Grzebanie gołymi rękami w odsłoniętym spłachetku torfowiska było możliwe jedynie przez krótką chwilę. Dziwna z tej żurawiny roślina. Mało kto widział ją w naturze, ale pewnie spotkał na aptecznych czy sklepowych półkach. Żurawina to drobna krzewinka, która rośnie tylko na kwaśnych i mokrych torfowiskach.
W takich miejscach, rzadko która roślina prócz niej daje sobie radę, toteż przytulonej do ziemi nikt nie zabierze słońca. Konkurencja nie wytrzymuje kwaśnego i wiecznie mokrego podłoża. Słynie z czerwonych owoców, które koloru nabierają już pod koniec wakacji, ale do przełknięcia są zdatne dopiero po pierwszych przymrozkach. Na Podhalu zbierają ją po pierwszych solidniejszych przymrozkach, które skują błota, tuz przed śniegami. Zbierana pocie czoła, prawie na kolanach, z olbrzymią porcją samozaparcia. Jeden owoc po drugim wygrzebywane z gęstego runa mchów i opadłych liści. Kwaśne i cierpkie owoce są najlepsze pod postacią przecieru dodawanego do mięsnych potraw.
Nasza dzika żurawina ma konkurencję w postaci wielkoowocowej żurawiny amerykańskiej. Smak łudząco podobny. Zresztą to, co kupujemy w sklepie raczej na pewno będzie przetworami z owoców przybysza zza Wielkiej Wody. Niemniej potwierdzam, iż żurawina z torfowisk Podhala jest najpyszniejsza, co osobiście sprawdziłem.
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?