To te najbardziej znane, które produkują trunek na profesjonalną skalę. Nie licząc tysięcy pomniejszych upraw winorośli, które tłoczą szlachetne trunki na lokalny rynek i własne potrzeby. Rewolucyjne zmiany zajęły ledwie dwie dekady. Świadomie mówię o rewolucji, gdyż ćwierć wieku temu nikt nawet nie marzył o tysiącach krzewów licznych odmian winorośli, które bez żadnej szkody zniosą zimy i chłody.
Połowę sukcesu zawdzięczamy nowoczesnym odmianom odpornym na mrozy. Reszta to słońce. Dużo słońca, które wpływa na fotosyntezę, a w końcowym efekcie na zawartość cukru. Zaś bez słodyczy nie ma mowy o przyzwoitym winie. Jednym słowem, historia zatoczyła koło.
Za sprawą globalnego ocieplenia cofamy się o tysiąc lat, kiedy Polskę Piastów porastały winnice tudzież brzoskwiniowe i morelowe sady. Tych ostatnich niewiele, ale sprawy idą w dobrym kierunku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?