Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Most się kołysze i rozsypuje

Robert Szkutnik
Mieczysław Rakowski, mieszkaniec Rzyk i radny miejski Andrychowa uważa, że ten most już dawno powinien zostać wyremontowany, bo jeżdżenie po nim to loteria: albo się uda, albo nie
Mieczysław Rakowski, mieszkaniec Rzyk i radny miejski Andrychowa uważa, że ten most już dawno powinien zostać wyremontowany, bo jeżdżenie po nim to loteria: albo się uda, albo nie Fot. Robert Szkutnik
Rzyki. Przeprawę przez Wieprzówkę mieszkańcy zbudowali w latach PRL. Choć konstrukcja się rozsypuje, wciąż z niej korzystają, bo innego wyjścia nie mają. Nowy most ma powstać, ale najwcześniej jesienią – przed wyborami i wizytacją biskupa.

Rzyki w gminie Andrychów ciągną się wzdłuż rzeczki Wieprzówki. Most łączący najbliższą drogę z kościoła na cmentarz jest w rozsypce. Miał być remontowany cztery lata temu, ale prace ciągle są odkładane.

Po ostatnich powodziach mocno go podmyło. Jedyne co zrobiono, to... przegrodzono konstrukcję metalową barierką, żeby ludzie nie jeździli i nie chodzili po moście. Tymczasem mieszkańcy bardzo potrzebują przeprawy.

– W ciągu roku mamy we wsi z trzydzieści pogrzebów. Barierka została położona tak, że nie można się z trumną przecisnąć, karawan nie przejedzie – skarży się Adam Kubik z Rzyk.

W końcu mieszkańcy nie wytrzymali i ktoś szlaban odpiłował. Bezpieczniej teraz nie jest, ale na pewno wygodniej.

– Jak się idzie przez ten most, to czuć, że się wszystko rusza – opowiada Zbigniew Majerski z Rzyk, którego rodzina mieszka niedaleko przeprawy. – Największy strach jest, gdy idzie pogrzeb. Wypadałoby dać wtedy komendę: zmienić krok, żeby się most nie zawalił. Sam, jak zapewnia, zakazu nie łamie i przez most nie jeździ. Codziennie obserwuje jednak, że wiele osób to robi.

Gdy byliśmy w Rzykach – w ciągu zaledwie kilku minut – przez grożący zawaleniem most przejechało parę samochodów osobowych i dwie ciężarówki. – Jeżdżą... A co mają robić, skoro tędy mają najbliżej? – pyta jeden z mieszkańców Rzyk. Przyznaje, że są mostki poniżej i powyżej tego miejsca, ale trzeba nadłożyć kilka kilometrów drogi.

Mieszkańcom trudno przyjąć do wiadomości, że nie mogą korzystać z mostu, skoro sami go wybudowali w czynie społecznym pod koniec lat siedemdziesiątych XX wieku. Przywykli.

– Obiecano nam, że w tym roku przeprawa będzie zrobiona, ponieważ w kościele ma być wizytacja biskupa – zauważa Mieczysław Rakowski, radny gminy Andrychów i mieszkaniec Rzyk. Dodaje, że wielokrotnie sprawę poruszał na sesjach rady. Póki co bezskutecznie.

Jak mówi, nie tylko trzeba pilnie wyremontować zruino­waną konstrukcję, ale także umocnić brzegi rzeki, bo bystry nurt po dużych opadach podbiera ziemię. Kiedyś brzegi chroniły betonowe płyty, lecz wiele z nich leży teraz na środku rzeki i stanowi przeszkodę dla spływających podczas wezbrania wody konarów i drzew, dodatkowo zagrażając konstrukcji.

Na remont mostu trzeba 350 tysięcy złotych. – Ogłosiliśmy już przetarg – zapewnia Mirosław Wasztyl, dyrektor Wydziału Inwestycji i Drogownictwa w Urzędzie Miasta w Andry­chowie. – Wykonawca będzie musiał rozebrać starą przeprawę i zrobić nową z dojazdami i odwodnieniem.

W budżecie gminy na razie nie ma koniecznych funduszy. Jeśli się nie znajdą, to nie wiadomo, kiedy most zostanie wyremontowany.

To nie jedyny kłopot urzędników z przeprawami przez rzekę. Trzeba także naprawić kładkę w Sułkowicach Bolę­cinie. Okolicznym mieszkańcom od kilkunastu lat marzy się mostek, którym dałoby się przejechać i przejść. Dotychczas chodzili chybotliwą, drewnianą kładką, a samochody pokonywały potok przejeżdżając przez wodę.

Jednak budowa upragnionej przeprawy w najbliższym czasie się nie szykuje. Zamiast niej, „sprawdzonym sposobem”, postawiono szlabany, które uniemożliwią przejazd na drugą stronę strumyka. Kto chce dostać się na drugi brzeg, musi teraz nadłożyć trzy kilometry drogi objazdem.

MOST NA RZECE SOLE
- Przejazd przez Sołę w Łękach (ulica Łęcka, DW nr 949), łączący sołectwo z Zasolem, jest utrudniony. Most został uszkodzony podczas opadów deszczów w maju i czerwcu. Napraw wymagają przede wszystkim podpory i filary trzymające całą konstrukcję.

- Zarząd Dróg Wojewódzkich w Krakowie zwęził jezdnię do jednego pasa przez środek mostu (na długości całej przeprawy, tj. 46 metrach). Wprowadzono ruch wahadłowy. Pierwszeństwo przysługuje kierowcom jadącym od strony Łęk. Obowiązuje również zakaz wjazdu pojazdów o masie całkowitej powyżej 30 ton.

- Naprawa mostu jeszcze się nie rozpoczęła. ZDW stara się o pieniądze od wojewody małopolskiego na usuwanie skutków powodzi. We własnym budżecie nie ma na ten cel ani złotówki. Złożył więc wniosek w tej sprawie i czeka na decyzję. Utrudnienia będą do odwołania, być możle nawet do końca tego roku.

(EVE)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski