Miasto ciągle czeka na swojego „Orlika”

Jeden z nauczycieli wychowania fizycznego przyznaje, że jest mu czasem wstyd. - Miasteczka takie jak Miechów, Kazimierza Wielka, czy Słomniki, mają po kilka tego typu boisk i w dodatku niektóre są ogólnodostępne. Gdy rozmawiam z tamtejszymi nauczycielami i mówię, że u nas nie ma ani jednego takiego obiektu, to trudno im uwierzyć - mówi.

Zresztą nie trzeba szukać poza powiatem. W gminach Koniusza, Koszyce, Nowe Brzesko, Pałecznica też mają co najmniej jedno boisko ze sztuczną nawierzchnią. Pro-szowice w tej dziedzinie zostały w tyle, choć o potrzebie powstania takiego obiektu mówiło się jeszcze przed rozpoczęciem budowy krytej pływalni.

Wyłącznie dla uczniów Zespołu Szkół

Jaskółka zwiastująca zmianę tej sytuacji pojawiła się w ubiegłym roku, gdy rozpoczęła się budowa kompleksu sportowego przy Zespole Szkół. To jednak jeszcze problemu nie rozwiąże. Przede wszystkim dlatego, że obiekt będzie służył tylko uczniom szkoły, nie będzie ogólnodostępny. - Nie mamy obowiązku go udostępniać. Wiązałoby się to z koniecznością zatrudnienia dwóch dodatkowych osób, które sprawowałyby nadzór nad boiskiem. A na żywioł nie możemy tego puścić. Wiemy, że tam, gdzie nie były one odpowiednio nadzorowane zdarzało się, że ludzie wjeżdżali na nie samochodami czy quadami, niszcząc nawierzchnię - mówi starosta Grzegorz Pióro.

Obiekt przy Zespole Szkół ciągle czeka na swoje otwarcie. Wprawdzie mowa była, że zostanie oddany do użytku jeszcze w ubiegłym roku, ale sztuka się nie udała. Najpierw trzeba było unieważnić przetarg, gdy okazało się, że oferty są zbyt drogie, jak na możliwości finansowe starostwa. W efekcie konieczne było ograniczenie zakresu inwestycji. Potem szyki popsuła wykonawcom pogoda. W rezultacie prace przeciągnęły się do wiosny. Starosta nie kryje też, że firmie przytrafiło się kilka „niedoróbek”, które musiała poprawić.

Zasadnicza część inwestycji już się co prawda zakończyła, ale trwają jeszcze dodatkowe prace m. in. brukarskie (w ramach programu finansowanego ze środków Powiatowego Urzędu Pracy) i porządkowe.

Dyrektor Zespołu Szkół Dorota Król zapowiada, że otwarcie obiektu nastąpi najprawdopodobniej na początku września. Uczniowie otrzymają do dyspozycji przede wszystkim boisko z nawierzchnią poliuretanową, bieżnię oraz boisko trawiaste.

Ewentualne uzupełnienie kompleksu o elementy pierwotnie zaplanowane (skocznia, rzutnia) będzie możliwe wtedy, gdy akceptację zyska Gminny Program Rewitalizacji. Starostwo Powiatowe ujęło tam obiekty szkolne i liczy, że dzięki temu uda się zdobyć dofinansowanie na kolejne prace związane z rozbudową kompleksu sportowego.

Na razie jest tylko wniosek

Gmina z kolei liczy, że pieniądze na modernizację boisk sportowych uda jej się pozyskać z Ministerstwa Sportu i Turystyki. Wniosek w tej sprawie został przygotowany jeszcze w marcu. Termin rozpoczęcia zaplanowanych prac wyznaczono na lipiec tego roku. Tymczasem jak dotąd do gminy nie wpłynął żaden sygnał na temat oceny wniosku i jego dalszych losów. - Śledzimy strony ministerstwa i czekamy - przyznaje kierownik Wydziału Infrastruktury, Rozwoju i Inwestycji Zbigniew Kotlarz.

W tej sytuacji pytanie o dostępność sztucznych boisk jest nieco teoretyczne. A takie obiekty miałyby, zgodnie z założeniami, powstać przy Szkole Podstawowej w Żębocinie oraz przy Gimnazjum w Pro-szowicach (dwa). W każdym przypadku poliuretan miałby zastąpić istniejące nawierzchnie asfaltowe. Dyrektor Gimnazjum Maria Bielska-Kahan nie kryje jednak, że w jej opinii udostępnienie obiektu osobom spoza szkoły i poza godzinami jej pracy, powinno być możliwe pod warunkiem, że ktoś by obiekt nadzorował.

Tymczasem przewodniczący gminnej Komisji Oświaty i Sportu Mateusz Gajda na swoim profilu napisał:
- O potrzebie istnienia ogólnodostępnego boiska sportowego ze sztuczną nawierzchnią na terenie Gminy Proszowice nie ma chyba co dyskutować.

W rozmowie z reporterem „Dziennika Polskiego” dodał jednak, że ogólnodostępność nie oznacza braku nadzoru.
- Na pewno powinna być wyznaczona osoba, która będzie upoważniona do tego, by obiekt udostępniać i pilnować. Jednak o tym, jak to rozwiązać w praktyce, jeszcze się nie zastanawialiśmy. Pewnie pomyślimy nad tym, gdy gmina dostanie dofinansowanie i boisko powstanie - mówi.

Gminny kompleks i miejskiekompleksy

Prowadzący Akademię Piłkarską Nowa Proszowianka Kamil Mach nie kryje, że brak boiska ze sztuczną nawierzchnią to dla niego duży problem. Nie tylko w zimie, gdy na zewnątrz trenować się nie da, a hala pęka w szwach. - Jesteśmy chyba jedynym klubem, którego zawodnicy nie mają na co dzień dostępu do takiego obiektu. A często na takich nawierzchniach rozgrywamy ligowe mecze. Nic dziwnego, że moi zawodnicy źle się na nich czują. To wynika z tego, że nie trenują w takich warunkach - mówi i dodaje, że boiska z nawierzchnią poliu-retanową sprawy nie załatwią. - Na takich trenować się nie da. Proszowice powinny mieć co najmniej jedno boisko ze sztuczną trawą tak, jak to jest w innych miastach i klubach.

Jak na razie, na budowę pełnowymiarowego boiska ze sztuczną trawą zanosi się, ale w... Wierzbnie, gdzie gmina Koniusza planuje utworzenie kompleksu piłkarskiego z prawdziwego zdarzenia. Gdy tak się stanie, Koniusza będzie mieć kompleks, a Proszowice... kompleksy.

WIDEO: Magnes. Kultura Gazura - odcinek 7

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, NaszeMiasto