Najpospolitszy gatunek ptaka żyjącego tuż obok człowieka odchodzi w przeszłość. W ciągu połowy wieku z dwunastu milionów brytyjskich wróbli została ledwo połowa. Warszawska populacja zmalała o jedną trzecią. Długo nachodziłem się po okolicy w poszukiwaniu wróbli. Ledwo pięć miejsc, gdzie w gęstych żywopłotach znalazłem małe grupy rodzinne liczące po parę sztuk.
Kiedyś były ich setki! Nikt ich nie zabija ani nie prześladuje w żaden sposób. U nas wróbelka ściśle chroni prawo. Wiele wskazuje, iż zaszkodziły mu miejskie porządki. Regularne koszenie trawników zabrało pokarm, czyli nasiona chwastów. Pięknie ocieplone budynki skazały na bezdomność. Sprowadzone drapieżne sokoły i pustułki dopełniły losu ptaszka. Wróbel skalny, dziki przodek miejskich wróbelków, wieki temu popełnił błąd wchodząc do miast. Teraz już wróble nie mają dokąd wrócić.
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?