Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mają salinarną perełkę

Redakcja
Komora Szerzyzna w nowej aranżacji Fot. archiwum MŻK Wieliczkałek
Komora Szerzyzna w nowej aranżacji Fot. archiwum MŻK Wieliczkałek
Miejsce, które wydawało im się znane, jest bowiem dzisiaj zupełnie inne. Od 2007 zamek żupny zyskał na urodzie - można powiedzieć - z każdej strony.

Komora Szerzyzna w nowej aranżacji Fot. archiwum MŻK Wieliczkałek

WIELICZKA. Ci, którzy zwiedzali Muzeum Żup Krakowskich przed kilku laty i teraz, zazwyczaj stają zdumieni tuż po przekroczeniu zamkowej bramy

Dawna siedziba zarządu salinarnego prezentuje się znakomicie zarówno od strony plant, jak i alei Jana Pawła II. Nieco gorzej jest z tym patrząc od ul. Zamkowej. Przyczyną tego jest jednak nie zły stan zamkowych murów, ale remont jednej z głównych miejskich ulic, która zostanie wyłożona kostką brukową. - Kiedy te prace zostaną zakończone (prowadzi je gmina Wieliczka - przyp. Jol.) rejon, gdzie znajdują się zamek i kościół świętego Klemensa będzie jednym z najurokliwszych zakątków miasta - uważa prof. Antoni Jodłowski, dyrektor Muzeum Żup Krakowskich w Wieliczce.

Remont XIV-wiecznej baszty górującej nad zamkiem żupnym oraz muru zachodniego i głównego wejścia do zabytkowego obiektu, zakończono przed kilkoma tygodniami. Trwającą kilku miesięcy inwestycję wykonało Przedsiębiorstwo Rewaloryzacji Zabytków w Krakowie. - Jej wartość historyczna jest o tyle duża, że jest to oryginalny i jedyny tego typu i tak pięknie zachowany obiekt gotycki w Wieliczce - mówi o baszcie prof. Jodłowski.

Budowla ta była niegdyś elementem wielkiego systemu obronnego Wieliczki, składającego się z 19 baszt, dwóch bram oraz muru otaczającego miasto. Obwarowania te powstały za czasów króla Kazimierza Wielkiego. W przeszłości w baszcie znajdowała się strzelnica, więzienie, archiwum oraz mieszkanie kapelana. Dziś obiekt ten jest atrakcją dla zwiedzających m.in. dzięki możliwości wędrówki po licznych i stromych schodach, a potem podziwiania ze szczytu baszty panoramy Wieliczki. W zabytku prezentowana jest także wystawa opowiadająca o jego historii.

Baszta "jak nowa", to jednocześnie finał rozpoczętej przed trzema laty kompleksowej renowacji salinarnego zabytku. W jej pierwszym etapie odrestaurowano elewację zamku północnego od strony plant oraz muru południowego, a w kolejnych - zamek środkowy oraz mały dziedziniec. Od 2007 roku na odnowę zabytku wydano co najmniej 5 mln zł, tylko tegoroczne remonty kosztowały ponad 2 mln zł.

Pieniądze te spożytkowano nie tylko na remont zamku żupnego, ale i podziemnej ekspozycji muzeum, znajdującej się na III poziomie Kopalni Soli. - Głównym celem tych prac było poprawienie komfortu zwiedzania solnych komór i korytarzy. Ostatni etap podziemnego remontu objął wyrobiska: Szerzyzna, Karol, Maria Teresa oraz Miejska. Prowadzone tam prace objęły przede wszystkim: poszerzenie i podwyższenie komór i chodników, wymianę posadzek, likwidację przeszkód architektonicznych oraz instalację nowego oświetlenia - mówi Małgorzata Bogucka z Działu Edukacji MŻK. Dodaje: - Roboty te wykonywano przede wszystkim ręcznie z uwagi na zabytkowy charakter kopalni, a prace górnicze były prowadzone równolegle ze zmianą aranżacji wystaw.

W komorze Maria Teresa pokazano nowe eksponaty: zabytkowe skrzynki na materiały wybuchowe, lonty strzelnicze, szpule nawojowe, tablice ostrzegawcze oraz wiele innych górniczych zabytków. - W tej samej komorze na wystawie poświęconej historii turystyki na dniach pojawi się brązowy pomnik Fryderyka Chopina, dłuta profesora Bronisława Chromego, wcześniej prezentowany na wystawie "Kopalnia wielicka w epoce Fryderyka Chopina". Natomiast w komorze Szerzyzna uatrakcyjniono ekspozycję pod hasłem "Sprzęt do transportu poziomego i pochylnianego" - opowiada Małgorzata Bogucka o podziemnej ekspozycji muzeum, która - co bardzo ważne - jest dostępna dla osób niepełnosprawnych.
Jolanta Białek

[email protected]

Z zamkiem od średniowiecza

Zamek żupny wzniesiono w XIII wieku, a rozbudowano w XVI wieku; przez setki lat - aż do 1945 roku był on siedzibą zarządu krakowskich żup (salin), a więc kopalni i warzelni w Wieliczce i Bochni.

W styczniu 1945 roku wielicki zamek został doszczętnie zburzony na skutek bombardowania. Pozostawał ruiną przez kilkadziesiąt lat. Na początku lat osiemdziesiątych rozpoczęto remont zamku środkowego. Budynek określany "sercem zamku" przez całe dziesięciolecia stanowił ruinę, tyle samo malowniczą, co przerażającą, bo ulokowaną w centrum miasta i zabytku: pomiędzy zamkowym budynkiem zwanym północnym, gdzie w tamtym czasie mieścił się ośrodek zdrowia, a zamkiem południowym, w którym działało przedszkole.

Podczas prac remontowych prowadzonych nie tylko w części środkowej, ale poszerzanych stopniowo o kolejne budynki średniowiecznego kompleksu, okazało się, że wbrew przypuszczeniom to nie zrujnowane zamkowe "serce" kryje najwięcej tajemnic. Tam nie było większych niespodzianek archeologicznych z wyjątkiem oryginalnych zworników w gotyckiej wieży. Ale za to w "polekarskim" zamku północnym, kiedy przystąpiono do badania ścian, okazało się, że warstwa tynku skrywa pochodzące z przełomu XVIII i XIX wieku dobrze zachowane kolorowe freski o motywach przede wszystkim przyrodniczych i geometrycznych. Pojawił się dylemat: prowadzić prace konserwatorskie i odkrywkowe, czy zabezpieczyć znalezisko inaczej - pokryć ściany tynkiem takiego rodzaju, aby nie był dla malowideł szkodliwy i dalej zgodnie z planem kontynuować prace, które miały przystosować zabytkową budowlę na administracyjne potrzeby Muzeum Żup Krakowskich.

Wybrano drugie rozwiązanie. Dzięki temu dziś pod wapiennym, specjalnie dobranym tynkiem w pomieszczeniach na piętrze i jednym z pokoi na parterze zamku północnego i dyrektorskim gabinecie na parterze biała warstwa farby skrywa bajecznie kolorowe freski. Jest koncepcja, by w najbliższych latach pomieszczenia, w których znajdują się freski były kolejno wyłączane z "pracowniczego" użycia i poddawane zabiegom konserwatorskim, a potem przeznaczone na potrzeby wystawiennicze. Odkrycie podczas remontu sprzed ponad dwudziestu lat to także okno, przez które dzisiaj można z korytarza na pierwszym piętrze zajrzeć do pracowni historycznej. Ale przed laty w tym miejscu była ściana, bo finezyjnie zdobione okno niegdyś po prostu zamurowano. Podobnie jak zlikwidowano kaplicę, która znajdowała się w pomieszczeniu, w którym dzisiaj mieści się pracownia geodezyjna. Podczas remontu odkryto tam zagłębienia i nisze w ścianach. W takich miejscach kiedyś umieszczano religijne ozdoby czy rzeźby.

Można rzec, że podczas odbudowy zamku w latach 1984 - 1994 odkryto chyba wszystkie jego tajemnice, jako że prace prowadzone w ostatnich trzech latach nie przyniosły niestety tego typu historycznych ciekawostek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski