Koszykarze Niwy już w poprzedniej kolejce pokazali się z dobrej strony będąc bliscy sprawienia niespodzianki w spotkaniu z innym faworytem rozgrywek Cracovią/Politechniką. Przegrali po równorzędnej walce 64-76, ale suchy wynik nie oddaje przebiegu tej potyczki. Na 1,5 minuty przed końcem podopieczni trenera Mariusza Jezierskiego przegrywali różnicą 4 punktów i wówczas postanowili zaryzykować, by odrobić straty. Nie udało się, ale szkoleniowiec chwalił zawodników za podjęcie walki.
Liczył, że podobną postawę zaprezentują w meczu z kielczanami i tak też było. Obawiał się przy tym różnicy wzrostu na korzyść kieleckiego zespołu, ale okazało się, że koszykarze Niwy potrafili te atuty rywali zneutralizować. Już pierwsza kwarta pokazała, że oświęcimianie nie sprzedadzą tanio skóry. Przegrali ją różnicą zaledwie 2 punktów. W drugiej popisowej kwarcie zaskoczyli lidera jeszcze bardziej agresywną grą, a przy tym skuteczną, zarówno pod własnym koszem, jak i rywali. W efekcie po pierwszej połowie objęli prowadzenie 37-32. W szeregach kieleckich konsternacja, bo goście nie spodziewali się aż takiego oporu ze strony Niwy.
Emocje były ogromne. Lepiej tę próbę nerwów wytrzymali koszykarze z Kielc, którzy odrobili straty i przed ostatnią kwartą prowadzili 2 punktami. Sprawa końcowego wyniku dalej jednak była otwarta, bo drużyna trenera Jezierskiego nie dawała za wygraną. Niemal do końca wszystko mogło się jeszcze zdarzyć, ale ostatecznie to faworyzowani rywale byli górą. Oświęcimianie, mimo porażki, zasłużyli na słowa uznania. Pokazali, że są drużyną o sporych możliwościach, o czym zresztą wspomina często trener Jezierski. Rzecz w tym, że przez pewien czas trenowali tylko dwa razy w tygodniu. Teraz spotykają się czterokrotnie.
Niwa powiększyła jednak ostatnio swój dorobek po decyzji wydziału gier Krakowskiego Okręgowego Związku Koszykówki, który zatwierdził korzystny dla oświęcimskiej drużyny wynik przerwanego meczu z Gorlicami. Przypomnijmy, że Niwa prowadziła w tamtym spotkaniu 71-64, gdy w hali zgasło światło. W tej chwili Niwa zajmuje przedostatnie miejsce.
(BK)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?