Nie ukrywam, iż liczyłem na mniejsze rachunki za prąd. Inwestycja w trzydzieści ekologicznych źródeł światła kosztowała nieco ponad trzysta złotych. Stare żarówki zużywały 1200 watów, nowe dziesięć razy mniej.
Pierwsze rozliczenie zużytej energii potraktowałem jako punkt wyjściowy do analizy ekonomicznej przedsięwzięcia. Po roku otrzymałem kolejny rachunek. Przeżyłem dotkliwe rozczarowanie. Suma należności do zapłacenia była wyższa o kilkanaście złotych niż poprzednio.
Wzrost cen nie wchodził w grę, gdyż liczba skonsumowanych kilowatogodzin energii była porównywalna do zeszłorocznej. Użytkowałem te same prądożerne urządzenia AGD, co poprzednio. Liczba domowników i ich codzienne przyzwyczajenia w korzystaniu z oświetlenia nie uległy istotnej zmianie.
Na razie stopa zwrotu z ekologicznej inwestycji wyniosła zero. Czyli nic. Coś poszło nie tak.
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?