Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oświęcim. Drogowcy nie dokończą ronda w terminie

Ewelina Sadko
Budowa ronda na ul. Konarskiego jest na trzecim etapie. Jeździć można prawą stroną (od centrum miasta). W drugą nadal obowiązują objazdy obok Galerii Niwa i dworca kolejowego
Budowa ronda na ul. Konarskiego jest na trzecim etapie. Jeździć można prawą stroną (od centrum miasta). W drugą nadal obowiązują objazdy obok Galerii Niwa i dworca kolejowego Fot. Taida Jasek
Budowa na ulicy Konarskiego w Oświęcimiu przedłuży się do 21 grudnia, gdyż był problem z podziemnymi kablami i wodą.

Budowa ronda na skrzyżowaniu ulic Konarskiego, Nideckiego i Orląt Lwowskich nie zostanie zakończona zgodnie z ustalonym terminem. Inwestor przygotował już aneks do umowy z nową datą oddania ronda do użytku - 21 grudnia. O sytuacji poinformowali nas... robotnicy, dzwoniąc do redakcji. Mówią, że ten termin też może nie być ostateczny.

- Od dwóch tygodni wiadomo, że wyznaczone na połowę grudnia zakończenie tej budowy jest niemożliwe - mówi pracownik budowy. - Nie chcę źle wróżyć, ale nie uda się to nawet do końca roku, bo co chwilę coś nas blokuje. Na razie mamy trzymać język za zębami i udawać, że wszystko idzie zgodnie z planem - zdradza, bo dość ma pytań od zniecierpliwionych kierowców.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przyznaje, że będzie opóźnienie. Jak tłumaczy, wynika to z dwóch powodów: w trakcie przebudowy kanalizacji sanitarnej wody gruntowe zalały wykopy o głębokości czterech metrów, co uniemożliwiło pracę zgodnie z harmonogramem. - Wodę trzeba było najpierw odpompowywać. To spowodowało aż dziesięciodniowe opóźnienie zaplanowanych robót - wyjaśnia Iwona Mikrut z GDDKiA w Krakowie.

Wcześniej był też problem z przełożeniem sieci teletechnicznej. - Wiązało się to z okresowym wyłączeniem sygnału, na co nie zgodził się właściciel kabli - tłumaczy Iwona Mikrut.

Operatorowi telefonicznemu zależało, aby zachować ciągłość sygnału, ponieważ ewentualne odpięcie sieci miało odbyć się w czasie wyborów parlamentarnych (25 października), a to czas kiedy linie telefoniczne są „rozgrzane”.

Przesunięcie terminu oznacza, że kierowcy dłużej będą skazani na objazdy i korki, które od początku tej inwestycji spędzają im sen z powiek. Od strony Chełmka kolejka samochodów do ronda na Niwie zaczyna się nawet w Broszkowicach, a czas oczekiwania na przejazd sięga godziny. Od strony Śląska stoi się trochę krócej. Do tego dochodzą uciążliwe objazdy.

- Mieszkam na osiedlu Błonie i muszę codziennie wstawać przynajmniej pół godziny wcześniej, bo tyle czasu trwa teraz dojazd do centrum miasta, a wcześniej jechałem pięć minut - mówi Mateusz Szlachta z Oświęcimia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski