Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasza Historia. Jak się żyło w Krakowie podczas I wojny światowej

.
Biuro werbunkowe Legionów Polskich w Krakowie, sierpień 1914.
Biuro werbunkowe Legionów Polskich w Krakowie, sierpień 1914. Fot. NAC
Gdy zaczęła się prawdziwa wojna, władze wydały pierwszą taryfę cen maksymalnych. Zaczęło się od stawek na bułki, cukier, sól i naftę. Z czasem wydawano następne taryfy.

W połowie września 1914 r. mieszkańcom obwieszczono, że twierdza Kraków znajduje się w stanie wojny i polecono im zaopatrzyć się w żywność na trzy miesiące. Cywilom nakazano też opuścić okręg forteczny. Zostać mogli tylko ci, którzy udokumentowali, że są w stanie zgromadzić zapas prowiantu na co najmniej trzy miesiące.

Na przełomie września i października zaczęły się podróże pociągami do Czech. Zanim jednak ewakuacja przybrała masowy charakter, wyjazdy szły opornie. Do pociągu, który z Krakowa miał wyruszyć 3 listopada, zgłosiło się zaledwie dziewięć osób.

Następnego dnia chętnych było 350. Ponieważ władze były z takiego tempa ewakuacji niezadowolone, komenda wojskowa wydała w połowie listopada dekret, który groził opornym sądami wojennymi, a nawet karą śmierci. W efekcie z Krakowa wyjechała co najmniej jedna trzecia ludności. Uchodźcy rozmieszczani byli w różnych obozach. Największe znajdowały się we wschodnich Czechach. Los tysięcy ubogich krakowian, ulokowanych w barakach, był niezwykle ciężki. Zdani byli na pomoc organizacji społecznych.

Ewakuacja była wynikiem tego, że armię austro-węgierską wypierały systematycznie carskie pułki, zbliżające się do Krakowa. Austriacy poprosili o wsparcie Niemców, a ci już 22 września 1914 r. przemaszerowali przez miasto. Walki toczyły się w pobliżu murów, a działa z twierdzy Kraków ostrzeliwały nacierających Rosjan.

Sytuacja stała się niezwykle gorąca. Dowodzić tego może m.in. fakt, iż w listopadzie zamknięte zostały wszystkie sklepy spożywcze i gospody. Powodem było m.in. to, że krakowian dopadła panika i wykupili najpotrzebniejsze towary, z mąką, kaszą i cukrem na czele.

Pospiesznie powołana do życia "straż ochrony dzieł sztuki" zajęła się krakowskimi zabytkami. Na 36 budynkach wywieszono białe chorągwie z niebieskimi pasami, które - w myśl konwencji haskiej z 1907 r. - miały dawać ochronę przed bombardowaniami.

Kraków nigdy nie dostał się w ręce rosyjskie. Do końca wojny znajdował się pod władzą Wiednia, ale mieszkańcy niezwykle boleśnie odczuwali wszystkie pośrednie jej skutki, na czele z głodem, chorobami i brakiem pracy. Ceny galopowały. W listopadzie 1915 r. wprowadzono kartki na chleb i mąkę. Przydział dzienny na osobę wynosił 28 dekagramów mąki i 28 chleba.

W miarę pogarszania się sytuacji racje żywnościowe obniżano. Pod koniec wojny, w październiku 1918 r., dzienny przydział chleba wynosił tylko 9 dekagramów na osobę, a mąki jeszcze mniej, bo jedynie 3,5. Jednocześnie jakość chleba pogarszała się, gdyż z braku dobrego ziarna do ciasta dodawano np. miazgę ziemniaczaną. Szalejące ceny w 1918 r. wzrosły w porównaniu z rokiem 1914 ponadtrzynastokrotnie.

Więcej w listopadowym numerze miesięcznika Nasza Historia

A ponadto:

Czy smok wawelski istniał? Mit założycielski Krakowa - legenda o smoku jest bardziej prawdziwa, niż się nam wydaje. Kilka lat temu na Śląsku odkopano kości drapieżnego gada sprzed 200 mln lat i nie jest to jedyny dowód na istnienie wawelskiego całożercy.

Komandosi i agenci marszałka Piłsudskiego. Od brawurowego skoku na pociąg ze złotem pod Bezdanami do służb specjalnych niepodległej Polski. Szczegóły akcji bojowców PPS, w wyniku której ludzie Piłsudskiego zdobyli 200 tysięcy rubli. Materiałowi towarzyszy infografika. W uzupełnieniu tekst o tym, jak powstawała legendarna „Dwójka”, czyli wywiad II RP i o wielkiej roli, którą przy tym odegrali dawni towarzysze broni Marszałka.

Jak Polacy zdobyli pociąg pancerny zanim Polska odzyskała niepodległość. Na początku listopada 1918 r. spiskowcy z Prokocimia na przedmieściach Krakowa ofiarowali odradzającemu się Wojsku Polskiemu zdobyczny austriacki pociąg pancerny. Najpierw nazwano go „Odsiecz”, a później „Śmiały”.

Katastrofa w Barwałdzie Średnim. Między Kalwarią Zebrzydowską a Wadowicami doszło do jednej z największych katastrof kolejowych w Polsce. Podczas okupacji, w listopadzie 1944 r. zginęło tam ponad 130 osób.

Skok na Kopernika. 16 lat temu z biblioteki PAN w Krakowie 40-latek w okularach wyniósł pierwsze wydanie dzieła Mikołaja Kopernika "O obrotach sfer niebieskich". Sprawa tej kradzieży do dziś nie została wyjaśniona.

Krakowskie miasto umarłych. Cmentarz Rakowicki - nekropolia narodowa, dwa wieki historii Polski i wielka galeria sztuki.

Tajemnica Anastazji P. Jak atrakcyjna pani, która pojawiła się na Wiejskiej dosłownie znikąd, rozłożyła cały Sejm na wznak. Głośny skandal obyczajowy z Marzeną Domaros w roli głównej.

Betonowi komuniści, czyli błędni rycerze PZPR. Przypominamy najtwardszych komunistów z PZPR: Mijala, Siwaka i Olszowskiego. Dla nich PRL był zbyt liberalnym systemem.

Polskie wampiry. Skąd się brały wampiryczne legendy? Co tak naprawdę odkryto w słynnych grobach na Śląsku?

Seksagenci Stasi. Specjalnie szkoleni szpiedzy, podbijając kobiece serca, mieli wykradać tajemnice RFN i NATO. Czy ta strategia była skuteczna?

Catherine Deneuve - wzór klasycznej urody prosto z Francji.

100 stron pasjonujących historii, które rozegrały się w Krakowie i Małopolsce, w kraju i na świecie. Bohaterów z naszej przeszłości opisali najlepsi autorzy i współpracownicy „Dziennika Polskiego”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski