MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowi patroni szpitala i szkoły

Redakcja
Bocheński szpital dysponuje najnowocześniejszym sprzętem (na zdjęciu tomograf), wkrótce wzbogaci się o nowy pawilon, ale nie miał przez ostatnie lata patrona... Fot. Przemysław Konieczny
Bocheński szpital dysponuje najnowocześniejszym sprzętem (na zdjęciu tomograf), wkrótce wzbogaci się o nowy pawilon, ale nie miał przez ostatnie lata patrona... Fot. Przemysław Konieczny
Bocheński szpital nosił kiedyś imię Mikołaja Kopernika, przedstawiająca jego twarz ceramiczna rzeźba stała w centralnym miejscu parku przed budynkiem. Po zmianach administracyjnych i nazwy placówki na Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej "Szpital Powiatowy" w Bochni stał bezimienny. O nadanie nowego patrona placówce wystąpiła jej dyrekcja, argumentując, iż błogosławiona siostra Marta Wiecka służyła chorym właśnie w Bochni.

Bocheński szpital dysponuje najnowocześniejszym sprzętem (na zdjęciu tomograf), wkrótce wzbogaci się o nowy pawilon, ale nie miał przez ostatnie lata patrona... Fot. Przemysław Konieczny

BOCHNIA. Decyzją radnych powiatowych siostra zakonna - błogosławiona Marta Wiecka została patronką Szpitala Powiatowego, a poeta i ksiądz - Jan Twardowski stał się patronem Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego.

Ksiądz Stanisław Kowalik, kapelan bocheńskiego szpitala, podczas sesji Rady Powiatu przypomniał życiorys zakonnicy i mówił, że jej praca oraz poświęcenie dla chorych z pewnością może być źródłem siły dla wszystkich pracowników szpitala oraz wzorem jak pomagać drugiemu człowiekowi. Podczas beatyfikacji, która miała miejsce w 2008 roku Marta Wiecka porównana została do Ojca Maksymiliana Kolbego, bowiem poświęciła swoje życie ratując ojca rodziny. Świadoma niebezpieczeństwa podjęła się dezynfekcji pomieszczenia po chorej na tyfus plamisty. Nazajutrz pojawiły się objawy choroby...

Nowa patronka szpitala urodziła się 12 stycznia 1874 roku we wsi Nowy Wiec na Pomorzu, jako córka właściciela ziemskiego. Była trzecim spośród trzynaściorga rodzeństwa. Gdy skończyła osiemnaście lat pożegnała na zawsze dom rodzinny i udała się do odległego Krakowa, by tam rozpocząć służbę jako Szarytka. W czasie nowicjatu przez osiem miesięcy poznawała ideał Sióstr Miłosierdzia. Jej pierwszą placówką był Szpital Powszechny we Lwowie. Bardzo szybko zyskała sobie opinię siostry, która kocha chorych i służy im z wielkim poświęceniem. Później, przez pięć lat pracowała Podhajcach. W roku 1899 przybyła do wspólnoty sióstr w Bochni, gdzie przyszło jej przeżyć bardzo trudne chwile. - Ktoś rozgłosił, że jest w ciąży z jednym z pacjentów - studentem, krewnym proboszcza. Oskarżona musiała żyć pod brzemieniem plotek i złośliwości ze strony mieszkańców miasta. Jednak stanowcza postawa przełożonej sprawiła, że została w Bochni, aby okazała się jej niewinność. Nie zaprzestała pełnienia normalnych obowiązków z tą samą, co zawsze dobrocią i usłużnością. Kolejną jej placówką był szpital w Śniatynie. Tam świadoma niebezpieczeństwa dobrowolnie podjęła się dezynfekcji pomieszczenia po chorej na tyfus plamisty, chociaż był do tego zobowiązany inny pracownik - młody ojciec rodziny. Nazajutrz pojawiły się objawy choroby. Zmarła 30 maja 1904 roku. Już w chwili śmierci zebrani przy jej łóżku byli przekonani, że żegnają niezwykłą siostrę. Na jej grób do dzisiejszego dnia przychodzi wiele osób przekonanych, że "Matuszka" pomaga we wszystkich sprawach, z którymi się do niej zwracają.

Radni pozytywnie zaopiniowali także nadanie Specjalnemu Ośrodkowi Szkolno - Wychowawczemu imienia ks. Jana Twardowskiego. Placówka od początku istnienia nie miała patrona. W ubiegłym roku nauczyciele tej szkoły realizowali z uczniami cykl zajęć pn. "poszukiwanie autorytetów". Najczęściej wskazywano kandydaturę ks. Jana Twardowskiego, jako potencjalnego patrona szkoły. - Przystępując do wyboru osób wzięliśmy pod uwagę cechy, dokonania i ponadczasowe wartości reprezentowane przez naszego kandydata. Nie bez znaczenia pozostawał także fakt, że ks. Twardowski związany był z dziećmi, które wymagają szczególnej opieki - wyjaśniała Teresa Jaszczyńska dyrektorka SOSW. - Nadanie imienia to poniekąd zwrócenie uwagi uczniów na wartości reprezentowane przez daną postać i w pewnym sensie ma to charakter dydaktyczny - dodał starosta Jacek Pająk.
Jan Twardowski urodził się 1 czerwca 1915 roku w Warszawie. W latach 1933 - 1935 współredagował międzyszkolne pismo młodzieży gimnazjalnej "Kuźnia Młodych", gdzie piastował funkcję redaktora działu literackiego. Na łamach tej gazetki miał miejsce jego debiut poetycki i prozatorski. W 1937 ukazał się pierwszy tomik jego wierszy pt. "Powrót Andersena". W tym samym roku rozpoczął studia polonistyczne na Uniwersytecie Warszawskim, które ukończył dopiero po wojnie. Był żołnierzem Armii Krajowej, uczestniczył w powstaniu warszawskim. W roku 1945 zaczął naukę w tajnym Seminarium Duchownym w Warszawie. Święcenia kapłańskie przyjął w 1948 roku i zajął się nauczaniem religii w szkole specjalnej w Żbikowie. Wydał m.in. tomy: "Znak ufności", "Zeszyt w kratkę. Rozmowy z dziećmi i nie tylko z dziećmi", "Niebieskie okulary", "Który stwarzasz jagody", "Nie przyszedłem pana nawracać. Wiersze 1939-85", "Niecodziennik". Liryka księdza Twardowskiego traktuje zarówno o Bogu, jak i o ludziach. Dobrze widoczne są liczne odwołania i metafory dotyczące przyrody. Swe wiersze czytał także w Bochni, goszcząc na spotkaniu autorskim w bibliotece. W 1980 roku uhonorowano go nagrodą PEN Clubu im. Roberta Gravesa za całokształt twórczości, w 1996 roku Orderem Uśmiechu, w 2000 roku nagrodą IKAR, a rok później TOTUS, która zwana jest również "katolickim Noblem". Zmarł 18 stycznia 2006 w Warszawie. Wolą księdza Twardowskiego było, aby pochować go na Powązkach, lecz - zgodnie z życzeniem prymasa Polski kardynała Józefa Glempa - spoczął Świątyni Opatrzności Bożej.

Przemysław Konieczny

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski