REMONTY. Z budżetu państwa powiat proszowicki otrzymał w tym roku na usuwanie skutków powodzi 3 mln 330 tys. zł. Wyremontowanych zostało siedem odcinków powiatowych szlaków.
- Dopłaciliśmy do tego około 20 procent. Łącznie te remonty kosztowały 4 mln zł. Niemal w każdej gminie wchodzącej w skład naszego powiatu udało się coś zrobić - podkreśla Zbigniew Wójcik, starosta proszowicki.
Szef powiatu już kilka miesięcy temu obliczył, że potrzebuje pieniądze na 21 odcinków dróg zniszczonych podczas powodzi. Podczas odbierania promesy od ministra spraw wewnętrznych i administracji Jerzego Millera zapowiadał, że siedem dróg wyremontuje do końca czerwca. Wywiązał się z obietnicy; drogi są wyremontowane. Wygospodarowanie pieniędzy z budżetu powiatu nie było łatwe. Dlatego starosta liczył na wsparcie finansowe gmin, na terenie których remontowane drogi się znajdują.
Starosta Wójcik zaznacza, że odbudowa zniszczonej infrastruktury to nie tylko drogi, ale także zamulone i zniszczone rowy. Na te zadanie jednak powiat nie prosił o pieniądze. Szefowie powiatu i kierownictwo Zarządu Dróg Powiatowych w Proszowicach zdecydowali, że z tym zadaniem uporają się sami.
Po ubiegłorocznych powodziach wyliczono, że powiat proszowicki poniósł straty na około 8 mln zł. Minister Miller przyznając dotacje mówił, że to likwidacja skutków wysokiej wody z trzech minionych lat. W tych latach powiat proszowicki został narażony na straty sięgające 20 mln zł. W ubiegłym roku otrzymał 1,830 mln zł, a w tym 3,330 mln. Dotychczasowe dotacje to niewielka część potrzeb. - Nigdy samorządy nie dostają tyle, ile chcą i potrzebują, ale liczymy na kolejne dotacje - mówi Jacek Tomasik, członek Zarządu Powiatu Proszowickiego. - Myślę, że w połowie lipca będą przyznawane pieniądze z drugiej transzy. Nie spodziewamy się, żeby nam przypadła tak duża kwota, jak w pierwszym rozdaniu, ale mamy nadzieje, że wystarczy na remont jeszcze kilku zniszczonych dróg - mówi Tomasik.
Z rejonu proszowickiego pieniądze na usuwanie skutków powodzi otrzymały również gminy: Koniusza 150 tys. zł, Koszyce 200 tys. zł, Nowe Brzesko 250 tys. zł, Pałecznica 200 tys. zł, Proszowice 300 tys. zł, Radziemice 100 tys. zł.
Wójtowie i burmistrzowie również nie ukrywają, że przyznane dotąd pieniądze pokryły niewielką część potrzeb. Burmistrz Proszowic Jan Makowski, już po odebraniu promesy od ministra Jerzego Millera powiedział nam, że 300 tys. zł, jakie mu przyznano, pokryje ok. 20 proc. strat. Liczył na pieniądze następnych transz, którą minister zapowiedział na lipiec.
Ministerstwo przyznało dotacje na zadania wyznaczone z góry. Dlatego samorządy szczegółowo planowały, które zadania wykonywać w pierwszej kolejności. Nie musiały się jednak obawiać, że jeśli z przetargów wyjdą mniejsze kwoty, to dotację będą oddawali. Tym razem samorządy mogą je wykorzystać na inne drogi zniszczone podczas powodzi. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji uznało, że zabieranie dotacji byłoby karaniem gmin i powiatów za oszczędności na przetargach. Dlatego Jerzy Miller zaznaczył, że jeśli gminy oszczędzą przyznane pieniądze, to wystarczy, jeśli napiszą wniosek i wskażą, jaką kolejną drogę za to wyremontują.
BARBARA CIRYT
Siedem naprawionych odcinków
- Trzy odcinki drogi Niegardów - Zielenice
- Winiary - Czuszów
- Witów - Morsko
- Od Wisły (dojazd do promu) Modrzany - Książnice Wielkie
- Lelowice - Zielenice - Prandocin
- Klimontów - Szczytniki - Kowary - Błogocice - Łętkowice - Obrażejowice
- Skrzeszowice - Wrocimowice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
