Gmina jako pierwsza odchodzi od ogólnie przyjętej formy wyboru sołtysów podczas spotkań wiejskich z mieszkańcami.
- Decyzja o zmianie formy wyborów jest wynikiem rozmów z mieszkańcami, a także samymi sołtysami - mówi Zbigniew Biernat, zastępca kierownika Wydziału Organizacyjnego i Spraw Obywatelskich Urzędu Gminy Bochnia.
Sołtysi nie będą tak jak dotychczas zgłaszani i wybierani podczas wiejskiego spotkania z wójtem. Osoby starające się o mandat sołtysa bądź członka Rady Sołeckiej musiały zostać zarejestrowane w gminnej komisji wyborczej do 10 maja. Kandydat na sołtysa wsi musiał przedstawić listę z podpisami 20 popierających go osób, natomiast osoba kandydująca do rady sołeckiej musi mieć takich podpisów co najmniej 10.
- Jest to forma, która ma zainteresować mieszkańców poszczególnych miejscowości zadaniami i obowiązkami, które realizowane są w sołectwach - dodaje Zbigniew Biernat.
Zmiana formuły wyborów była dużym zaskoczeniem, jednak kandydaci szybko przekonali się do tej formy.
- Rozmawiając z kandydatami spotykam się z samymi pochlebnymi opiniami - przekonuje Biernat. Również mieszkańcom gminy nowa forma odpowiada. Maria Kurczak nic złego w nowych wyborach nie widzi i przyznaje, że chętnie pójdzie oddać głos na swojego kandydata.
Może się jednak okazać, że to właśnie owe podpisy zadecydują o tym, kto stanie na czele wsi. Będzie to w sytuacji, w której w danym sołectwie zarejestrowany zostanie tylko jeden kandydat na sołtysa, a liczba zarejestrowanych kandydatów na członków rady sołeckiej będzie równa liczbie rady sołeckiej wybieranej w danym okręgu wyborczym lub od niej mniejsza. Wówczas głosowania nie będzie, a za wybranych na sołtysa oraz członków rady sołeckiej gminna komisja wyborcza uzna zarejestrowanych kandydatów.
Wbrew pozorom przeprowadzenie powszechnych wyborów nie musi wiązać się z wysokimi kosztami. Gmina na wybory nie wyda dużych pieniędzy. Dokumenty, które zostały przyjęte przez radnych, wskazują, że za pracę w komisjach wyborczych nie ma żadnych dodatkowych wynagrodzeń. Zaangażowanie finansowe gminy to koszty papieru i tuszu do drukarki.
- Wykonujemy prace w ramach obowiązków służbowych, a pozostali członkowie komisji wyborczych robią to w ramach dobrze pojętego interesu społecznego - mówi Zbigniew Biernat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?