MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie wszędzie walczą z komarami

Redakcja
W gminie Skawina akcją odkomarzania objęto tereny, które były zalane. Na zdj. podtopiona droga i domy w Radziszowie Fot. E. Tyrpa
W gminie Skawina akcją odkomarzania objęto tereny, które były zalane. Na zdj. podtopiona droga i domy w Radziszowie Fot. E. Tyrpa
GMINA SKAWINA. Akcja odkomarzania byłaby skuteczniejsza, gdyby przeprowadzono ją na terenie całego województwa

W gminie Skawina akcją odkomarzania objęto tereny, które były zalane. Na zdj. podtopiona droga i domy w Radziszowie Fot. E. Tyrpa

W dotkniętych powodzią gminach w powiecie krakowskim, tylko Skawina przeprowadza akcję likwidacji komarów.

- Są bardzo dokuczliwe, a wilgoć i ciepło im służą. Ludzie mimo ubrań zasłaniających ciało, są mocno pokąsani. Komary chmarami pojawiają się wszędzie, nawet na ogłoszeniach, rozlepionych na drzwiach w Domu Ludowym - mówi sołtys Woli Radziszowskiej, jednej z najbardziej poszkodowanych przez wodę wiosek w skawińskiej gminie.

Dzięki Fundacji "Dar serca", z akcji dla powodzian, zapewniono mieszkańcom poszkodowanych miejscowości preparaty do skóry przeciwko komarom, m.in. w aerozolu, żelach i kremach. Najpierw rozdawał je sołtys, a potem przekazał ośrodkowi zdrowia, który wydawał je wolanom. Akcję odkomarzania w zeszłym tygodniu przeprowadzono już w: Ochodzy, Pozowicach, Kopance i Samborku. - Wiadomo, że całkiem się ich nie można pozbyć, ale jest znacząca poprawa, komarów jest dużo mniej i ludziom się łatwiej żyje - mówi Stanisław Przebinda, sołtys Kopanki.

W niedzielę firma przeprowadzająca akcję, miała przyjechać do Woli Radziszowskiej, a potem do Jaśkowic i Skawiny na starorzecze, jednak ze względu na padający deszcz przełożono termin. - Musi być kilka bezdeszczowych dni, żeby akcja była skuteczna. Gdyby została przeprowadzona przed deszczem, to preparat spłynie do ziemi. Na razie nie określamy terminu, bo śledzimy prognozy pogody i już wiemy, że w piątek będzie padać - wyjaśnia Barbara Ptak, z-ca kierowniczki Wydziału Rolnictwa i Ochrony Środowiska w Urzędzie Miasta i Gminy. Dodaje, że akcja miałaby większy sens, gdyby przeprowadzono ją w jednym terminie na jak największym obszarze, np. województwa. - My robimy to doraźnie, bo komary migrują i za jakiś czas znowu sie pojawią z terenów nieobjętych odkomarzaniem - mówi Barbara Ptak.

Odkomarzanie polega na opryskiwaniu specjalnymi preparatami miejsc wylęgu i występowania owadów. - Akcja jest wykonana przy użyciu środków bezpiecznych dla ludzi, zwierząt oraz środowiska naturalnego - zapewnia Adam Najder burmistrz Skawiny.

Jak powiedział nam Adam Jędrzejczyk, powiatowy inspektor sanitarny w Krakowie, preparaty te muszą być dopuszczone do stosowania i znajdować się na liście Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych. Jego zdaniem akcja jest potrzebna. - Komary nie stanowią problemu epidemiologicznego, ale są bardzo uciążliwe dla mieszkańców. Największa skuteczność byłaby wtedy, gdyby w jednym terminie akcję przeprowadzono na jak największym obszarze, np. powiatu czy nawet części województwa. To dałoby gwarancję, że chmary nie będą się przenosić - Adam Jędrzejczyk potwierdza opinię Barbary Ptak.

W gminie Skawina odkomarzaniem objęto prawie 500 ha. Samorząd wyda na to prawie 27 tys. zł - za likwidację owadów na obszarze jednego hektara zapłaci 57 zł.

Na razie nie zdecydowała się na nie gmina Liszki. - Rozważamy zlecenie odkomarzania, ale musimy liczyć się z pieniędzmi. Jeszcze podsumowujemy akcję powodziową i wstępnie wydatki związane z powodzią oszacowaliśmy na prawie 920 tys. zł i nie wiadomo jaka kwota zostanie nam zwrócona - tłumaczy Paweł Lipowczan wicewójt lisieckiej gminy, gdzie mocno poszkodowane zostały m.in. Jeziorzany i Piekary.
Także inne gminy poszkodowane podczas powodzi nie przeprowadzają akcji przeciwko komarom. W gminie Czernichów mieszkańcy nie interweniują i nie zgłaszają takiej potrzeby.

Również w gminie Zabierzów władze nie podjęły decyzji o odkomarzaniu. - Z mediów dowiadujemy się, że skuteczność preparatów jest mała i że są środki dające duże efekty, ale ich koszt jest bardzo wysoki - około 500 zł za jeden hektar - mówi Wojciech Burmistrz, wicewójt gminy.

- Zdecydujemy się na odkomarzanie, jeśli od wojewody otrzymamy na ten cel pieniądze - powiedział Henryk Jończyk, wicewójt gminy Igołomia-Wawrzeńczyce.

EWA TRYPA

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski