Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Orientalny eklektyzm

Redakcja
Piata Unirii z widokiem na Parlament Fot. JAKUB TACZANOWSKI
Piata Unirii z widokiem na Parlament Fot. JAKUB TACZANOWSKI
Choć piękna Rumunia z każdym rokiem przyjmuje coraz więcej turystów, to jednak Bukareszt nie należy do najczęściej odwiedzanych europejskich stolic.

Piata Unirii z widokiem na Parlament Fot. JAKUB TACZANOWSKI

RUMUNIA. Bukareszt to piękne cerkwie, eleganckie gmachy i wspaniałe muzea

Tym bardziej warto więc pokusić się o wizytę w rumuńskiej metropolii. W doskonały sposób łączy bowiem elementy Zachodu i Wschodu, także tego już orientalnego, wszystko oczywiście okraszając typową dla Rumunii atmosferą.

Bukareszt nie może poszczycić się zbyt długą historią. Według legendy miasto założył około 1400 r. pasterz imieniem Bucur, który miał też dać mu nazwę. Pierwsza historyczna wzmianka o miejscowości pochodzi dopiero z 1459 r., a jest nią dokument wydany przez hospodara Włada Palownika. W Bukareszcie mieściła się bowiem jedna z jego siedzib, jakkolwiek oficjalną stolicą Wołoszczyzny było Târgoviște. Ośrodkiem administracyjnym hospodarstwa stał się Bukareszt dopiero w 1659 r. Po zjednoczeniu Wołoszczyzny i Mołdawii i wyzwoleniu spod panowania tureckiego miasto stało się w 1859 r. stolicą niepodległej Rumunii.

Pamiątką najwcześniejszych dziejów miasta są ruiny Starego Dworu (Curtea Veche) należącego właśnie do Włada Palownika. Hospodar - syn Włada Draca, czyli Diabła - stał się inspiracją do stworzenia postaci Drakuli, wyjątkowo okrutnego władcy. Hojne szafowanie przezeń karą nabijania na pal wrogów nie odstawało jednak wtedy zbytnio od poczynań sąsiadów. Wiele historii o Palowniku było najzwyklejszą propagandą siedmiogrodzkich i węgierskich władców, niechętnych hospodarowi dążącemu do uprawiana samodzielnej polityki.

Rumuni dziś zżymają się, zmuszani do ciągłego odpowiadania na pytania zaciekawionych turystów o Drakulę. Chcąc nie chcąc stał się on jednak jedną ze najbardziej rozpoznawalnych postaci współczesnej kultury popularnej...

Warto więc zajrzeć do pozostałości hospodarskiej siedziby, choć wyobrażenie sobie warunków życia na dworze władcy Wołoszczyzny wymaga sporo wyobraźni. Obok niej stoi najstarsza w mieście, piękna cerkiew Starego Dworu ufundowana w 1559 r. przez hospodara Mirczę Pastucha. Naprzeciwko znajdziemy kolejny z symboli starego Bukaresztu - jedyny zachowany do dziś karawanseraj czyli zajazd dla podróżnych, koni i zwierząt jucznych. Nazwany od imienia kupca Manuka Bei Zajazdem Manuka posiada piękny dziedziniec z urokliwymi krużgankami.

Trwające trzy stulecia panowanie imperium osmańskiego nad ziemiami Wołoszczyzny pozostawiło w Bukareszcie wyraźne piętno Wschodu, dodające dziś stolicy sporo egzotycznego uroku. Pamiątką tureckich wpływów jest m.in. Stara Kawiarnia, wymieniana już w 1781 r. To właśnie znad Bosforu dotarła na ziemie rumuńskie moda na ten napój, obecny tu już co najmniej od połowy XVII stulecia.

To doskonały punkt do rozpoczęcia niespiesznego spaceru ulicami dawnego Bukaresztu. Zachowały bowiem jeszcze koloryt zaprawiony nieco orientalnym już smakiem. Niewysokie kamieniczki mieszczące coraz liczniejsze kawiarnie i restauracje, między którymi przycupnęły niewielkie cerkwie - oto właśnie uroczy, stary Bukareszt, który odnajdziemy wokół najsłynniejszej jego ulicy - Lipscani (nazwa jej pochodzi od Lipska, skąd pochodzili przybywający tu kupcy).
Wiele zabytków, zwłaszcza sakralnych trzeba jednak szukać nieco dalej od Starego Dworu i Zajazdu Manuka. Bukareszt jest dumny posiadaniem - bagatela - ponad trzystu cerkwi! Wszystkich więc zwiedzić nie sposób, ale spacer do kilku będzie z pewnością wyprawą w przeszłość.

Po przekroczeniu ruchliwego Bulevardul Brâtianu natrafimy na Nowszą Cerkiew św. Jerzego. Świątynia, wzniesiona - a właściwie odbudowana po tragicznym pożarze miasta w 1847 r. - to nie tylko miejsce sakralne, ale i bardzo ważny punkt w edukacji patriotycznej, przypominający o tragicznych dziejach narodu rumuńskiego. Tu bowiem znajduje się grób wielkiego hospodara i świętego Konstantyna Brâncoveanu, którego trwające w latach 1688-1714 rządy przeszły do historii, jako czas prób wyrwania się spod tureckiego panowania, umocnienia wewnętrznego kraju, a przede wszystkim wspaniałego rozwoju kultury, w tym licznych fundacji cerkiewnych i klasztornych (wypracowany wówczas styl - od nazwiska władcy - nazwano brynkowińskim).

Niestety, hospodar zginał zamordowany w Stambule na rozkaz sułtana. Żona przewiozła jego ciało do Bukaresztu i pochowała pod kamieniem bez napisu tak, by nie odnaleźli go Turcy. Wewnątrz grobu umieściła srebrną lampkę z nazwiskiem męża. Miejsce pochówku odkryto w 1914 r. Dopiero wtedy Rumunii poznali miejsce spoczynku wielkiego władcy.

Najważniejszą świątynią w mieście jest jednak Katedra Patriarchy, wzniesiona w latach 1654-1665. Wraz ze stojącym obok XVIII-wiecznym pałacem metropolitów (serce rumuńskiego Kościoła Prawosławnego) tworzy piękny kompleks i oazę ciszy na niewysokim wzgórzu w centrum ruchliwej metropolii.

Na południe od Starego Miasta, po drugiej stronie rzeki Dymbowicy, kryje się wiele zabytkowych świątyń, niejednokrotnie przysłoniętych nowoczesnymi blokami mieszkalnymi. Niestety, los wielu innych cerkwi i starych kamienic był tragiczny. W ramach akcji "systematyzacji" w latach 80. z ziemią zrównano całe kwartały zabytkowej zabudowy - w sumie jedną piątą starego Bukaresztu!

W ich miejscu powstały nowe bloki mieszkalne i gmachy, w tym słynny Dom Ludowy, dziś Parlament, który pod względem kubatury zajmuje drugie miejsce na świecie po waszyngtońskim Pentagonie! Niewątpliwie gmach robi niemałe wrażenie, szkoda tylko, że powstał kosztem tylu zabytkowych budowli...

Do najcenniejszych zachowanych wśród współczesnej zabudowy zabytków sakralnych tej części miasta należy monastyr Antim wzniesiony w latach 1713-1715 w stylu brynkowińskim. Ze względu na legendarne początki miasta ważne miejsce zajmuje także urocza, maleńka cerkiewka Bucura ufundowana jakoby przez założyciela Bukaresztu. O wiele młodsza, choć nie mniej ciekawa jest imponująca cerkiew księżniczki Bălașy wzniesiona w stylu neorumuńskim w latach 1881-1888 na miejscu wcześniejszej świątyni ufundowanej przez córkę Konstantyna Brâncoveanu, od której imienia pochodzi nazwa.

