Polacy, nic się nie stało!

Stanął bez stosownych zezwoleń, czyli nielegalnie, co nie przeszkadza Andrzejowi Melakowi, jednemu z inicjatorów akcji i radnemu Prawa(!) i Sprawiedliwości twierdzić, że w ten sposób „uratował honor Warszawy”.

Tragicznie zmarłemu prezydentowi RP, którego wcześniej warszawiacy wybrali na swojego prezydenta upamiętnienie się należy, ale czy koniecznie nielegalne i pod osłoną nocy? I czy wojewoda, czyli przedstawiciel rządu, musi bronić takiej akcji tłumacząc, że zezwolenie nie było konieczne, bo obelisk nie jest na stałe przytwierdzony do podłoża, czyli jest jedynie tymczasowy?

Wtorek
Naukowcy z krakowskiego Uniwersytetu Rolniczego upublicznili badania na temat smogu… w naszych domach. Badając zanieczyszczenie na zewnątrz i wewnątrz budynków odkryli, że w 31 proc. badanych przypadków zanieczyszczenie wewnątrz było… większe! To rzuca nowe i ciekawe światło na apele, by podczas szczególnego nasilenia smogu pozostawać w owych pomieszczeniach zamkniętych. Dla ochrony zdrowia, rzecz jasna.

Środa

10 dni temu zamiast premierowego wydania „Pegaza” TVP wyemitowała jakąś powtórkę. Przez tydzień władze telewizji publicznej utrzymywały, że jedynym powodem zmiany programu były (nieokreślone) „przyczyny techniczne”.

Wreszcie prezes Jacek Kurski przyznał, że osobiście zdecydował o wstrzymaniu emisji „Pegaza”, bo omawiany w tym odcinku spektakl teatralny „w oczywisty sposób obrażał uczucia rodzin smoleńskich” i był nazbyt eksperymentalny, a zdaniem prezesa eksperymenty artystyczne nie powinny być finansowane z publicznych pieniędzy. Eksperymenty w sztuce to jak innowacje w gospodarce. Tego też nie będziemy finansować z pieniędzy publicznych?

Czwartek

Podczas wyboru nowego sędziego TK posłanka Kukiz’15 zagłosowała za siebie i… nieobecnego Kornela Morawieckiego. Co ciekawe , ten uznał, że „nic się nie stało”, czyli wicemarszałek Sejmu stwierdził, że złamanie prawa (opisane w kodeksie karnym) podczas wyboru sędziego Trybunału Konstytucyjnego (!) to nic zdrożnego. Trudno się więc dziwić, że…

Piątek

… z okazji rocznicy katastrofy smoleńskiej Ewa Stankiewicz (liderka Solidarnych 2010) uznała, że Donald Tusk powinien zostać skazany na karę śmierci „specjalnie przywróconą do prawodawstwa polskiego w tej sprawie”. Fundamentalistyczna zwolenniczka Prawa (!) i Sprawiedliwości nie ma pojęcia o fundamentalnej zasadzie prawa europejskiego, a mianowicie, że normy prawne są normami generalnymi, a nie indywidualnymi. W pełni zasłużona Nagroda Tygodnia.

No to miłego weekendu.