MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Od stopy do serca

Redakcja
Dr n. med. Mariusz Kózka, specjalista chirurgii ogólnej i chirurgii naczyniowej, II Katedra i Klinika Chirurgii Ogólnej UJ CM
Dr n. med. Mariusz Kózka, specjalista chirurgii ogólnej i chirurgii naczyniowej, II Katedra i Klinika Chirurgii Ogólnej UJ CM
W myśl aktualnych definicji naukowych, za przewlekłą chorobę żylną uważamy wszystkie nieprawidłowości dotyczące odpływu krwi z kończyn dolnych, z całym spektrum dolegliwości, od błahych, na które często pacjenci nie zwracają uwagi, po dramatyczne, w postaci uciążliwych, z trudem gojących się owrzodzeń żylnych podudzi.

Dr n. med. Mariusz Kózka, specjalista chirurgii ogólnej i chirurgii naczyniowej, II Katedra i Klinika Chirurgii Ogólnej UJ CM

Lekarz radzi

Krew, płynąc tętnicami od serca do wszystkich tkanek organizmu dostarcza im tlen, a następnie powraca do serca żyłami, niosąc produkty przemiany materii i dwutlenek węgla. Dzięki skurczowi serca krew może być wytłaczana do tętnic z dużą siłą, ale by do niego wrócić, zwłaszcza z najodleglejszych zakątków kończyn dolnych, musi pokonać grawitację i gradienty ciśnień. Istnieją mechanizmy, bardzo dobrze przez organizm wykształcone, które pomagają krwi przebyć żyłami od stopy do serca. Najpoważniejszym z nich jest na terenie nóg tzw. pompa łydkowa i pompa stopy, czyli mięśnie znajdujące się poniżej i powyżej kolana. W trakcie ruchów nogi mięśnie kurczą się, naciskają na żyły i dzięki temu pompują krew ku górze.
Przepływ krwi ku sercu umożliwiają też zastawki żylne, znajdujące się w żyłach kończyn dolnych, zapobiegające cofaniu się krwi do nóg podczas rozluźnienia mięśni. Uszkodzenie zastawek powoduje, że krew częściowo cofa się i gromadzi w żyłach nóg.
Przewlekłej chorobie żylnej w początkowej fazie towarzyszą objawy mało charakterystyczne i niezbyt uciążliwe - m.in. skurcze nocne mięśni nóg, tzw. ciężkość nóg, czy poszerzenia żylne na tylnej i bocznej powierzchni kończyn dolnych, które nazywamy teleangiektazjami. Pacjenci najczęściej posługują się określeniami potocznymi, mówiąc o teleangiektazjach "pajączki" lub

"pękające naczyńka".

Następnym etapem rozwoju choroby są żylaki. "Pajączki" to drzewkowate poszerzenia żylne o ciemnym, często niebieskim, granatowym lub granatowo-czerwonym zabarwieniu, lokalizujące się najczęściej na bocznej albo tylnej powierzchni ud i w okolicy dołu podkolanowego (pod kolanem). Mogą występować u ludzi w różnym wieku, także u nastolatków. "Pajączki", uznawane dawniej za defekt kosmetyczny, dziś klasyfikuje się jako pierwszy stopień niewydolności żylnej. Przyczyna tworzenia się teleangiektazji nie jest dotychczas poznana.
Dzięki doskonałej diagnostyce ultrasonograficznej układu żylnego i rozwojowi nowoczesnych metod terapeutycznego postępowania inwazyjnego, możemy zaproponować pacjentom dotkniętym tego typu dolegliwościami leczenie metodą tzw. skleroterapii. Jest to nastrzykiwanie lekami zmienionego żylakowo naczynia, powodujące zamykanie i zanikanie poszerzonych naczyń żylnych.
Chciałbym tu jednak przestrzec przed powierzaniem wykonania tego typu zabiegów osobom przypadkowym, nie mającym odpowiedniego przygotowania i doświadczenia zawodowego. Pozwoli to uniknąć ewentualnych powikłań, jakie mogą towarzyszyć zabiegom inwazyjnym.
Polecaną i wskazaną metodą, która może być uzupełnieniem skleroterapii jest laseroterapia. Także i w tym wypadku trzeba się jednak upewnić, czy zabieg będzie przeprowadzał doświadczony specjalista korzystający ze sprzętu odpowiedniej jakości.
Jak już wspomniałem, nie znamy dotychczas przyczyn tworzenia się "pajączków", a w związku z tym nie mamy żadnej gwarancji, że po ich zlikwidowaniu za pomocą skleroterapii lub laseroterapii po pewnym czasie nie pojawią się nowe, w innym miejscu.
Do zastoju krwi żylnej na obwodzie dochodzi najczęściej na skutek błędów, jakie sami popełniamy każdego dnia. Aby pomóc krwi odpływać w kierunku serca, wystarczy czasem zmodyfikować nieco styl życia. Może to być np. szeroko pojęty ruch. Coraz więcej ludzi pracuje w pozycji siedzącej wpatrując się w ekran komputera i nie zwraca uwagi na to, że nogi cały czas są spuszczone w dół. Tymczasem tylko jedno zgięcie dużego palca stopy w kierunku grzbietowym do góry, to wypompowanie ok. 40 mililitrów krwi w stronę serca. Podczas wielogodzinnej pracy w pozycji siedzącej dobrze jest co jakiś czas wstać i obejść biurko dookoła, aby usprawnić powrót krwi żylnej, zapobiec zmęczeniu, obrzękowi nóg. Zamiast jechać z pracy tramwajem czy autobusem do samego domu, warto przejść pewien odcinek drogi dla poprawienia funkcjonowania pompy mięśniowej.

Powiększone naczynia

W sytuacji, gdy pompa mięśniowa jest na tyle niewydolna, że nie może zagwarantować odpowiedniego odpływu krwi, albo doszło już do zastoju na obwodzie i tzw. refluksu żylnego, czyli cofania się krwi do stóp, możemy mieć do czynienie z następnym etapem rozwoju niewydolności żylnej, jaką są żylaki. Krew, która nie zdążyła w porę odpłynąć, zalega na obwodzie. Poszerzające się i powiększające naczynia żylne zaczynają być widoczne przez skórę, wyglądają jak poskręcane powrozy.
Żylaki powstają najczęściej w okolicy głównej żyły powierzchownej kończyny dolnej, czyli żyły odpiszczelowej, która biegnie od kostki aż do samej pachwiny.
Terapia w przypadku żylaków może przebiegać wieloetapowo. Polega m.in. na łagodzeniu dolegliwości towarzyszących zmianom, występujących pod postacią pieczenia, drętwienia nóg, bólów w okolicy poszerzonej żyły, skurczów nocnych, obrzęków w rejonie kostek i kolan. Aby to osiągnąć konieczne jest tzw. leczenie uciskowe za pomocą wyrobów kompresyjnych - podkolanówek, pończoch przeciwżylakowych o odpowiednim stopniu ucisku (po konsultacji z lekarzem). Jest to element leczenia zachowawczego, nie likwidującego zmian anatomicznych, lecz łagodzącego towarzyszące żylakom dolegliwości i hamującego dalszy postęp choroby.
Terapię za pomocą wyrobów uciskowych najczęściej uzupełniamy leczeniem farmakologicznym.
Jeżeli chcemy uzyskać sprawność nóg sprzed wystąpienia żylaków, musimy zastanowić się nad postępowaniem bardziej inwazyjnym. Metodą z wyboru jest leczenie operacyjne, polegające na usunięciu zmienionych chorobowo żył. Operację poprzedzają dokładne badania, najczęściej ultrasonograficzne, dające odpowiedź na pytania: jak funkcjonuje układ głęboki i w jakim zakresie jest uszkodzony układ powierzchowny odpowiadający za powstawanie żylaków.
Usunięcie zmienionej chorobowo żyły, w całości lub fragmentarycznie, poprawia przepływ krwi w żyłach zdrowych w układzie głębokim. Innymi słowy, krew, która zalegała w żyłach powierzchownych, w żylakach, zostaje skierowana na tory odpływu żył głębokich.
Współczesna chirurgia proponuje tzw. miniflebektomię, radykalny zabieg polegający, mówiąc w uproszczeniu, na wykonaniu niewielkiego cięcia na skórze i usunięciu rozległych obszarów niewydolnych żył. Po wygojeniu blizny są prawie niewidoczne, a taki efekt kosmetyczny może mieć istotne znaczenie dla pań, zwłaszcza będących w młodym wieku.
Decyzja o zabiegu powinna być podjęta wspólnie - przez pacjenta i lekarza, ale ostateczny głos należy do chorego.
Jeżeli pacjent, mimo sugestii lekarza, nie zgadza się na leczenie operacyjne, wówczas trzeba się liczyć z konsekwencjami postępów choroby. Dolegliwości będą się nasilać, żylaki powiększą się, obejmą coraz większy obszar nogi na stopie, w okolicy kolana, na udzie.

Powikłania

Dość częstym powikłaniem w chorobach żył jest zakrzepowe zapalenie żylaków, dające olbrzymie dolegliwości bólowe, zaczerwienienie skóry, zgrubienie w przebiegu żylaków.
Niebezpiecznym powikłaniem jest zakrzepica żył głębokich, choroba rozwijająca się podstępnie, długo nie dająca objawów. Przyczyną jej powstania mogą być np.: długotrwałe unieruchomienie kończyn dolnych w jednej pozycji (siedzenie bez ruchu, podróże, przebywanie chorego w łóżku), czy odwodnienie organizmu, zwłaszcza w lecie, powodujące tzw. zagęszczenie krwi. Powstaniu zakrzepicy mogą też sprzyjać czynniki genetyczne (nadkrzepliwość wrodzona).
Nie rozpoznana w porę i nie leczona zakrzepica żył układu głębokiego, w przeciwieństwie do zapalenia zakrzepowego żylaka, które rzadko daje powikłania zagrażające życiu, w sporadycznych wypadkach może doprowadzić do zatorowości płucnej (urwania się skrzepu z żyły głębokiej i przemieszczenie do płuc).
Objawem, który może sugerować, że w układzie żylnym głębokim dzieje się coś niedobrego jest nagle występująca bolesność i obrzęk jednej nogi, m.in. po długotrwałym przebywaniu w pozycji nie komfortowej (np. praca na działce na kolanach, siedzenie na fotelu bez ruchu, przebywanie na słońcu bez ruchu i przyjmowanie małej ilości płynów), czy pojawiające się nagle poszerzenie naczyń żylnych powierzchownych (siatka naczyń pod skórą).
Najwyższym stopniem niewydolności żylnej, będącej efektem nieleczenia m.in. żylaków, jest owrzodzenie podudzi. Cierpi na nie prawie jeden procent polskiego społeczeństwa. Owrzodzenie lokalizuje się tuż powyżej kostki, na skórze, przyśrodkowej powierzchni podudzia. Sączące się, cuchnące rany możemy wprawdzie leczyć skutecznie, ale jest to proces długi, żmudny, wymagający olbrzymiej dyscypliny ze strony pacjenta.

Flebologia

- nauka o chorobach żył - rozwija się bardzo prężnie, poszukując stale odpowiedzi m.in. na pytanie o przyczyny powstawania żylaków. Prowadzone są wielokierunkowe badania (także w naszej klinice) dotyczące chorób żył. Dziś możemy z całą pewnością powiedzieć, że czynnikami usposabiającymi do ich powstania są m.in.: siedzący tryb życia, otyłość, nadwaga, brak ruchu, wysoka temperatura otoczenia, gorące kąpiele, niewłaściwy sposób żywienia, zaparcia. Jednak wciąż nie wiemy, dlaczego żylaki powstają. Bywają przecież osoby z olbrzymią nadwagą, które nie mają ani jednego żylaka, ale też ludzie bardzo szczupli, u których występują rozległe poszerzenia i zniekształcenia żył.
Wyniki niektórych obserwacji naukowych sugerują, że pierwotne uszkodzenie zastawki żylnej i ściany żylnej powoduje czynnik zapalny. Trudno tu jednak mówić o pewności udowodnionej w sposób naukowy. Jest to jedna ze współczesnych hipotez.
Dużą rolę w leczeniu żylaków odgrywają leki flebotropowe. Pacjent musi sobie jednak zdawać sprawę z tego, że ich zażywanie nie doprowadzi do zaniku żylaków, natomiast dolegliwości na pewno będą mniejsze. W leczeniu zakrzepicy żylnej stosowane są doskonałe preparaty, tzw. heparyny drobnocząsteczkowe (heparyna powoduje zahamowanie procesu tworzenia się skrzepów). Istnieją też bardzo dobre preparaty wieloskładnikowe, działające wybiórczo na układ żylny, czy na ścianę układu żylnego.
Preparaty stosowane zewnętrznie - kremy, maści, aerozole, żele - mogą jedynie łagodzić dolegliwości.
Zapobieganiu chorobom żył może sprzyjać wiele czynników, zwłaszcza szeroko pojęty ruch - m.in. pływanie, jazda na rowerze, fitness, spacery, chodzenie, odpoczywanie w pozycji leżącej po pracy z nogami uniesionymi powyżej linii ciała (tylko przez kilkanaście minut).
Jeśli pojawią się niepokojące, objawy należy zwrócić się do lekarza pierwszego kontaktu. W dalszej kolejności może trzeba będzie zasięgnąć porady specjalisty, zbadać jak wygląda układ żylny, sprawdzić, czy krew prawidłowo odpływa w kierunku serca. Odpowiedź na to pytanie będzie implikować dalsze postępowanie terapeutyczne.
Wysłuchała: DANUTA ORLEWSKA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski