Nie muszą prosić wnuków

Reprezentantki jednego z pierwszych kursów w Borku Szlacheckim Fot. archiwum Stowarzyszenia

EDUKACJA. Potrafią surfować po internecie, umieją napisać e-maila oraz porozmawiać z koleżankami i dziećmi przez skype'a czy pisać na gadu-gadu

Maria Wiecheć, przewodnicząca Stowarzyszenia Kobiet Twórczych z Radziszowa nie umiała w ogóle korzystać z komputera. - Kurs zmotywował mnie do nauki. Pomógł mi też zięć. Jednak na początku były trudne momenty i byłam bliska rezygnacji - wspomina ciężkie chwile przy stawianiu pierwszych kroków. Pytała też wnuków, ale im wszystko wydawało się proste. - Gdy za którymś razem pytałam o to samo, byli bardzo zdziwieni, że jeszcze czegoś nie zapamiętałam - śmieje się pani Maria.

Łatwiej na kursie było Jadwidze Wyrobie z Borku Szlacheckiego. Ma laptopa, znała podstawy obsługi komputera, ale też miała problemy, żeby się nim dobrze posługiwać. - Mój sąsiad, nieco ode mnie starszy kupił laptopa. Uznałam więc, że ja też sobie poradzę i poszłam w jego ślady - mówi. Też korzystała z pomocy wnuków. - Takie to czasy, że to oni nas uczą - dopowiada. Jednak im zabrakło do babci takiej cierpliwości, jak prowadzącym zajęcia młodym szkoleniowcom.

- Mieli do nas anielską cierpliwość, dokładnie wszystko nam tłumaczyli. W ogóle atmosfera na kursie była fantastyczna. Dzięki niej nauka nie była bolesna - zaznaczają nasze rozmówczynie.

Obie panie dzisiaj śmieją się ze stawiania pierwszych kroków, z wielokrotnych pytań o klawisze skrótów czy zapisywania tekstów. Pamiętają jak były na siebie złe, że czegoś nie zapamiętały. Zaczęły więc po kolei wszystkie czynności zapisywać na kartkach. Teraz już z nich nie korzystają. Potrafią założyć konto z pocztą e-mailową, wyszukiwać w internecie różne strony z ciekawostkami. - Szukamy np. przepisów kulinarnych i nie musimy już wertować książek kucharskich - mówi Maria Wiecheć. Jadwiga Wyroba dodaje, że sprawdza godziny przyjęć u lekarza, rozkład jazdy busów, telefony do znajomych. Są też fajne wzory życzeń z różnych okazji, a także teksty piosenek, które mogą się przydać. Nauczyły się też drukować, więc wszystko co potrzebują mogą mieć pod ręką.

Nasze rozmówczynie tak mocno wciągnęły się w prace na komputerze, że chciałyby jeszcze głębiej poznawać jego możliwości. Wszystkie zgodnym głosem mówią, że chętnie zapisałyby się na następny kurs. - Nie mówię, że nie zorganizujemy szkolenia z bardziej zaawansowanym programem, ale gdy uda nam się pozyskać na to pieniądze - zaznacza Mieczysław Lackowski, prezes Stowarzyszenia "Nasze Miasto, Nasza Gmina". Bardzo chwali kursantki: - Nie przypuszczałem, że tyle sie nauczą na tak krótkim kursie i podejdą do tego z humorem. Przykładem jest jedno z kont, jakie założyły - [email protected].

Na ten kurs komputerowy dla pań Stowarzyszenie pozyskało dofinansowanie z małopolskiego Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013. Wzięło w nim udział ponad 60 kobiet z: Borku Szlacheckiego, Gołuchowic, Grabia, Jaśkowic, Jurczyc, Facimiecha, Krzęcina, Radziszowa.

- Trzydniowe szkolenia zorganizowaliśmy w kilku grupach, żeby uczestnicy mieli jak najbliżej miejsca zamieszkania. Odbył się Borku Szlacheckim, Jaśkowicach, Krzęcinie, Woli Radziszowskiej - dodaje prezes.
Dużą pomocą służyła stowarzyszeniu Lokalna Grupa Działania "Blisko Krakowa" z siedzibą w Skawinie, zwłaszcza Daniel Wrzoszczyk, kierownik biura LGD. Bardzo pomógł tej organizacji w przygotowaniu wniosku oraz jego rozliczeniu.

(EKT)