MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Leszka Długosza szlachetna na ten czas podpowiedź

Wacław Krupiński
Czekaliśmy na tę książkę długo; jakoś utknęła u wydawcy, a potem tenże ukrył ją w wirtualnej sprzedaży, nie dbając, by świat się dowiedział. "Jaka szkoda...” – frazę pamięć podpowiada. Bo uroda tomu jest ogromna.

Wacław Krupiński: KULTURAŁKI

Graficznie wysmakowany, już na pierwszy rzut oka czaruje, a potem trafia się na takie zdania: "Doprawdy, kiedy tyle zachwiało się i padło, przy tak dotkliwym braku wzorców, postać Marka Rostworowskiego jawi mi się jako szlachetna na ten czas podpowiedź. Dla Młodych zwłaszcza”. Albo o tymże wielkim muzealniku i ministrze kultury: "Wobec pryncypiów i standardów wyniesionych z domu był naturalnie zasadniczy”.

Tak pisze Mistrz Mowy Polskiej Leszek Długosz w książce "Pod Baranami ten szczęsny czas...”, w której zatrzymał własny czas w tym kabarecie – kilkanaście lat stałej artystyczno-towarzyskiej aktywności. Po wspomnieniach Barbary Nawra­towicz z okresu najpierwszego, otrzymaliśmy świadectwo z lat kolejnych, jak utrzymuje wielu – najlepszych; bo z Demarczyk, Dymnym, Litwinem, Za­­chwa­towicz, Kwintą, Święcickim, Obłońskim, Koniecznym... I Długoszem, który w 1964 roku szybko przebił się do "Pierwszej Linii Piwnicznej”.

Można te zapiski czytać tradycyjnie od pierwszej do 298 strony, można też wybierać sobie rozdziały opisujące to artystów, to miejsca – tu mieszkała Demarczyk, tu Litwin, tu Krystyna Zachwa-towicz z mężem Mikim Obłońskim (w innym miejscu autor doda zgrabnie "a po wyczerpaniu się tego związku, tak pewnie najlepiej określić stan spraw, została żoną Andrzeja Wajdy”), to zdarzenia – programy, wyjazd do Francji... I niezmiennie efekt będzie ten sam – ta lektura wchłonie i pochłonie.

Łączy w tych wspomnieniach Leszek Długosz zarówno obiektywną rzetelność, jak i filtr w pełni subiektywny, wszak odbija własną pamięć, wrażliwość, przywołuje to, co zostało mu pod powiekami i w sercu. A jeśli nawet coś komuś wypomni, jak swemu szwagrowi Dymnemu ("człowiek skłębiony”), Kwincie czy Święcickiemu – czyni to spokojnie i elegancko.

Czuje się, iż autorowi bardziej zależy na uwypukleniu zasług i roli – zwłaszcza tych, którzy w ogólnym obrazie piwnicznych dziejów pozostali w tle, choć ich miejsce jest, bo takie było w rzeczywistości, na pierwszym planie. Stąd obszernie i pięknie pisze o Janinie Garyckiej, o jej odrębnej więzi z Piotrem Skrzy­neckim, o wielkim wpływie na kabaret...

Nie stosuje przy tym autor wspomnień tonu rozstrzygającego, nierzadko zatrzymuje się na poziomie domniemań, znaków zapytania, zdań kończonych trzema kropkami. O kropce i trzech kropkach uroczo pisze zresztą wierszem (bo są w książce i wiersze), wspominając niegdysiejsze "Echo Piwnicy pod Baranami”, które po latach trafiło na nasze łamy, już jako "Dziennik” tejże. Coś wiem o tym, bo materiały na tę kolumnę przynosił Piotr S. na moje biurko. A jednak to Długosz przypomniał mi teraz profetyczny rysunek Jerzego Skarżyńskiego z Piotrem wzlatującym do nieba... Ukazał się w ostatnim piwnicznym "Dzienniku” za życia Piotra.

Nie tylko piwnicznym bywalcom polecam te wspomnienia. Sympatyków utwierdzi Długosz w przeświadczeniu, że jest kimś, kto potrafi niebanalnie wyrazić myśl, błyskotliwie scharakteryzować czyjeś przewagi i słabostki (ależ udatnie opisuje stroje Mieczysława Święcickiego), kto ma swój rozpoznawalny, znany i z tych łamów, styl. Trochę barokowy, niewolny od fraz nieco rozwlekłych, może z lekka passe, bo któż dziś używa terminu "turbować się”, kto zaczyna zdanie od "azaliż”, ale właśnie taki sposób pisania pozwala dać się uwieść opowieści Długosza, zatrzymać się na kolejnych zdaniach, ożywić własne myśli i wspomnienia z lat, co "przepłynęły beznamiętnie, bezszelestnie jak ta woda”.

A przeciwników? Hm; pewnie zaskoczy autor powściągliwością w eksponowaniu własnego "ja” ("Niejaki LD, czyli w stronę własną”) i tym bardziej będą musieli uczciwie przyznać, że utrwalając "ten szczęsny czas”, znowu odniósł sukces.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski