Mamy mocną kartę przetargową

Grzegorz Miecugow: SWOJE WIEM

Przysłowie mówi, że ryba psuje się od głowy, w polskiej piłce tą głową jest PZPN. Organizacja ta jest na pierwszy rzut oka nietykalna. Próbował nią potrząsnąć minister Drzewiecki, i musiał spasować, ponieważ murem stały za nią organizacje międzynarodowe, czyli UEFA i FIFA. Jakakolwiek ingerencja państwa w struktury PZPN skończyć się musi wykluczeniem naszego kraju z rozgrywek międzynarodowych. Dotyczy to tak reprezentacji, jaki i klubów.

O ile takie wykluczenie byłoby dla klubów rozwiązaniem dosyć bolesnym (świadczą o tym tegoroczne wyniki Wisły, a przede wszystkim Legii), o tyle reprezentacja gra tak słabo, i notowana jest tak nisko, że kibice mogliby braku udziału tej drużyny w rozgrywkach międzynarodowych w ogóle nie zauważyć. W sporze z UEFA mamy jednak dziś mocną kartę przetargową. Tą kartą są Mistrzostwa Europy.

Gdyby pani minister Joanna Mucha przygotowała plan naprawy PZPN i wiosną twardo wprowadziła go w życie, to nie sądzę, by UEFA zdecydowała się na jakieś radykalne kroki. Nie da się bowiem przenieść mistrzostw do innego kraju na kilka miesięcy przed zawodami. Być może jest to unikatowa szansa na rozwiązanie mafijnej organizacji jaką jest PZPN.