MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kuria nie poświęci, bo krzyż jest nielegalny

Redakcja
Wizualizacja krzyża przy Błoniach
Wizualizacja krzyża przy Błoniach
Dębowy krzyż o wysokości 6,5 metra miał stanąć przy papieskim kamieniu na stałe, żeby podkreślić 90. rocznicę urodzin Jana Pawła II i msze św., które odprawiał w tym miejscu. Tak zakładał pomysłodawca Kazimierz Cholewa, prezes Towarzystwa im. Parku Jordana. Wczoraj na miejscu zjawił się jednak nadzór budowlany i stwierdził samowolę.

Wizualizacja krzyża przy Błoniach

KONTROWERSJE. Na Błoniach obok kamienia papieskiego miał w sobotę zostać poświęcony nowy krzyż, ale okazał się być samowolą.

- Na przełomie kwietnia i maja użyczyliśmy teren pod inwestycję do dnia 16 maja. Nie wydajemy jednak pozwoleń ani nie przyjmujemy zgłoszeń. To zadanie Wydziału Architektury - mówi Jacek Bartlewicz, rzecznik prasowy Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.

Kazimierz Cholewa do środy nie wystąpił jednak do Wydziału Architektury o zgodę na postawienie krzyża. Mówi za to, że uzyskał zgodę od wojewódzkiego konserwatora zabytków, prezydenta Krakowa oraz pozwolenie od ZIKiT: - A teraz nagle okazuje się, że brakuje mi jakiegoś świstka z architektury, za którym jeżdżę od rana. Chciałem podkreślić duchowy charakter Błoń, ale Krakowem zawładnęły chyba demony - komentował wczoraj zdenerwowany.

Filip Szatanik, kierownik biura prasowego Urzędu Miasta, zaprzeczył, żeby prezydent wydał jakąś zgodę: - Prezydent Krakowa objął honorowy patronat nad poświęceniem krzyża, ale to nie zwalnia organizatora od konieczności uzyskania wszystkich pozwoleń administracyjnych na jego postawienie.

Dodał także, że prośbę o patronat Kazimierz Cholewa podparł uzgodnieniami z Kurią i wojewódzkim konserwatorem zabytków. Trudno było przypuszczać, że brakuje podstawowych uzgodnień.

Jan Janczykowski potwierdził, że wydał pozytywną opinię konserwatorską, ale na wniosek, który złożył ZIKiT, a nie pomysłodawca: - Zaznaczyłem, że krzyż nie może być wyższy niż 6,5 metra. Taką wysokość ma także krzyż katyński, który nie zmienił otoczenia kościoła św. Idziego - uzasadnił wojewódzki konserwator zabytków. Podkreślił także, że jego opinia w żadnym wypadku nie zastępuje zezwoleń z Wydziału Architektury.

Kazimierz Cholewa twierdzi jednak, że nie odwoła uroczystości. Jak trzeba będzie to zwoła pospolite ruszenie, takie jak 60 lat temu walczyło o krzyż w Nowej Hucie. Kuria Metropolitalna poinformowała natomiast, że od pomysłu na razie się odcina: - Dopóki nie będzie wszystkich właściwych pozwoleń, nie będzie żadnych uroczystości z udziałem przedstawicieli Kościoła - powiedział ks. Robert Nęcek, rzecznik prasowy Kurii.

- To jest sytuacja patowa, bo organizator nie zdąży w tak krótkim czasie uzyskać pozwoleń. W dodatku wprowadził wszystkich w błąd. Koniec tematu - irytuje się Renata Lisowska, rzeczniczka prasowa prezydenta Krakowa.

Tymczasem Kazimierz Cholewa ok. godz. 15 poinformował nas, że przed chwilą odbył spotkanie w wydziale architektury, gdzie przyjęto od niego zgłoszenie i że sprawa jest już załatwiona. Jednak zgodnie z prawem budowlanym, wydział architektury ma na rozpatrzenie zgłoszenia 30 dni i jeśli nie zgłosi sprzeciwu (bo obiekt może wymagać pozwolenia na budowę), prace można rozpocząć dopiero po takim terminie. W tym przypadku zgłoszenie dotarło do "architektury" już po rozpoczęciu prac.

Także według Państwowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, wykonane prace, tj. wylanie fundamentu pod krzyż, wymagały zezwoleń.

(PP)

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski