MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Płomykówka

Redakcja
To jedna z naszych ładniejszych sów: bardzo jasno ubarwiona, długonoga, smukła, wielkości wrony.

Grzegorz Tabasz: LEŚNY DZIENNIK

Do tego dochodzi duża i wyrazista "twarz" w kształcie serca. I piękne, smoliście czarne oczy. Nie bardzo potrafię zrozumieć, jakim cudem i z jakiego powodu przez całe wieki przypisywano jej zdolność do powodowania pożarów. Co zresztą ujęto w jej nazwie: ta, co przynosi płomienie - czyli płomykówka. Łatwo się domyśleć, co czekało sowę wypatrzoną przez ludzi na strychu domu. Tak się złożyło, że płomykówka uwielbia mieszkać na strychach, otwartych kościelnych wieżach czy w najciemniejszym miejscu stodoły. Kiedyś ludzie bardzo bali się pożarów: drewniane domy o nieszczelnych, glinianych kominach zapalały się bardzo łatwo, a historię wielu miast czy wsi opisywano od jednej ogniowej tragedii do następnej. Być może widok uciekającego przed ogniem ptaka zrodził takie złe legendy. Tymczasem płomykówka jest niekłopotliwym lokatorem. Na łowy wylatuje późną nocą, niespecjalnie hałasuje i nie wydaje przeraźliwych głosów. Co najważniejsze, jest dla człowieka prawdziwym sprzymierzeńcem, bo latając pomiędzy budynkami, łowi głównie myszy i szczury. Ornitologom udało się dokładnie wyliczyć, że liczba tego gatunku jest w prostej mierze powiązana z ilością jedzenia: gdy pojawia się plaga gryzoni, ptaków przybywa. I odwrotnie: mało jedzenia to i płomykówki stają się mniej liczne. W XX wieku pospolita niegdyś sowa stała się rzadkością. Co prawda myszy i gryzoni jest tyle co dawniej, ale zaszkodziło jej głównie dokładne uszczelnianie budynków. Cóż, skrzętnie liczymy kalorie... Płomykówka trafiła nawet na listę gatunków, dla ratowania których można uzyskać dotację. Na przykład na specjalny remont strychu, gdzie mieszkają płomykówki. By ptakom żyło się lepiej. No proszę: obwiniana o powodowanie pożarów sowa awansowała na listę mile widzianych i pożądanych gości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski