Pcim. Wyczekiwane rondo ma powstać w tym roku

FLESZ - Podhale zapowiada "góralskie veto"

Pierwsze to skrzyżowanie łącznic węzła drogowego Pcim zlokalizowanego w ciągu drogi ekspresowej S7 (zakopianki) z drogami gminnymi, drugie zaś to o skrzyżowanie „starej zakopianki” (starodroża dawnej zakopianki) z drogami gminnymi. Zastąpić je ma sześciowolotowe rondo.

Kolizje są tu na porządku niemalże dziennym

Piotr Dziadkowiec, radny powiatowy z Pcimia, a jednocześnie przedsiębiorca, który w sąsiedztwie feralnego skrzyżowania prowadzi centrum ogrodnicze, już nieraz zmuszony był naprawiać ogrodzenie po tym jak samochody wypadały z drogi i lądowały na jego terenie. Ostatnio dwa tygodnie temu.

To tędy odbywa się ruch ciężarowy do lokalnych firm, a te w tym rejonie (m.in. gminy Pcim i Tokarnia) to przede wszystkim firmy transportowe i zajmujące się obórką drewna (tartaki).

Duże natężenie ruchu w tym miejscu bierze się również stąd, że jest to najczęściej wybierany zjazd z zakopianki przez tych, którzy kierują się do ościennych powiatów: suskiego, wadowickiego i dalej.

Jest stacja paliw, ośrodek kultury, "odradza się" też Czarny Lew

Ale poprawa bezpieczeństwa ważna jest też dla samych mieszkańców Pcimia, bo w bezpośrednim sąsiedztwie tego ronda, mieszczą się m.in. strażnica OSP, Gminny Ośrodek Kultury i Sportu, stacja paliw, market, a teraz powstaje również galeria handlowa (w miejscu popularnego niegdyś motelu Czarny Lew).

- Rondo jest tu bezwzględnie potrzebne. Nic mądrzejszego pomagającego rozładować ruch na razie nie wymyślono – mówi Piotr Dziadkowiec.

Oczekiwane co najmniej od dekady

Mieszkańcy czekają na nie praktycznie od czasu kiedy powstała droga ekspresowa Myślenice-Lubień z węzłem w Pcimiu, a stara zakopianka stała się drogą lokalną.

Na początku 2018 roku na konferencji prasowej ogłoszono, że w ciągu kilku miesięcy spodziewane jest uzyskanie pozwolenia na budowę i ogłoszenie przetargu na budowę. Wedle ówczesnych ustaleń miała się tym zajmować gmina. I choć program inwestycyjny był podpisany przez ministra i pieniądze zabezpieczone, to tak się nie stało, a prawomocne pozwolenie uzyskano dopiero w ubiegłym roku.

Wójt Pcimia Piotr Hajduk, który w gminnym biuletynie budowę ronda nazywa „palącą”, widzi w długim oczekiwaniu pewien plus, a mianowicie to, że w międzyczasie gminie udało się pozyskać środki na projekt, który pierwotnie miał być sfinansowany ze środków własnych gminy.
W międzyczasie również zdecydowano, że to GDDKiA będzie instytucją wiodącą i to ona będzie ogłaszała przetarg.

Jak informuje Iwona Mikrut, rzeczniczka krakowskiego oddziału GDDKiA, ma się to stać w tym miesiącu, a planowany termin realizacji to koniec bieżącego roku.

Jezdnia wokół rodna ma mieć 6 m szerokości, a średnica ronda ma wynieść 18 m. Z robót dodatkowych planuje się wykonanie odwodnienia wraz z przebudowę dwóch przepustów, przebudowę oświetlenia ulicznego i budowę oświetlenia tarczy ronda.