Jak poinformował wczoraj w Radiu RMF rzecznik partii Marcin Mastalerek, partia bierze na wybory kredyt. W zasadzie nie byłoby w tym nic sensacyjnego, wybory kosztują, wspaniała jest jednak motywacja. – PO jest wyalienowana, my, tak jak miliony Polaków, mamy kredyt – mówi rzecznik.
To zaiste sprytny sposób na wywołanie sympatii wyborców do partii. Bardziej ryzykowne wydaje mi się podkreślenie, że będzie to kredyt w złotych. W ten sposób PiS od razu traci ewentualne poparcie wszystkich tzw. frankowiczów. No, chyba że kredyty we frankach, walucie – było nie było – o europejskim sznycie, biorą wyłącznie zdeklarowane proplatformerskie lemingi...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?