MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lektury opinii

Redakcja
"Przy spadających cenach surowców na rynku światowym nadwyżka budżetowa Rosji stopnieje do zera już w 2010 roku, a w następnych latach koszty przerosną przychody państwa. Czas czerpania przez Rosję korzyści z tytułu quasi-monopolistycznej pozycji na rynku nośników energii wkrótce dobiegnie końca". Taką tezę stawia Grzegorz Kaliszuk w tekście zamieszczonym w najnowszym numerze dwumiesięcznika "Nowa Europa Wschodnia", omawiającego przede wszystkim problemy Rosji i innych krajów wchodzących ongiś w skład Związku Sowieckiego.

Kolos na glinianych nogach

Spora część numeru poświęcona jest sprawom gospodarczym. I trudno się temu dziwić, skoro "Ropa zawiodła Rosję" - jak głosi tytuł przywołanego artykułu. "Warto przypomnieć, że jeszcze na początku lipca ubiegłego roku władze Gazpromu zapowiadały, że zarządzana przez nie spółka osiągnie kapitalizację przekraczającą bilion dolarów, co czyniłoby ją najdroższą firmą świata. Obecnie wartość rynkowa Gazpromu waha się w granicach st@~ miliardów dolarów" - pisze Grzegorz Kaliszuk. Gospodarka Rosji popadła więc w spore kłopoty, jako że aż 45 procent rosyjskiego eksportu stanowią produkty ropo- i gazopochodne. Sytuacja okazuje się jeszcze bardziej skomplikowana, gdy uświadomimy sobie, iż wedle szacunków zapasów ropy - przy obecnym popycie - wystarczy zaledwie na 45 lat. Przed Rosją stają więc wielkie wyzwania...
Ale nie tylko gospodarką zajmują się autorzy "Nowej Europy Wschodniej". Rosja wciąż nie może uporać się z dziedzictwem komunizmu. O tym właśnie pisze Andrzej de Lazari w tekście "Rosyjskie problemy z rosyjskością", zwracając uwagę, że wieloletnia walka Aleksandra Sołżenicyna, by nie utożsamiać sowieckości z rosyjskością, została przegrana. Rosjanie zdradzili pisarza i samych siebie. Utożsamili rosyjskość z sowieckością, zapominając, że komunizm z założenia jest antynarodowy, i przystali na to, by dzisiaj wśród "dwunastu bohaterów Rosji" znaleźli się Stalin i Lenin - pisze de Lazari. A takie utożsamienie - zdaniem autora - szkodzi samym Rosjanom, także ich stosunkom z innymi narodami. Nie wolno bowiem zbrodni komunistycznych unaradawiać, przypisywać ich wyłącznie "Moskalom", i w ten sposób skłócać na przykład Ukraińców z Rosjanami. Wśród komunistów - zwraca uwagę autor - byli przecież i Ukraińcy, i Gruzini, i przedstawiciele wielu innych nacji. Równie ciekawe są materiały poświęcone innym niż Rosja krajom dawnego ZSRR. Białoruski publicysta Kirył Paźniak wraca uwagę na postępującą rusyfikację swego kraju, pokazując zarazem inicjatywy przeciwstawiających się temu procesowi rodaków. Na Białorusi nie ma szkół wyższych, w których nauka byłaby prowadzona w języku narodowym, tylko co piąty uczeń pobiera nauki po białorusku. "Trzeba mieć szczęście, żeby na ulicach Mińska usłyszeć język białoruski. Rozbrzmiewa on podczas spotkań opozycjonistów lub pisarzy wyznających idee narodowe" - pisze Paźniak. Ale zwraca też uwagę, że opozycyjna organizacja mło­dzieżowa Młody Front zwarła układ z proprezydenckim Białoruskim Republikańskim Związkiem Mło­dzieży, uważającym się za spadkobiercę Komsomołu. Oba związki przygotowują akcję polegającą na organizacji białoruskojęzycznych dyskotek i nakłonieniu jednej z sieci telefonii komórkowej do prowadzenia usług w języku białoruskim. Co ciekawe, do odrodzenia języka mogą przyczynić się... reklamy. Wiele światowych koncernów reklamuje swe produkty w prasie i telewizji, posługując się właśnie białoruskim. To - zdaniem Paźniaka - nie tylko promocja języka, ale i wyprowadzanie go ze swoistego getta - wielu Białorusinów wciąż jeszcze uważa swój język za gorszy.
W numerze także sporo o Kaukazie, Ukrainie i roli rosyjskiego islamu.
Włodzimierz Jurasz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski