Na przykład do przewalutowania kredytów zaciągniętych we franku szwajcarskim namawiał niedawno Luigi Lovaglio, wiceprezes Pekao SA (bank należy do grupy włoskiego UniCredit). Co prawda Pekao kredytów we frankach nie udzielał, ale przejął ich sporo po fuzji z BPH. - Osoby, które zaciągały kredyty walutowe, nie zdawały sobie sprawy z ryzyka. Najwyższy czas, żeby powiedzieć sobie: koniec strat, i zamienić kredyt na złote - stwierdził wiceprezes Lovaglio.
Kto zarobi na przewalutowaniu kredytu?
- Można się zgodzić z opinią, że zaciągnięcie kredytu walutowego niesie ryzyko kursowe, ale mam wrażenie, że namawianie do przewalutowania przy obecnych kursach służy wyłącznie interesom banku, a nie klientów - uważa Karol Wilczko z finansowego portalu Comperia.pl. Jego zdaniem odpowiedź na pytanie, czy warto przewalutować teraz kredyt walutowy na złotowy, jest jednoznaczna: - Przy słabym złotym wykonywanie jakichkolwiek ruchów nie ma żadnego sensu!
Ile stracimy na przewalutowaniu?
Eksperci portalu Comperia.pl przeanalizowali opłacalność przewalutowania kredytu. Jeśli ktoś zaciągnął kredyt w wysokości 300 tys. zł (denominowany we frankach) przy kursie 2,20-2,40 zł, po przewalutowaniu przy dzisiejszym kursie przekraczającym 3 zł będzie miał do spłaty nie 300 tys., lecz prawie 400 tys. zł. Dodatkowo dzisiaj nie możemy liczyć na niską marżę kredytu złotowego - tłumaczy Karol Wilczko i dodaje, że po operacji przewalutowania mielibyśmy nie tylko większą kwotę kredytu do spłaty, ale i wyższe raty. Rata kredytu w złotych dla kwoty 400 tys. zł sięgnęłaby 2,6 zł (przy oprocentowaniu przekraczającym 6 proc.), a więc byłaby o ok. tysiąc zł wyższa niż przy aktualnie spłacanym kredycie we frankach szwajcarskich.
Co z ryzykiem kursowym?
Eksperci Comperii.pl nie mają wątpliwości, że zaciągnięcie kredytu hipotecznego w złotych chroni przed ryzykiem kursowym, jednak przewalutowanie jest teraz niczym innym, jak "zrealizowaniem" strat. Dotyczy to szczególnie osób, które zaciągały frankowe kredyty przy kursie szwajcarskiej waluty na poziomie 2 zł. Przewalutowanie takiego kredytu na złote oznacza nic innego, jak właśnie pogodzenie się ze stratami wynikającymi z ryzyka kursowego.
Komu szkodzi frank?
Bank, w przypadku kredytu walutowego, zarabia nie tylko na tzw. spreadzie (różnice kursowe). Niekiedy - jak pokazuje przykład mBanku - dodatkowe zyski czerpie z utrzymywania wysokiego oprocentowania, pomimo spadku stóp procentowych w Szwajcarii. Mbank - w reakcji na grupowe protesty kredytobiorców "starego portfela" poinformował, że będzie indywidualnie renegocjował umowy. Zawierane kilka lat temu umowy uzależniały obniżkę oprocentowania nie od spadku szwajcarskich stóp, ale od arbitralnej decyzji zarządu banku.
Jacek Świder
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.6/images/video_restrictions/0.webp)
Gadżety i ceny oficjalnego sklepu Euro 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?