MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Polska Fabryka Sztuki, czyli praca na oparach i za prestiż [WIDEO]

Monika Jagiełło, Łukasz Gazur
Monika Jagiełło
Sztuka. Raport z badania sytuacji artystów wskazuje, że pracują bez wynagrodzenia, nie rozróżniają opłacalności od komercyjności, a swój zawód traktują w kategorii misji.

„Fabryka sztuki” to podsumowanie badań, podczas których przeprowadzono prawie sto wywiadów z kuratorami, artystami, pracownikami technicznymi i wykładowcami z całej Polski. Analizowano także projekty z ostatnich lat. Wnioski nie są optymistyczne. Jedyną zapłatą dla artystów bywa satysfakcja i euforia, które twórcy raportu nazywają „artyzolem”. W tej sytuacji wypalenie zawodowe czai się tuż za rogiem.

A co to jest pensja?
W Polsce zarobki artystów są więcej niż skromne. Młody malarz (student ostatniego roku ASP) za obraz otrzymuje między 500 a 1000 zł. Lepiej wypadają absolwenci uczelni artystycznych, zwłaszcza ci, którzy za sobą mają debiut w dobrej galerii. Ich obrazy kupić można od 1,5 tys. zł do 3 tys. zł. Jeśli twórcę reprezentuje znana galeria – cena idzie w górę (jej część, do 50 proc., to prowizja dla galerzysty). Największym problemem w tym wypadku jest jednak nieregularność dochodu. Bo średnio malarz sprzedaje obraz raz na dwa miesiące.

Ale nie tylko młodzi twórcy mają ciężką sytuację. Zbigniew Libera, jeden z najbardziej znanych artystów współczesnych, wyraził niedawno na łamach prasy obawę, że w przypadku awarii pralki nie będzie go stać na nową.

Dodatkowo, od lat podnoszona jest kwestia braku ubezpieczenia i prawa do emerytury. Rok temu – z propozycją zmian wzorowaną na rozwiązaniach francuskich i niemieckich – pisało do premiera Ogólnopolskie Forum Sztuki Współczesnej. Na razie bez rezultatów.

Mit rynku sztuki
Jak wskazuje raport „Fabryka sztuki”, przygotowany przez zespół: Michał Kozłowski, Jan Sowa i Kuba Szreder, zaledwie 14 proc. zysków artystów pochodzi ze sprzedaży swoich prac. 70 proc. twórców czerpie z niej nie więcej, niż 10 proc. dochodów. Według badań, podobne kwoty stanowi w ich budżecie pomoc finansowa od rodziny i bliskich.

Rynek to coś, o czym się mówi, choć według raportu mało kogo obejmuje jego wpływ. Tworzy się jednak chęć bycia w jego zasięgu, co motywuje do kolejnych poświęceń i pracy bez wynagrodzenia. – W sztuce panuje „ekonomia słoikowa” . Od rodzin artyści dostają więcej wsparcia – wyjaśniają kierujący badaniami Michał Kozłowski, Jan Sowa i Kuba Szreder. Sztukę na użytek raportu potraktowali jako rodzaj pracy.

Nie możemy stwierdzeniem, że „sztuka to coś więcej” uzasadniać niepłacenia – tłumaczy Jan Sowa. Razem z artystami Martą Deskur i Romanem Dziadkiewiczem zastanawiali się w środę w Bunkrze Sztuki, jak wybrnąć z błędnego koła. Winne są obie strony: zleceniodawcy często nie płacą artystom, a artyści godzą się na to, bo „rok w CV bez projektu jest stracony”.

Obie strony powinny sobie przypomnieć głębsze oddziaływanie sztuki. Każda reprodukcja może dostarczać wrażeń, ale to obiekt sztuki tworzy ruch w muzeum i zyski – mówił Dziadkiewicz.

W oparach „artyzolu”
Ludzie sztuki działają pod wpływem „artyzolu”. Pracują z miłości do niej, nawet jeśli __przynosi biedę. Ale nadużywanie „artyzolu” wywołuje wypalenie – tłumaczył Sowa. Płaci się „kapitałem symbolicznym”, czyli prestiżem. Ale jeśli do 35. roku życia twórca nie zacznie zarabiać, rezygnuje.

Musimy zachować pewną ostrożność. Inaczej popadniemy w korporacyjne myślenie o sztuce w kategorii praca – zysk. Ona __niekoniecznie tu przystaje – zauważała Deskur.

Kategoria jest jednak użyteczna, gdy przyjrzeć się sytuacji materialnej i osobistej ludzi sztuki. Rzadko miewają oni dzieci, raczej – jak wynika z raportu – „pozostają pod opieką niż są w stanie jej komuś udzielić”. Charakterystyczny jest niski poziom zadłużenia. To efekt braku zdolności kredytowej. Wynika to z nieregularnych, choć niekoniecznie niskich zarobków. Mimo to, artyści to grupa, w której odsetek ludzi posiadających własny lokal to aż połowa badanych.

Sowa zaznaczał, że raport ma pomóc zrozumieć, jak działa rynek. – _Czy podoba nam się, jak działa? Nie, ale raport tego nie zmieni _– mówi socjolog.

Raport „Fabryka sztuki” jest dostępny w całości za darmo na stronie www.wuw-warszawa.pl

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski