Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marsz bezradności rok po Majdanie

Remigiusz Półtorak
Edytorial. Wczorajszy marsz w centrum Kijowa, dokładnie w pierwszą rocznicę obalenia Wiktora Janukowycza i przełomu na Majdanie, można by uznać za symbol jedności z Ukrainą.

Akurat w momencie gdy potrzebuje ona silnego i jednoznacznego poparcia z Zachodu. Ale w istocie był to wyraz bezradności wobec coraz bardziej agresywnej polityki Rosji.

Bezradności, do której Europa nie chce się przyznać.

Na myśl przychodzi od razu porównanie z niedawną manifestacją solidarności w Paryżu po tragicznych atakach dżihadystów. We Francji – przywódcy kilkudziesięciu krajów zjednoczeni, przynajmniej symbolicznie, wobec wspólnego zagrożenia; na Ukrainie – garstka tych, którzy pewnie chcieliby przeciwstawić się polityce Putina, bo czują się najbardziej zagrożeni, ale nie mają dość siły, żeby wpłynąć na zakończenie wojny na wschodzie.

To najkrótsze, ale też znamienne podsumowanie tego, czym dzisiaj żyje świat i co Europę obchodzi ukraińska wojna.

Dlatego po dwunastu miesiącach konstatacja jest więcej niż gorzka. Bezprecedensowe zagarnięcie Krymu nie spotkało się z żadnym odzewem, o zestrzeleniu samolotu pasażerskiego nikt już nawet nie pamięta, wjazd białych ciężarówek, które miały odwrócić uwagę od wejścia rosyjskiej armii na terytorium Donbasu, wywołał gdzieniegdzie głosy oburzenia. I nic więcej. Może poza „groźbami”, które nawet nieźle wypadają w telewizji: „Jeśli tylko Putin posunie się dalej, to wtedy mu pokażemy!”.

A Władimir Władimirowicz mniej przez ten rok mówił, a więcej robił. Nawet w taki sposób, żeby go nie było widać. Jak choćby w sobotę w Moskwie, gdzie urządzono prowokacyjny anty-Majdan, który znowu próbował zrównać władze w Kijowie z faszystami.

Gdyby ktoś miał jeszcze wątpliwości – ta wojna szybko się nie skończy, a Kreml działa z chęcią długofalowej destabilizacji Ukrainy. Taki jest dzisiaj najgorszy scenariusz. Niestety, również najbardziej realny.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wojna potrwa jeszcze wiele lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski