Po wszechstronnej analizie menu tudzież literatury przedmiotu padł werdykt. Za najmniej schemizowaną uznano wołowinę, wieprzowinę czy jagnięcinę, zaś masowo hodowany drób zajął ostatnią lokatę. Rzecz w rozmiarach ciała. Krowa, cielę czy tucznik, to duże zwierzaki.
Łatwo dostrzec objawy choroby. Potencjalny pacjent nie zniknie w tłumie. Wreszcie aplikacja leków, czyli zastrzyk, precyzyjnie trafia w cel, a rekonwalescencję łatwo kontrolować. Teraz proszę sobie wyobrazić wielką fermę drobiu. Tysiące kur niosek czy brojlerów. Jeśli kilka ptaków zachoruje, leki dostają praktycznie wszystkie.
Ciężko odróżnić chorych, zdrowych, zarażonych. Profilaktyczna kuracja obejmuje każdego mieszkańca kurnika. Stąd niska lokata. Na pocieszenie: sklepowe kurczaki są dokładnie badane. Szczególnie na obecność antybiotyków. Osobiście drób bardzo lubię. W każdej postaci. I za żadne skarby z menu go nie usunę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?