Miechów. W Hospicjum szkolili się wolontariusze

Dlaczego jesienią tak często chorujemy?

W grupie kandydatów na wolontariuszy przeważali młodzi ludzie, uczniowie miechowskich szkół średnich. Większość z nich zainteresowała się wolontariatem po informacjach od tych, którzy pomagali w hospicjum wcześniej.

- Bardzo cieszy nas fakt, że w społeczności miechowskiej nadal nie brakuje ludzi, którzy chcą pomagać i pragną uczyć się jak to robić dobrze - zaznacza koordynator wolontariatu w miechowskim hospicjum Kacper Idzik.

Wolontariusze, pomagający w pracy hospicjum, dzielą się na dwie grupy. Pierwsza jest zaangażowana w prace organizacyjne, biurowe, akcje i zbiórki prowadzone na rzecz placówki. To oni pomagali w przygotowaniu hospicyjnego ogrodu, czy kawiarenki. W tym celu wystarczy przejście podstawowego przeszkolenia i oczywiście chęć niesienia pomocy.

Grupa druga, tzw. wolontariat towarzyszący, to osoby, które po przejściu specjalistycznego szkolenia mają prawo wejścia na oddziały, gdzie znajdują się chorzy. Ich rola polega na spędzaniu czasu z pacjentami, dotrzymywaniu im towarzystwa, rozmowami, czytaniu itp. W tej grupie wolontariuszy są m. in. osoby zaangażowane w działalność miechowskich organizacji seniorów.

W tej chwili stała grupa wolontariuszy pomagających w Hospicjum liczy około 20 osób. Ich rola jest nie do przecenienia. Jak wyliczono, cztery osoby, które przyjdą na dwie godziny, są w stanie wykonać pracę jednego etatowego pracownika.

- W czasie pandemii ich możliwości były ograniczone. Były okresy, gdy w ogóle nikt spoza personelu nie mógł wejść na teren placówki. W tej chwili pewne obostrzenia typu maseczki czy dezynfekcja obowiązują, ale sytuacja wraca do normalności - mówi Kacper Idzik.

Uczestnicy ostatniego szkolenia poznawali historię i terminologię wolontariatu, zapoznawali się ze swoimi prawami i obowiązkami, ale też z samym hospicjum. Każdy otrzymał zaświadczenie o odbyciu szkolenia, które daje możliwość podjęcia działalności nie tylko w hospicjum, ale też innych placówkach pomocy społecznej.