Drugie oblicze Bukaresztu to elegancka metropolia z okresu fin de siècle. Stolica zjednoczonego i wyzwolonego państwa przeżywała w ostatniej ćwierci XIX stulecia, a zwłaszcza po powrocie Siedmiogrodu spod tysiącletniej węgierskiej niewoli i powstaniu w 1918 r. Wielkiej Rumunii, okres wspaniałego rozkwitu.
Pod wpływem ożywionych kontaktów z najważniejszymi ośrodkami kultury zachodniej, szczególnie francuskiej zaniedbane i podupadłe w okresie tureckiego panowania miasta piękniało w oczach, szybko zmieniając się w europejską metropolię, którą coraz częściej nazywano "Paryżem Wschodu". W miejscu ubogich domków wyrastały eleganckie gmachy urzędów, banków, hoteli. Budowano je w stylu eklektycznym bądź pełnym uroku i elegancji narodowym stylu rumuńskim, twórczo czerpiącym z bogatego dziedzictwa przeszłości.

Najpiękniejsze z nich znajdziemy przy najważniejszej arterii nowego Bukaresztu - Calea Victoriei - Alei Zwycięstwa. Do najbardziej imponujących należą gmach banku CEC z charakterystyczną kopułą wzniesiony w latach 1896-1900, stojący dokładnie naprzeciw dawny budynek Poczty Głównej, dziś mieszczący Muzeum Historyczne i wspaniałą siedzibę Narodowego Klubu Wojskowego ozdobionego eleganckim portykiem kolumnowym.

Dalszy spacer Aleją Zwycięstwa zaprowadzi nas do symbolu rozkwitu międzywojennej Rumunii - pierwszego drapacza chmur w Bukareszcie, wzniesionego w 1932 r. Pałacu Telekomunikacji, a następnie pod dawny, stosunkowo skromny Pałac Królewski mieszczący dziś imponujące zbiory najwspanialszego rumuńskiego Narodowego Muzeum Sztuki.

Przebogata jest kolekcja dzieł reprezentujących sztukę ziem rumuńskich - Wołoszczyzny, Mołdawii i Siedmiogrodu z niezliczonymi ikonami, całymi ikonostasami, złotnictwem i tkaninami. Można przyglądać się im całymi godzinami! Drugie skrzydło zajmują nie mniej imponujące zbiory sztuki europejskiej - włoskiej, francuskiej, niderlandzkiej, niemieckiej i austriackiej z płótnami mistrzów takich jak Rembrandt, van Eyck, Rubens, Cranach, Tintoretto, Monet czy Renoir.

Po lekcji historii sztuki rumuńskiej i europejskiej warto znów pospacerować po mieście. Z muzeum niedaleko już do słynnego Ateneum, wzniesionego ze składek społeczeństwa w 1888 r. jako siedziba stowarzyszenia literackiego. Dziś ten znamienity gmach, jeden z najważniejszych symboli rumuńskiego odrodzenia narodowego i kulturalnego pełni funkcję sali koncertowej.

A to przecież nie koniec listy imponujących bukareszteńskich gmachów - wokół rozciągającego się w pobliżu Alei Zwycięstwa, w samym sercu stolicy, Piaţa Universităţii wznosi się potężny, neoklasycystyczny gmach Uniwersytetu z bardzo ciekawym, neromańskim budynkiem Wydziału Architektury, imponujący budynek Szpitala Colţei i piękny, ozdobny Pałac Șuţu mieszczący dziś siedzibę Muzeum Bukaresztu, w którym można spotkać się z historią tego fascynującego miasta.

JAKUB TACZANOWSKI

Informacje praktyczne

Dojazd do Bukaresztu z Krakowa:

- koleją: do Wiednia na dworzec Westbahnhof, skąd pociągiem pospiesznym "Dacia" do Bukaresztu. Można także jechać pociągiem nocnym do Budapesztu, skąd także kursuje do Bukaresztu bezpośredni pociąg pospieszny. Z głównego Dworca Północnego (Gara de Nord), na który przyjeżdżają wszystkie pociągi międzynarodowe i dalekobieżne do centrum najlepiej pojechać metrem - najpierw linią M1 do Piața Victoriei a stąd M2 do Piața Universității.
- samochodem: przez Nowy Targ, Poprad, Rożniawę, Miszkolc, Debreczyn, Oradeę, Turdę, Târgu Mureș, Braszów i Ploești.

Informacja turystyczna

Centrul de Informare Turistică:

Pasaj Piața Universității (przejście podziemne pod Piața Universității)

Tel.: +401 021 305 55 00, wewn. 1605

E-mail: [email protected]

Internet: www.pmb.ro

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski