Skibiński.