Obchody 161. rocznicy bitwy miechowskiej. Przyjechał prawnuk powstańca

Antoni Zieliński był jednym z Żuawów Śmierci, oddziału, którego tradycje wywodzą się z armii francuskiej. Ich nazwa wzięła się stąd, że składając przysięgę mówili, że zwyciężą lub zginą. Bitwa miechowska, stoczona 17 lutego 1863 roku, należała do ich najkrwawszych potyczek w czasie powstania styczniowego.

- Z około 130 żuawów zginęło 81, a sześciu kolejnych zmarło w wyniku odniesionych ran. Nazwiska 57 spośród tych poległych zostały ustalone – przypomina Robert Osiński, kierujący grupą rekonstrukcyjną Żuawów Śmierci z Buska Zdroju, która tradycyjnie bierze udział w miechowskich obchodach.

Antoni Zieliński należał do tych, którzy bitwę miechowską przeżyli. Po upadku powstania przez wiele lat był nauczycielem i dyrektorem szkoły w Gródku Jagiellońskim, gdzie do dzisiaj jest jego grób. W ubiegłym roku minęła setna rocznica jego śmierci. Dzieje byłego powstańca udało się odtworzyć dzięki współpracy Roberta Osińskiego oraz Macieja Zielińskiego z Wrocławia, prawnuka bohatera, który w sobotę przyjechał na obchody rocznicowe do Miechowa z rodziną.

- Jestem pod wielkim wrażeniem zaangażowania Roberta Osińskiego oraz całego oddziału w odtworzeniu losów mojego pradziadka. Dla naszej rodziny to jest bardzo ważne – mówi Maciej Zieliński.

Podczas uroczystości w Muzeum Ziemi Miechowskiej zostali uhonorowani uczniowie, laureaci konkursów, poświęconych bitwie miechowskiej.

Czy miłość to romantyzm czy biologiczna kalkulacja?