FLESZ - Polacy łatwiej i szybciej będą mogli się zaszczepić
Moja Matuchna. Jest. Wróciła do mnie. Ja całe życie modliłam się przy niej
- mówiła Terasa Młynarczyk i ze łzami w oczach witała odnowioną figurkę, którą przywieziono na Kaimówkę autem strażackim. Została zamontowana w kapliczce przed nowym domem Młynarczyków 3 maja w święto Królowej Polski.
Dom pani Teresy i pana Zbigniewa udało się odbudować w dwa miesiące po pożarze. Ogień wybuchł w 31 grudni 2020 roku i doszczętnie strawił stary budynek. Już wówczas strażacy zapowiedzieli, że ruszają z odbudową. Ludzie dobrej woli zbierali pieniądze, w prace i pomoc angażowali się strażacy, okoliczni mieszkańcy, rodzina pogorzelców, właściciele wielu firm różnych branż.
Wśród nich był konserwator Andrzej Rozkocha ze Swoszowic. To on odnawiał ocalałe z pożaru: metalowy krzyż i cudem ocalałą gipsową, przecież nietrwałą figurkę Matki Bożej Niepokalanej. Sam konserwator mówi, że niezrozumiałe i nielogiczne jest to, że figurka gipsowa przetrwała wysoką temperaturę podczas pożaru, zalanie wodą, wchłonięcie oparów, a potem mróz i została znaleziona w całości, stojąca na pogorzelisku.
Jej konserwacja, odnawianie, odmalowywanie trwało cztery miesiące, a powinno trwać dwa lata - tak twierdzą Andrzej Rozkocha i inni konserwatorzy, których całe konsylium zwołał on dla ratowania tej figurki.
Tu wszystko jest inaczej. Przy tym pożarze, odbudowie domu i zagospodarowaniu terenu tyle rzeczy idzie swoim biegiem. Jest wiele niezrozumiały okoliczności, które już nie mogą być tylko przypadkiem
- mówi Dariusz Tylek, dawny sąsiad pogorzelców, założyciel zbiórki pieniędzy na odbudowę domu i jeden z koordynatorów błyskawicznej akcji odbudowy domu.
Na poświecenie odnowionej figurki Maki Bożej Niepokalanej oraz nowej kapliczki w Olszowicach na Kaimówce nieprzypadkowo wybrano datę 3 maja - bo to święto Królowej Polski i przeddzień św. Floriana, patrona strażaków.
Proboszcz Olszowicki ks. prałat Piotr Kluska podczas poświęcenia odnowionej figurki podkreślał, że w święto Królowej Polski w Olszowicach majówka zostanie odprawiona przy najmłodszej kapliczce w Małopolsce, a może nawet najmłodszej w Polsce.
Natomiast kaznodzieja olszowicki, którym w tym dniu był ks. Marek Suder, ojciec duchowny Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie, pochodzący z Olszowic - nawiązał do czytania z Apokalipsy św. Jana o wielkim Smoku ognistym. Mówił, że z apokalipsą przychodzi mierzyć się codziennie, a budzi ona nie tylko strach, ale i nadzieje.
W sylwestrowy dzień w Olszowicach ten apokaliptyczny smok miał waśnie barwy ognia, pożaru który zniszczył dom. A dziś Maryja stawia stopę tam, gdzie wówczas apokaliptyczny smok miał głowę. Widzimy nadzieję, z Boża pomocą zaledwie kilkaset osób i to bez potężnego zaplecza, potrafiło pokonać smoka. Dzięki miłości i dobru ludzi dom na Kaimówce został podniesiony ze zgliszczy
- mówił ks. Marek.
Na majówce na Kaimówce nie zabrakło muzyki, zagrało dwóch akordeonistów z rodziny pani Teresy jej wnuk Eryk Młynarczyk, twórca konstrukcji kapliczki oraz Paweł Ciaputa, mąż wnuczki pani Teresy.
- Torty jak marzenie! Cudeńka spod Krakowa robią teściowa z synową
- Powiat krakowski. Dotacja z tarczy antykryzysowej na modernizację zabudowań dworskich
- W Krzeszowicach stanęły sztuczne płuca. Mieszkańcy obserwują, czym oddychają
- Rudno. Agaty w pełnym świetle. Poszukiwacz minerałów stworzył muzeum
- Budowa ostatniego odcinka obwodnicy Skawiny potrwa o kilka miesięcy dłużej
- Skawina. Tysiące nielegalnych papierosów. Policjanci ukrócili "lewy" biznes tytoniowy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?