Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obawiają się, że pewnego dnia mogą stracić dach nad głową

Paulina Marcinek-Kozioł
Paulina Marcinek-Kozioł
Paulina Marcinek
Magistrat obiecywał lokatorom możliwość wykupu mieszkań. Nagle zmienił zdanie

- W tym momencie nie mamy żadnej gwarancji, że ktoś nas stąd nie wyrzuci - martwi się Józef Gacoń, jeden z lokatorów niewielkiego budynku przy ul. Kwiatkowskiego w Tarnowie.

Mieszkają tu byli lub obecni nauczyciele ze swoimi rodzinami. Po sąsiedzku z Zespołem Szkół Technicznych w Tarnowie-Mościach. Do niedawna to właśnie szkoła była administratorem lokali mieszkalnych pod adresem Kwiatkowskiego 19, ale kilka miesięcy temu włączono je do zasobów Miejskiego Zarządu Budynków. I wtedy zaczęły się problemy.

Będziecie mogli kupić
Już kilka lat temu lokatorzy trzech mieszkań rozpoczęli starania o wykup najmowanych lokali. Zwrócili się do dyrekcji Zespołu Szkół Technicznych.

- Nie miałem nic przeciwko temu, bo szkoła miała sporo na głowie. Musieliśmy ponosić koszty związane z remontami i bieżącą naprawą - wyjaśnia dyrektor Krzysztof Kołaciński. Trwały zaawansowane rozmowy i wymiana korespondencji z magistratem.
- Zapewniano nas wtedy, że wszystko jest na dobrej drodze i w przyszłości będziemy mieć możliwość kupienia mieszkań - opowiada Maciej Włoch.

Obietnice urzędników przyjął za dobrą monetę, podjął więc decyzję o kapitalnym remoncie wynajmowanego lokum.
- Gdy wprowadzałem się tu z rodziną, to była kompletna ruina. Wymalowaliśmy ściany, wymieniliśmy okna, podłogi. Wyłożyłem kilkadziesiąt tysięcy złotych z własnej kieszeni - mówi 44-latek. Mimo że formalności przeciągały się, lokatorzy przygotowywali się do transakcji. W lutym otrzymali pismo z magistratu z informacją o możliwości wykupu mieszkań.
- Przedstawiono nam już konkretne warunki - pokazuje pisemko Józef Gacoń. Dwa miesiące później przyszło kolejne pismo, tym razem z decyzją odmowną.

- Byliśmy zaskoczeni, kompletnie tego nie rozumiemy - mówi Maciej Włoch.

Lokum dla specjalisty?
Okazja do interwencji u prezydenta miasta nadarzyła się podczas spotkania na osiedlu.
- Ja państwa nie wypraszam z tych mieszkań, bo macie tytuły lokatorskie. Uważam, że ten budynek powinien służyć szkołom. Do końca nie wiem i nie odpowiem na pytanie, czy nie będzie trzeba w przyszłości sprowadzić tam fachowca, który będzie potrzebny szkołom - stwierdził enigmatycznie Roman Ciepiela.

- Mamy co prawda umowy najmu lokalu na czas nieokreślony, ale żadnej gwarancji, że tu pozostaniemy - oburza się Włoch. Prezes MZB Janusz Galas wątpliwości bynajmniej nie rozwiewa. Stwierdza, że tylko od właściciela zależy, czy pozwoli mieszkania wykupić czy nie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Obawiają się, że pewnego dnia mogą stracić dach nad głową - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski