Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po raz pierwszy będą wybierać sołtysa, głosując w lokalach wyborczych

Barbara Wójcik
Gmina Bochnia. Mieszkańcy gminy Bochnia 17 maja pójdą do urn, aby oddać głos na kandydata, który przez najbliższe kilka lat będzie reprezentował wieś.

Gmina jako pierwsza odchodzi od ogólnie przyjętej formy wyboru sołtysów podczas spotkań wiejskich z mieszkańcami.

- Decyzja o zmianie formy wyborów jest wynikiem rozmów z mieszkańcami, a także samymi sołtysami - mówi Zbigniew Biernat, zastępca kierownika Wydziału Organizacyjnego i Spraw Obywatelskich Urzędu Gminy Bochnia.

Sołtysi nie będą tak jak dotychczas zgłaszani i wybierani podczas wiejskiego spotkania z wójtem. Osoby starające się o mandat sołtysa bądź członka Rady Sołeckiej musiały zostać zarejestrowane w gminnej komisji wyborczej do 10 maja. Kandydat na sołtysa wsi musiał przedstawić listę z podpisami 20 popierających go osób, natomiast osoba kandydująca do rady sołeckiej musi mieć takich podpisów co najmniej 10.

- Jest to forma, która ma zainteresować mieszkańców poszczególnych miejscowości zadaniami i obowiązkami, które realizowane są w sołectwach - dodaje Zbigniew Biernat.

Zmiana formuły wyborów była dużym zaskoczeniem, jednak kandydaci szybko przekonali się do tej formy.

- Rozmawiając z kandydatami spotykam się z samymi pochlebnymi opiniami - przekonuje Biernat. Również mieszkańcom gminy nowa forma odpowiada. Maria Kurczak nic złego w nowych wyborach nie widzi i przyznaje, że chętnie pójdzie oddać głos na swojego kandydata.

Może się jednak okazać, że to właśnie owe podpisy zadecydują o tym, kto stanie na czele wsi. Będzie to w sytuacji, w której w danym sołectwie zarejestrowany zostanie tylko jeden kandydat na sołtysa, a liczba zarejestrowanych kandydatów na członków rady sołeckiej będzie równa liczbie rady sołeckiej wybieranej w danym okręgu wyborczym lub od niej mniejsza. Wówczas głosowania nie będzie, a za wybranych na sołtysa oraz członków rady sołeckiej gminna komisja wyborcza uzna zarejestrowanych kandydatów.

Wbrew pozorom przeprowadzenie powszechnych wyborów nie musi wiązać się z wysokimi kosztami. Gmina na wybory nie wyda dużych pieniędzy. Dokumenty, które zostały przyjęte przez radnych, wskazują, że za pracę w komisjach wyborczych nie ma żadnych dodatkowych wynagrodzeń. Zaangażowanie finansowe gminy to koszty papieru i tuszu do drukarki.

- Wykonujemy prace w ramach obowiązków służbowych, a pozostali członkowie komisji wyborczych robią to w ramach dobrze pojętego interesu społecznego - mówi Zbigniew Biernat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski