Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Między tymi słupkami karetka się nie zmieści

Paulina Marcinek
Mieszkańcy bloku przy ul. Reymonta osłupieli na widok barier  na chodniku, które uniemożliwiają dojazd przed klatki schodowe
Mieszkańcy bloku przy ul. Reymonta osłupieli na widok barier na chodniku, które uniemożliwiają dojazd przed klatki schodowe fot. Paulina Marcinek
Tarnów. Spółdzielnia „Mościce” zablokowała dojazd przed klatki bloku metalowymi słupkami. Ludzie boją się, że kiedyś pomoc nie dotrze do nich na czas.

Mieszkańcom bloku przy ul. Reymonta 42 w Tarnowie sen z powiek spędza brak drogi pożarowej z prawdziwego zdarzenia. Zwłaszcza po tym, jak spółdzielnia zablokowała podjazd przed klatki budynku metalowymi słupkami. Nie ma mowy, żeby karetka pogotowia się między nimi przecisnęła.

- Najpierw walczyliśmy o to, żeby spółdzielnia poszerzyła chodnik. Nie wyszło. Później, żeby wycięli stary żywopłot, bo było tam tak wąsko, że karetka się nie mieściła. Kiedy w końcu to się udało, administracja postawiła te słupki - Halina Drąg wskazuje palcem solidne przeszkody, pomalowane w czarno-żółte pasy.

- Teraz karetka już na pewno pod klatkę nie dotrze. Nie mówiąc już o jakimkolwiek samochodzie strażackim - załamuje ręce Kazimiera Abramowicz, lokatorka tego samego bloku.

Stanisław Drelicharz, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Mościce”, żadnego problemu jednak nie dostrzega. Tłumaczy, że słupki zamontowano po to, żeby żadne samochody nie wjeżdżały na chodnik. Bo ten jest cienki i już zaczyna się zapadać.

- Nie ma takiej potrzeby, żeby karetka podjeżdżała pod każdą klatkę - mówi prezes. Dodaje, że kilkadziesiąt metrów dalej jest droga, przy której znajduje się specjalnie oznakowane miejsce, w którym służby ratownicze mogą zaparkować.

Nie przemawiają do niego argumenty mieszkańców, że to zbyt daleko, kiedy o życiu ludzkim mogą decydować sekundy. W dodatku wyboista droga jest notorycznie blokowana przez samochody dostawcze, które dojeżdżają do pobliskich sklepów. - Tam jest szeroko i wcale nie jest tak, że nie da się przyjechać - odpowiada prezes Drelicharz.

- Widziałam, że niedawno karetka nie dojechała pod klatkę. Ratownicy wieźli pacjenta po nierównościach na wózku, Nagle wypięła się kroplówka, a krew tryskała na wszystkie strony - opowiada Halina Drąg.

Wygląda na to, że SM „Mościce” jest prekursorem mody na słupki blokujące dojazd przed blok. Największa w mieście Tarnowska Spółdzielnia Mieszkaniowa chodników przed swoimi budynkami niczym nie zagradza. Znakuje natomiast elastycznymi pachołkami drogi pożarowe. Dzięki temu mieszkańcy wiedzą, gdzie nie można parkować, a strażacy albo ambulans pokonają słupki bez problemu.

Mieszkańcy bloku SM „Mościce” przy ul. Rolniczej 2 o czymś podobnym mogą tylko pomarzyć. Doskwiera im brak drogi pożarowej z prawdziwego zdarzenia. Takowa istnieje tylko teoretycznie, zresztą w miejscu, gdzie parkują mieszkańcy. I nawet prezes Drelicharz przyznaje, że droga nie spełnia wymogów pożarowych.

- Kiedy ostatnio w jednym z mieszkań naszego bloku wybuchł gaz, wozy strażackie musiały stanąć daleko, a strażacy pędem biegli do klatki - relacjonuje Ewelina Malec.

- Jakby przyszło im w tej sytuacji gasić pożar, nie mieliby szans - potwierdza jej sąsiadka, Teodozja Łabno.

Lokatorzy irytują się, że także w przypadku wielu innych interwencji, spółdzielnia nie reaguje. - Prezes nigdy nie ma dla nas czasu - mówi pani Ewelina.

Stanisław Drelicharz nie zaprzecza, że bywa trudno uchwytny, z powodu obowiązków. Jednakże już wyznaczył osobę, która ustali kalendarz spotkań.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski