Pogoń Miechów może awansować, ale nie wszystko zależy od jej piłkarzy

Drużyna z Miechowa spadła z okręgówki w sezonie 2020/21 i od tamtej pory próbuje wydostać się z klasy A. Szanse są na to spore, ale przed ostatnią kolejką nie wszystko zależy od zawodników Pogoni. Liderem tabeli jest bowiem rezerwa Przeboju Wolbrom, która zgromadziła 61 punktów. Jeżeli wygra w sobotę, nic nie odbierze jej bezpośredniego awansu. Pogoń z kolei, aby awansować, powinna wygrać i liczyć na potknięcie drużyny z Wolbromia. Nie jest ono wykluczone, gdyż lider zagra na boisku zajmującej trzecie miejsce Wierbki Pilica, która wobec wygranej z Przebojem i porażki Pogoni, też może awansować. Generalnie scenariuszy jest sporo: nawet taki, że cała trójka najlepszych drużyn będzie miała na koniec tę samą ilość punktów i trzeba będzie układać dodatkową tabelkę.

Zawodnicy Pogoni, wychodząc na boisko w sobotę o godz. 17, będą już świadomi swojej sytuacji, gdyż Przebój II z Pilicą grają wcześniej, o godz. 11. W Miechowie będą zatem znać wynik tego meczu.

- Niby jest to dla nas korzystna sytuacja, ale nie do końca. Szczerze mówiąc wolałbym, abyśmy grali w tym samym czasie. Boję się, że w razie korzystnego dla nas wyniku meczu w Wierbce, moich zawodników może sparaliżować stres – przyznaje grający prezes Pogoni Dawid Byrski.

Drużyna z Miechowa w meczu z rezerwami Piliczanki będzie osłabiona brakiem pauzującego za kartki Igora Lyvki. Nie zagra też poważnie kontuzjowany w meczu ze Spartakiem Charsznica Adrian Podyma.

Przypomnijmy, że bezpośredni awans do klasy okręgowej uzyskują zwycięzcy grup klasy A. Drużyny z drugich miejscach zagrają o awans w barażach.

Polski Fiat sprzed 51 lat!