Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pirat drogowy w Łapczycy

Małgorzata Więcek-Cebula
Bezpieczeństwo. Policjanci z Bochni starają się ustalić, kim jest szalony kierowca z bmw. Sam wrzucił film do sieci

Wczesny poranek, Łapczyca, deszczowa pogoda. Przez centrum wioski w kierunku Krakowa pędzi bmw.

W pewnym momencie z drogi podporządkowanej wyjeżdża inny samochód. Rozpędzony kierowca nie jest w stanie wyhamować. Zjeżdża na przeciwny pas ruchu, a następnie na przystanek, kasując znak drogowy. Na szczęście kończy się jedynie na uszkodzeniu samochodu.

Nagranie z tego zdarzenia trafiło do internetu. Wrzucił go najprawdopodobniej kierowca bmw, który umieszczoną na masce samochodu kamerką sfilmował swój wyczyn.
Chciał się pewnie pochwalić. Został jednak potępiony przez internautów, który nie zostawili na nim suchej nitki.

- Następnym razem kogoś zabije - napisał jeden z naszych czytelników, komentując film.

Ktoś inny policzył, że czas przejazdu między tablicą informacyjną a światłami przy kościele to 18 sek. Dystans do pokonania 650 metrów. Wynik - prędkość 130 km/h. Pojawiły się sugestie, że "bohater filmu" powinien zostać surowo ukarany.

- Sprawą już się zajmujemy - mówi Łukasz Ostręga, rzecznik prasowy KPP w Bochni. - Nasi funkcjonariusze dokładnie analizują ten film - dodaje.

Jaki będzie efekt tej pracy, okaże się już niebawem. Jeśli uda się ustalić dane personalne kierowcy (na filmie nie widać jego twarzy, tylko odwróconą tablicę rejestracyjną bmw), może odpowiadać za stworzenie zagrożenia dla zdrowia lub życia. Głupotą kierowcy bmw zbulwersowani są mieszkańcy Łapczycy.

- To kpina z prawa - mówi Jerzy Raczyński, sołtys Łapczycy, który przez wiele lat walczył o wprowadzenie zakazu jazdy ciężarówek przez centrum wioski. Cel, przynajmniej częściowo, udało się osiągnąć po wybudowaniu autostrady. Kierowcy póki co wolą jechać drogą szybszego ruchu niż wąskim przejazdem pomiędzy domami.

Sołtys Raczyński jest gorącym orędownikiem zamontowania stałych dwóch fotoradarów przy drodze przebiegającej przez wioskę (od strony Krakowa i bocheńskiej obwodnicy).

- Gdyby one się u nas pojawiły, taki kierowca od razu zostałby namierzony, a inni z podobnymi zapędami dwa razy by się zastanowili, zanim przycisnęliby mocniej pedał gazu - dodaje.

To głupota i igranie z życiem
Jacek Sobiecki, naczelnik wydziału ruchu drogowego KPP w Bochni:
- Jak można nazwać ten rajd przez Łapczycę w wykonaniu kierowcy bmw?

- To głupota. Poruszanie się z taką prędkością po drodze publicznej, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km na godzinę, to przede wszystkim igranie z życiem swoim, ale też innych uczestników ruchu.

- Zdarzyło się wam zatrzymać takiego kierowcę?

- I to całkiem niedawno. Po wejściu w życie nowych przepisów mieliśmy cztery takie przypadki, jeden z nich także w Łapczycy. Rekordzistą był kierowca, który jechał 116 km na godzinę.

- Nowe przepisy to także ostrzejsze kary wobec kierowców siadających za kierownicę po wypiciu alkoholu...

- W tym przypadku zmiana wyszła na dobre. Podczas akcji przeprowadzonej w ciągu jednego dnia na 900 przebadanych kierowców tylko jeden był pijany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski