Paweł Głowacki: Z GŁÓWKI - MUNDIAL 2010
Bruno Schulz w wydawnictwie rękopis złożył. Hela, redaktorka fachowa ostatecznie, teczkę otwiera, tytuł czyta - i mdleje. "Sanatorióm pod Klepsydrą"! - wyje. U kreskowane! - rzęzi, czołgając się. Nie może być! - tokuje pryncypialnie niczym szlachciura od Paska, łypiący na nie rasową krzywiznę ogona ogara. Co dalej? Czyta, Hela bezbłędna! Czyta, lecz cóż pojąć może z tej dla innych piszących nieosiągalnej opowieści, skoro rada jest wielce z powodu odkrycia ortograficznej tragedii?
Ten mecz! Te smarki fachowców! Masz rację, czujna! Iniesta? Kilka razy sanatorióm. Xavi? Kilka razy sanatorióm. Torres? To samo. Cała Hiszpania? Sto razy sanatorióm. Masz rację - tyle, że morału nie znasz, a on prosty. Ślepotko uniwersytecka - wstań! Wstań, wysmarkaj się, skreśl "sanatorióm" i napisz "sanatorium"! Proste? Proste. Nie tylko tobie będzie lżej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?