MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na Słowacji nie ma miejsca na solowe popisy

Jerzy Zaborski
Fot. zbiory zawodniczki
Fot. zbiory zawodniczki Kamila Wieczorek
Rozmowa. Z oświęcimianką KAMILĄ WIECZOREK, mistrzynią Słowacji hokeistek w barwach Popradu.

- Za Panią pierwszy sezon w ekstraklasie słowackiej i od razu tytuł mistrzowski w barwach Popradu. Trudno było po niego sięgnąć?

- Wygraliśmy z Preszowem w minimalnej liczbie spotkań, czyli 3-0. Jednak walka w finale nie była dla nas „spacerkiem”. Pierwsze dwa mecze we własnej hali wygraliśmy po 4:1, a pieczęć na mistrzostwie postawiliśmy u rywalek, wygrywając 5:2.

- Czy w meczach finałowych udało się coś strzelić?

- W pierwszym meczu zdobyłam gola na 2:1. Jednak zdecydowanie najlepsze w moim wykonaniu było trzecie spotkanie, w którym „upolowałam” hat-tricka, zdobywając kolejno: drugą, trzecią i czwartą bramkę, czyli odbierające rywalkom ochotę do gry.

- Który to Pani w przygodzie z hokejem mistrzowski tytuł?

- Drugi. Pierwszy zdobyłam z Unią Oświęcim.

- Po który z tych tytułów trudniej było sięgnąć?

- Zdecydowanie po ten w Oświęcimiu, zdobyty dwa lata temu. Przełamałyśmy kilkuletnią dominację bytomskiej Polonii. Przystępowałyśmy do walki z trudniejszej pozycji. Najpierw wygrałyśmy u siebie 4:1, potem przegrałyśmy w Bytomiu 6:7, więc przed decydującym starciem, także na Śląsku, nie dawano nam większych szans, a tymczasem wygrałyśmy 6:3.

- Czyli krajowy sukces smakował lepiej...

- Z tym „smakowaniem” to już trudno jednoznacznie powiedzieć. Na Słowacji poziom gry jest znacznie wyższy niż w Polsce. Gra jest szybsza. Niewiele ustępuje męskiej. A i oprawa meczów finałowych była godna europejskich imprez.

- No właśnie, dołączyła Pani do Popradu w trakcie rozgrywek. Czy trudno było się odnaleźć w nowych realiach?

Potrzebowałam kilku spotkań na aklimatyzację. W Polsce Unia i Polonia zdecydowanie odstawała od reszty stawki. Zatem - w meczach mistrzowskich - można było sobie pozwolić na indywidualne akcje. Na lodzie było sporo miejsca. Na Słowacji obowiązuje gra zespołowa. Nie ma miejsca i czasu na solowe popisy. Skoro jednak w fazie zasadniczej zdobyłam 15 goli i zaliczyłam tyle samo asyst, to chyba szybko pojęłam słowackie granie. W następnym sezonie także będę występować w Popradzie.

- W którym ataku Pani występowała?

- W drugim, ale kolejność nie oddaje wartości w zespole. Wszystkie formacje są równe. Tylko w Polsce są podziały na sztandarowe formacje i te na przetrwanie.

- Nie kończy Pani jeszcze sezonu...

- Rozpoczynam zgrupowanie kadry seniorek w Katowicach. Potem są mistrzostwa świata dywizji II A w Słowenii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski