MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Po ciężkich treningach mają więcej energii

Ewa Tyrpa
W takim składzie skawińska grupa prezentowała się na finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy
W takim składzie skawińska grupa prezentowała się na finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy FOT. EWA TYRPA
Skawina. Capoeira camangula to coś więcej niż sztuka samoobrony. Daje wyzwolenie, uczy odwagi, pokonywania tremy, a także tańca. Integruje ludzi z całej Polski, ale nie tylko.

Capoeira wywodzi się z Brazylii, gdzie w XVIII wieku stworzyli ją niewolnicy na bazie rytualnych tańców afrykańskich plemion.

– Zawiera wiele form ruchu, dynamicznie wykonywanego w takt muzyki. Ma w sobie elementy tańca, akrobatyki, samoobrony i zabawy, a także poznawania kultury afro-brazylijskiej – mówi „Coral” Maciej Durak, instruktor samoobrony, prowadzący skawińską grupę od 6 lat.

Mówi, że na treningach wszyscy się meczą, ale opuszczają je pełni energii. Dla nich gwiazdy, przysiady, podskoki albo uniki ciosów przeciwnika nie sprawiają większego problemu.

Capoeira nie ogranicza wieku. W grupie są dzieci od siedmiu lat, a nawet młodsze, młodzież i dorośli. – To znakomita forma integracji pokoleń. Na treningach nie ma lepszych, gorszych, starszych lub młodszych. Tu uczą współistnienia w grupie, odwagi i pokonywania tremy – mówi Anna Trzyszczyk, mama ośmioletniego Piotra, który drugi rok ćwiczy capoeirę.

Publicznie pierwszy raz wystąpił w Skawinie w niedzielę podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i wcale nie miał tremy. Pani Anna zaznacza też integrację rodziców dzieci i duży autorytet trenera.

Od początku w skawińskiej grupie ćwiczą Sylwia i Adam Szostkowie. – Zaczynałam z córką, ale ona później wybrała zajęcia w grupie cheerleaderek. Nie wytrwali z nami również dwaj 17-latkowie, z którymi zaczynaliśmy – wspomina pani Sylwia.

Z mężem regularnie dwa razy w tygodniu przychodzą na spotkania. Widzą w tym same zalety. – Daje nam to ogromną radość, satysfakcję i czujemy się wyzwoleni. Ponadto zawsze jest tak wesoło, że nawet po treningach nie możemy się rozstać – mówi Adam Szos­tek. Uczestniczył nawet w warsztatach z mistrzem tej sztuki, Mestre Nem.

W skawińskiej grupie jest wiele rodzin. Niektórzy przyjeżdżają na treningi spoza gminy, np. z odległego o ponad 20 km Stanisławia Górnego. Agnieszka Grin-Walaszek zabiera ze sobą córki: 13-letnią Dominikę i 9-letnią Julitę.

Grupa często wyjeżdża na spotkania w całej Polsce, m.in. do Gdańska, Katowic, Warszawy, Tarnowa. Nawzajem się wspierają i razem występują na różnych imprezach. Przykładem jest udział członków innych grup w finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Skawinie.

– Na wspieranie grupy i orkiestry przyjechaliśmy z Nowej Huty – mówi tato ośmioletniego Franciszka Laska. Obaj ćwiczą capoeirę trzeci rok.

Nikt na treningach się nie nudzi. Cały czas się coś dzieje, dochodzą nowi ludzie, uczą się kolejnych akrobacji. Capoeira charakteryzuje się brakiem cyklów treningowych. Jak mówią ćwiczący, do grupy można wstępować przez cały rok.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski