Nagrody za najlepsze role żeńskie otrzymały wspólnie Jowita Budnik i Eliane Umuhire. Dzieło polskich twórców zebrało tam również pozytywne recenzje zagranicznej krytyki.
Trudny powrót bohaterów do Polski
„Ptaki śpiewają w Kigali” można uznać za pierwszy polski film o uchodźcach. Akcja rozpoczyna się w 1994 roku, w przeddzień ludobójstwa w Rwandzie, a kończy w roku 1997.
Twórcy przedstawili historię polskiej ornitolog, która prowadzi badania nad spadkiem populacji sępów w niebezpiecznym regionie Afryki. Kiedy dochodzi tam do pierwszych aktów ludobójstwa, bohaterka ratuje młodą rwandyjską dziewczynę, córkę swojego współpracownika należącego do plemienia Tutsi, i razem z nią postanawia wrócić do Polski.
Pobyt w rodzinnym kraju nie należy jednak do najłatwiejszych. Po powrocie z Afryki i doświadczeniu traumatycznych przeżyć trudno bowiem wrócić do normalności. Jak piszą dystrybutorzy; „Ptaki śpiewają w Kigali” to opowieść o przyjaźni, przebaczeniu i potędze natury”.
Warto zwrócić uwagę, że praca nad filmem sygnowanym nazwiskami Joanny Kos-Krauze i Krzysztofa Krauze rozpoczęła się jeszcze przed śmiercią tego ostatniego. Jowita Budnik, odbierając nagrodę aktorską, przypomniała zmarłego 2,5 roku temu reżysera. - Krzysztof byłby dumy - powiedziała. - Przede wszystkim z żony, która ten film skończyła, ale chyba i z nas - dodała.
Waga dziedzictwa Holocaustu
Podczas konferencji prasowej po projekcji filmu w Karlowych Warach, dziennikarze nie szczędzili Joannie Kos-Krauze trudnych pytań o motywy, jakie towarzyszyły jej i mężowi podczas pracy nad filmem o konsekwencjach rzezi w Rwandzie.
„Pochodzę z kraju, który doświadczył Holokaustu, i w którym dziś jeszcze widać konsekwencje ludobójstwa. Dźwigamy na sobie odpowiedzialność, naszym obowiązkiem jest więc pytać o to, jak mogło dojść do tego i w jaki sposób rodzi się przemoc” - powiedziała reżyserka. Zwróciła również uwagę, że współcześni politycy, siejący nienawiść, powinni zdawać sobie sprawę z konsekwencji takich działań.
Zdjęcia do filmu realizowali: Krzysztof Ptak, Józefina Gocman oraz Wojciech Staroń. W minionym roku „Ptaki śpiewają w Kigali” zdobyły prestiżową nagrodę First Look na 69. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Locarno.
Werdykt festiwalu budzi emocje
Główna nagroda festiwalu w Karlowych Warach, czyli Kryształowy Globus, powędrowała do czeskiego obrazu „Little Crusader”, co wywołało zdziwienie wśród krytyków obserwujących imprezę. Do najważniejszych nagród typowali bowiem polskie „Ptaki śpiewają w Kigali”, a także dzieło Borysa Chlebnikowa „Arrythmia”.
Zobacz też: Festiwal Teatrów Ulicznych w Krakowie
Autor: Anna Kaczmarz
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?