Nowe Brzesko. Śmieci w gminie znów mogą podrożeć

FLESZ - Koronawirus. Realne zagrożenie

W ogłoszonym przez gminę jeszcze w styczniu postępowaniu wzięła udział tylko jedna firma, Przedsiębiorstwo Wielobranżowe Miki z Krakowa (to samo, która świadczy usługi w tej chwili).

Zaproponowana przez nie cena to 1,392 mln złotych. To o blisko 300 tys. złotych więcej, niż na usługę zamierzała przeznaczyć gmina. Mimo to – choć decyzja jeszcze nie zapadła - burmistrz Krzysztof Madejski skłania się do tego, by przetarg rozstrzygnąć.

- Cena jest wyższa od zakładanej, ale jednocześnie sporo niższa w porównaniu z cenami, jakie pojawiły się w poprzednim, unieważnionym przez nas przetargu – mówi.

Stawki, opracowane na podstawie ostatniego postępowania, miałyby obowiązywać od 1 maja do 30 kwietnia przyszłego roku. Do końca kwietnia roku bieżącego mieszkańcy będą płacić obecnie obowiązującą opłatę, czyli 22 złote od osoby miesięcznie (20 zł w przypadku posiadania kompostownika).

Została ona opracowana na podstawie wyniku przetargu, który obejmował tylko trzymiesięczny okres od lutego do kwietnia. O nowej cenie burmistrz nie chce się jeszcze wiążąco wypowiadać. - W tej chwili analizujemy ofertę. Na tej podstawie obliczymy, ile musiałyby wynosić nowe stawki – mówi.

Na ostatniej sesji Rady Miejskiej pojawiło się pytanie, czy gmina rozważa ulgi w opłatach dla posiadaczy karty dużej rodziny. Niektóre gminy stosują takie rozwiązanie. Zdaniem burmistrza Madejskiego w najbliższym czasie raczej nie należy się tego spodziewać, gdyż spowodowałoby to konieczność przerzucenia części opłat na pozostałych mieszkańców gminy.

Wysokość stawek, obliczonych na podstawie wyniku przetargu, będzie musiała zaakceptować Rada Miejska.