Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mozolne przywracanie pamięci

Redakcja
HISTORIA. Kiedy spojrzy się na zachód widać kopalniane szyby, na wschód – nieodległą wieżę olkuskiej bazyliki św. Andrzeja. Kiedy spojrzy się pod nogi – widać połamane macewy, a gdzieniegdzie ludzkie kości. Jesteśmy na cmentarzu żydowskim w Olkuszu.

W ubiegłym roku szósta więźniów z Zakładu Karnego w Trzebini porządkowała dwa olkuskie cmentarze żydowskie

Przed wybuchem wojny na 11 tys. 717 mieszkańców Olkusza, 3080 z nich modliło się w synagodze, a reszta w kościele. Dla katolickich mieszkańców miasta miejscem wiecznego spoczynku był cmentarz parafialny, dla Żydów – pobliski cmentarz żydowski. Cmentarz katolicki przetrwał do naszych czasów, żydowski nie. I wcale nie zniszczyli go Niemcy.

Kiedy wybuchła wojna, Olkusz został włączony do Rzeszy. Od jesieni 1940 roku zaczęto wywozić olkuskich Żydów do obozów pracy w głębi Rzeszy. Rok później, jesienią 1941 roku olkuscy Żydzi zostali przesiedleni do getta. W czerwcu 1942 roku rozpoczęła się jego likwidacja.

Przed wojną były w Olkuszu dwa cmentarze żydowskie. Stary, przy ul. Kolorowej istniał już w XVI wieku. Nowy, przy ulicy Jana Kantego powstał w XIX wieku. Dewastacja cmentarzy, jaka rozpoczęła się jeszcze podczas okupacji w większym stopniu dotknęła starszą nekropolię. Zabytkowymi macewami wyłożono podwórko przedwojennego liceum przy ul. Piłsudskiego i brzegi zbiornika przeciwpożarowego na Pomorzanach. Pod koniec wojny przez cmentarz przekopano szeroki rów przeciwczołgowy. Nowy cmentarz Niemcy zostawili w spokoju.

– Na początku lat siedemdziesiątych, jako dziecko chodziłem z rodzicami na Ośrodek Harcerski na jakieś festyny. Pamiętam, że wtedy na cmentarzu żydowskim, który graniczy z ośrodkiem były jeszcze alejki, a przy nich rzędy grobów. – wspomina dr Dariusz Rozmus, olkuski archeolog i badacz kultury żydowskiej. W 2003 roku ukazała się monografia nowego cmentarza żydowskiego, a cztery lata później starego cmentarza. Współautorem obu publikacji, których wydanie dofinansował olkuski magistrat był dr Dariusz Rozmus.

Przed wojną na obejmującym ponad 2 ha cmentarzu było przeszło tysiąc nagrobków, kiedy w 1984 roku sporządzano opracowanie konserwatorskie doliczono się 488 macew, w połowie lat 90.tych zostało ich 200. Kiedy w 2002 roku doktor Rozmus zbierał materiały do książki o cmentarzu było na nim nieco ponad sto nagrobków, z czego większość przewrócona i połamana.

Już od lat 90.tych olkuscy regionaliści i dziennikarze wielokrotnie podnosili temat fatalnego stanu żydowskich nekropolii. Przywracaniem pamięci o olkuskich Żydach zajęło się też olkuskie stowarzyszenie "Brama”. – Dlaczego zaangażowałem się w przywracanie pamięci o olkuskich Żydach? Nie wiem, nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Być może to po prostu zwykły ludzki odruch. – mówi Olgerd Dziechciarz, olkuski historyk i działacz nieistniejącego już niestety stowarzyszenia. Jednak przez dłuższy czas samymi cmentarzami nikt się nie zajmował. Dopiero przed kilkoma laty na zlecenie olkuskiego magistratu przy wejściu na stary cmentarz żydowski wkopano 40 macew oraz ustawiono tablicę informacyjną. Najstarsza macewa, jaką znaleziono na tym cmentarzu pochodzi z początku XVII wieku i jest unikatem na skalę kraju.

Jednak brakowało konsekwentnych działań władz miasta, które uchroniłyby obie nekropolie przed dalszą dewastacją. Dopiero jesienią ubiegłego roku, przez dwa miesiące sześciu pensjonariuszy Zakładu Karnego w Trzebini porządkowało obydwa olkuskie cmentarze żydowskie. Na starym cmentarzu więźniowie wykosili chwasty, wycięli drzewka i krzewy porastające teren, a także oczyścili kilkanaście zabytkowych macew. Na nowym cmentarzu za pomocą mrozoodpornego kleju scalili kilkanaście macew połamanych przez wandali, a potem wkopali je w ziemię. Prace były wykonywane we współpracy z komisją rabiniczną ds. cmentarzy. Także w ub. roku na zlecenie olkuskiego magistratu teren nowego cmentarza otoczono betonowym parkanem.

– Liczę, że w tym roku współpraca z Zakładem Karnym w Trzebini będzie kontynuowana. Chcielibyśmy usunąć sterty gruzu zalegające na starym cmentarzu, a następnie splantować teren i ustawić odnalezione macewy. Będziemy też kontynuować prace na nowym cmentarzu żydowskim. – mówi Agnieszka Kaczmarczyk, kierownik biura Miejskiego Konserwatora Zabytków w Olkuszu, która zainicjowała współpracę z Zakładem Karnym w Trzebini.

Zgodnie z umową władze Olkusza pokryły tylko koszt narzędzi, materiałów, ubezpieczenia i ciepłego posiłku. Całość kosztowała niespełna, 8 tys. zł. Koszt codziennego transportu osadzonych z więzienia w Trzebini pokryły gmina żydowska i władze powiatu.

– W marcu 2008 roku powstał program readaptacji społecznej "Cienie przeszłości”. W ciągu ostatnich dwóch lat trzydziestu skazanych, którzy brali udział w pracach porządkowych na cmentarzu żydowskim w Chrzanowie przepracowało łącznie 2669 godzin. W 2009 i 2010 roku, kolejnych 34 skazanych porządkowało cmentarz żydowski w Trzebini. Przepracowali 8955 godzin. W ramach programu rozpoczęliśmy współpracę z Muzeum im. Ireny i Mieczysława Mazarakich w Chrzanowie. Dzięki temu osadzeni brali udział w ciekawych zajęciach oświatowych i kulturalnych organizowanych przez muzeum. Osadzeni pracę w ramach programu "Cienie Przeszłości” traktują, jako swoiste wyróżnienie. – mówi ppor. Magdalena Wojtyra, rzecznik prasowy Zakładu Karnego w Trzebini.

Przez cały ubiegły rok 120 osadzonych w zakładach karnych podlegających pod krakowski Okręgowy Inspektorat Służby Więziennej przepracowało społecznie łącznie 14 tys. godzin przy sprzątaniu i renowacji kilkunastu cmentarzy w Małopolsce. Było to zarówno cmentarze żydowskie, jak w Olkuszu, Trzebini, czy Chrzanowie, ale także cmentarze wojenne. – Projekt readaptacji społecznej "Cienie Przeszłości” w założeniu dotyczył renowacji cmentarzy wojennych z I wojny światowej, ale z czasem objął także inne cmentarze i obiekty zabytkowe. I bardzo dobrze. – mówi por. Tomasz Wacławek, autor projektu "Cienie Przeszłości”, obecnie oficer prasowy krakowskiego Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej.

Czy to nie paradoks? Żydów zabili Niemcy. Pamięć o nich – my, a przywracają ją więźniowie.

Jacek Sypień

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski