Iwona Koza i Piotr Zymon mówili o niespójnych przepisach przy wydawaniu pozwoleń wodno-prawnych FOT. EWA TYRPA
- Przede wszystkim niespójne jest prawo i orzecznictwo w tych sprawach; są trudności w ustaleniu właścicieli gruntów, a także brak specjalistów "wodniarzy" - wymienia Piotr Zymon, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa w Starostwie Powiatowym w Krakowie.
Aby rozwiać niektóre wątpliwości urzędników, powiat zorganizował spotkanie z pracownikami starostw w Małopolsce, odpowiedzialnymi za wydawanie pozwoleń.
Wyjaśnień udzielała m.in. Iwona Koza, kierownik ds. orzecznictwa Rejonowego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie. W 1962 r. grunty pod wodami płynącymi, a więc rzeki i potoki, zostały upaństwowione i należą do Skarbu Państwa. Jednak nie dokonano wówczas zmian w ewidencjach i do dziś wielu byłych właścicieli gruntów pod wodami jest przekonanych, że nadal one do nich należą. Ponadto starostwa, wydając pozwolenia, muszą ich traktować jako stronę i do nich wysyłać decyzje.
Jacek Włosek ze Starostwa Powiatowego w Miechowie w rozmowie z "Dziennikiem Polskim" zwrócił uwagę m.in. na procedury przedłużające się dlatego, że nie zawsze można ustalić strony. Bywają częste przypadki, że według ewidencji jest ich ponad sto, w czym - ponieważ baza danych nie została zaktualizowana - są też ci, którzy już nie żyją.
Regulacje stanu własnościowego powinny sięgnąć też wcześniejszego okresu. - Na niektóre grunty, zwłaszcza na dawnych terenach zaboru rosyjskiego, np. w gminie Słomniki czy części Zielonek, brakuje ksiąg wieczystych, co bardzo utrudnia wszczęcie procedury - mówił dyrektor Zymon.
Dodatkowym utrudnieniem są niejednolite orzeczenia sądów, na które urzędnicy nie mogą się powoływać, bo interpretacja przepisów jest bardzo różnorodna.
Tymczasem, związku z dynamiczną urbanizacją, istniejące urządzenia wodne nie są w stanie przejąć wody opadowej i gospodarka nimi musi być regulowana. - Najlepszym rozwiązaniem są różnego rodzaju zbiorniki retencyjne, jak stawy lub zbiorniki pod obiektami o dużych powierzchniach utwardzonych. Przykładem są hipermarkety. Od kilku lat pod parkingami budowane są małe zbiorniki przetrzymujące wodę, która z czasem odprowadzana jest do ogólnospławnej kanalizacji - dodał Jacek Włosek.
- To spotkanie powinno być zaczątkiem działań na rzecz unormowania przepisów o gospodarce wodnej przez parlament - stwierdził Piotr Zymon.
Ewa Tyrpa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?